« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-02-18 08:09:36
Temat: ogrodowe wpadkiWitam,
aby skrócić oczekiwanie na możliwość pogrzebania w ogrodach proponuję
wspomnienia:)
Są wśród nas i nowicjusze i osoby z długoletnim doświadczeniem. Ale i one
kiedyś zaczynały i popełniały rażące błędy. Adresuję to do wszystkich
grupowiczów:) Proszę opiszcie te historie.
Moja jest taka. Po śmierci Taty zostałam z pozostałościami zakupionych
przez niego nawozów, nasion itd. i praktycznie żadną wiedzą ogrodniczą, bo
byłam dopuszczana tylko do plewienia. A i tego nie robiłam najlepiej:)
Miedzy innymi było tam pół worka saletry amonowej. Postanowiłam ją
wykorzystać; jak zwykle w pośpiechu, bo dojeżdżając do ogrodu raz w tygodniu
nigdy nie mogłam zdążyć ze zrobieniem tego co zaplanowałam. Była druga
połowa sierpnia, pogodny wieczór gdy przeleciałam z tym workiem przez ogród
obficie podsypując każdą rosnącą roślinę. Im więcej mi na którejś zależało,
tym więcej dostała nawozu. Nastąpił piękny bezdeszczowy tydzień. Następnej
soboty zdębiałam na widok oparzeń na liściach. Posądziłam psa, że perfidnie
obsikał mi moje ulubione roślinki i "położyłam na nie kreskę". Wiosną
następnego roku przeczytałam w Działkowcu jakie popełniłam kardynalne błędy
z zastosowaniem saletry. Na szczęście dla mnie siła witalna roślin jest
olbrzymia:)
Pa, Gabi
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2005-02-18 09:01:12
Temat: Re: ogrodowe wpadki"GabiS" napisała:
>Witam,
>aby skrócić oczekiwanie na możliwość pogrzebania w ogrodach proponuję
>wspomnienia <ciach>
> Proszę opiszcie te historie.
Mimo niedużego doświadczenia nie miałem większych wpadek z roślinkami.
Nawozu, jeśli sypałem, to raczej mniej niż więcej, bo zawsze w nim widziałem
środek chemiczny który może zaszkodzić, a nie naturalne dobro.
Za największy błąd uważam jednak założenie w pierwszym okresie tworzenia
ogrodu trawnika na całej jego powierzchni. Założenie miało być takie, że
będzie ładnie, trawkę skosi się szybko, nie będą rosły chwasty. Gdy trawa
wyrosła okazało się, że koszenie jest bardzo żmudnym procesem, pochłaniało
dużo czasu, którego zaczęło brakować na inne prace ogrodowe. Powstawał
problem zagospodarowania dużej ilości trawy (u mnie z powierzchni ok.
2000m2). Sąsiedztwo działki z lasem i polami powodowało, że chwasty i tak
się siały i tylko pogarszały wygląd trawnika, a to powodowało nakręcanie
spirali jeszcze większego dbania o trawnik. Poza koszeniem dochodziło
pryskanie chwastów lub częściej, wycinanie ich ręcznie!
A jak już wymyśliłem co i gdzie sadzić, trawnik był tak zadarniony, że
doszła ciężka praca polegająca na jego usuwaniu :-((( W zależności od
wilgotności gleby kopało się łatwiej lub trudniej, pozostawała do
zagospodarowania darń, w sumie mnóstwo ciężkiej roboty.
Nie znajduję i dziś idealnej recepty na zakładanie ogrodu, bo pozostawienie
nie obsianej trawą gleby do dalszego zagospodarowania skutkowałoby także
inwazją chwastów, ale być może szybciej zagospodarowałbym ogród innymi niż
trawa nasadzeniami [nasianiami;))]
Pozdrowienia Jurek
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2005-02-18 10:23:09
Temat: Re: ogrodowe wpadkiW wiadomości news:000d01c515a0$b8ac56e0$3efe0082@wierzchnicki Jerzy
Wierzchnicki <j...@s...energa.pl> napisał(a):
>
>... Nawozu, jeśli sypałem, to raczej mniej niż więcej, bo
> zawsze w nim widziałem środek chemiczny który może zaszkodzić, a nie
> naturalne dobro.
>
Hejka. Czy ja dobrze widzę? To dlaczego z przekonaniem szkodziłeś
własnemu ogrodowi, Jurku?
Pozdrawiam niekonsekwentnie Ja...cki
PS W czasach gdy nie było nawozów sztucznych plony roślin rolniczych były
wielokrotnie niższe od uzyskiwanych obecnie. Dzięki sztucznym nawozom i
pestycydom może teraz żyć na Ziemi 6 mld ludzi i nie są już znane klęski
głodowe, jakie występowaly w ubiegłych wiekach. Nawoływanie do rezygnacji z
nawozów sztucznych jest równoznaczne nawoływaniu do skazania miliardów ludzi
na smierć głodową.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2005-02-18 11:36:46
Temat: Re: ogrodowe wpadkiUżytkownik "Dirko" <d...@n...pl>
[...]
> Pozdrawiam niekonsekwentnie Ja...cki
Z tym się zgodzę ...
> [...] Nawoływanie do rezygnacji z nawozów sztucznych jest równoznaczne
> nawoływaniu do skazania miliardów ludzi na smierć głodową.
a tu zapytam czy reprezentujesz jakieś lobby?
:-)
--
Pozdrawiam, Jerzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2005-02-18 11:50:49
Temat: Re: ogrodowe wpadkiW wiadomości news:cv4jvn$gr2$1@atlantis.news.tpi.pl JerzyN
<N0,007,SPAM@megapolis.pl> napisał(a):
>
>> [...] Nawoływanie do rezygnacji z nawozów sztucznych jest
>> równoznaczne nawoływaniu do skazania miliardów ludzi na smierć
>> głodową.
>
> a tu zapytam czy reprezentujesz jakieś lobby?
> :-)
Hejka, Tak, lobby buraka pastewnego. < lol >
Pozdrawiam sylogistycznie Ja...cki
PS Myślę, że chodzi Ci o to, czy pracuję w firmie zajmującej się produkcją
lub dystrybucją nawozów sztucznych i pestycydów. Niestety nie. :-(
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2005-02-18 11:51:24
Temat: Re: ogrodowe wpadki
Użytkownik "Dirko" <d...@n...pl>
<ciach>
> Hejka. Czy ja dobrze widzę? To dlaczego z przekonaniem szkodziłeś
> własnemu ogrodowi, Jurku?
> Pozdrawiam niekonsekwentnie Ja...cki
Jarku,
błagam, na temat:) Nigdy Ci się nie zdarzyło zrobić nic źle w ogrodzie? To
jest wątek o błędach i miał być w domyśle zabawny i pouczający a nie kolejne
czepianie się. Proszę:)))))))))))))
Już nie wiem jak ładnie mam się uśmiechać
Pa, Gabi
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2005-02-18 12:33:03
Temat: Re: ogrodowe wpadki
----- Original Message -----
From: "Dirko" <d...@n...pl>
Subject: Re: ogrodowe wpadki
Jerzy Wierzchnicki napisał:
>>... Nawozu, jeśli sypałem, to raczej mniej niż więcej, bo
>> zawsze w nim widziałem środek chemiczny który może zaszkodzić, a nie
>> naturalne dobro.
>Hejka. Czy ja dobrze widzę? To dlaczego z przekonaniem szkodziłeś
własnemu ogrodowi, Jurku?
Źle zostałem zrozumiany. Nie neguję nawozów sztucznych, bez nich dzisiaj nie
da się produkować żywności. Rośliny ozdobne to jednak nie żywność. Chodziło
mi o to, że stosowałem nawozy z umiarem, nie zawsze znając dawki do
stosowania pod poszczególne roślinki, wolałem więc nasypać mniej, niż
wynosiłaby optymalna dawka.
Pozdrawiam wyjaśniająco - Jurek
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2005-02-18 12:35:04
Temat: Re: ogrodowe wpadki
----- Original Message -----
From: "GabiS" <s...@i...pl>
>Jarku,
>błagam, na temat:) Nigdy Ci się nie zdarzyło zrobić nic źle w ogrodzie? To
>jest wątek o błędach i miał być w domyśle zabawny i pouczający a nie
kolejne
>czepianie się.
Gabi, nie odebrałem tak tego :-)))
Pozdrowienia Jurek
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2005-02-18 12:43:42
Temat: Re: ogrodowe wpadkiW wiadomości news:cv4lso$346$1@polsl.gliwice.pl GabiS
<s...@i...pl> napisał(a):
>
> Jarku,
> błagam, na temat:) Nigdy Ci się nie zdarzyło zrobić nic źle w
> ogrodzie? To jest wątek o błędach i miał być w domyśle zabawny i
> pouczający a nie kolejne czepianie się. Proszę:)))))))))))))
> Już nie wiem jak ładnie mam się uśmiechać
>
Hejka. Gabi, czy znasz kawał o żabie i skorpionie? :-) Nie trać czasu na
uśmiechy, zabij mnie od razu. ;-)
Pozdrawiam naturalnie Ja...cki
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2005-02-18 12:47:54
Temat: Re: ogrodowe wpadkiUżytkownik "Dirko" <d...@n...pl>
> W wiadomości news:cv4jvn$gr2$1@atlantis.news.tpi.pl JerzyN
[...]
> PS Myślę, że chodzi Ci o to, czy pracuję w firmie zajmującej się
produkcją
> lub dystrybucją nawozów sztucznych i pestycydów. Niestety nie. :-(
Źle myślisz, nie o to mi chodziło, swoja drogą dlaczego niestety?
Zapytam inaczej. Naprawdę uważasz, że polecanie nawozów sztucznych do
ogrodów może uchronić miliardy ludzi od śmierci głodowej?
Bo zaczynam mieć wyrzuty sumienia, ze ich [nawozów szt. i pestycydów]
nie stosuję.
;-)
--
Pozdrawiam, Jerzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |