« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2005-11-15 09:31:54
Temat: Re: okopywanie róźAlicja napisał(a):
> Wielkie dzięki za informacje ale co z okrywaniem miejsc szczepienia w
> przypadku róż sztamowych. Jeżeli w tej chwili przymrozki nocą dochodzą do -5C
> to poczekać aż ziemia zamarznie ? Czy przy takich temperaturach jak będą
> niezabezpieczone to w miejscu szczepienia nie będzie uszkodzeń ?
Okrywanie róż ma na celu ich ochronę nie tylko przed wymarznieciem ale
również i przed bardziej szkodliwymi [w okresie spoczynku] czynnikami
takimi jak duże wachania temperatury, silne nasłonecznienie, wysuszające
wiatry lub nadmierna wilgotność. Tak wiec okrywając róże musisz zapewnić
im taką okrywę [luźna i przewiewna], która spełni ww wymagania lub
przynajmniej wiekszość z nich. Najdroższy i najlepszy jest do tego celu
przkompostowany torf [lub miał], potem ziemia lisciowa i kompost. Reszta
to są półśrodki gdyż krzewy najczęściej pod innymi okrywami duszą się.
Róże /przynajmniej wiekszość z nich/ doskonale znoszą przymrozki a nawet
mrozy do kilkunastu stopni. Najlepiej przetrzymują zimę te, które
najwcześniej zakwitają [róze występujące w stanie dzikim i niektóre
parkowe], one najczęściej nie wymagają okrywania. Róże powtarzajace
kwitnienie takie jak remontantki, pernetki, mieszańce herbatnie,
wielkokwiatowe oraz czepne kwitnace do późna narażone są na to iż ich
pędy nie zdążą przed zimą dostatecznie zdrewnieć. I dlatego potem
wymarzają. Okrywać można jedynie pędy [dobrze zdrewniałe] suche
pozbawione liści i kwiatów czyli wcześniej należy usunąć wszystko co
zbędne i niezdrewniałe. Kopczyk powinien okrywać miejsce szczepienia na
15-25 cm powyżej. Sam krzew obkładamy jedliną.
pozdr. Jerzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2005-11-15 10:24:01
Temat: Re: okopywanie róź> Alicja napisał(a):
> > Wielkie dzięki za informacje ale co z okrywaniem miejsc szczepienia w
> > przypadku róż sztamowych. Jeżeli w tej chwili przymrozki nocą dochodzą do -
5C
> > to poczekać aż ziemia zamarznie ? Czy przy takich temperaturach jak będą
> > niezabezpieczone to w miejscu szczepienia nie będzie uszkodzeń ?
>
> Okrywanie róż ma na celu ich ochronę nie tylko przed wymarznieciem ale
> również i przed bardziej szkodliwymi [w okresie spoczynku] czynnikami
> takimi jak duże wachania temperatury, silne nasłonecznienie, wysuszające
> wiatry lub nadmierna wilgotność. Tak wiec okrywając róże musisz zapewnić
> im taką okrywę [luźna i przewiewna], która spełni ww wymagania lub
> przynajmniej wiekszość z nich. Najdroższy i najlepszy jest do tego celu
> przkompostowany torf [lub miał], potem ziemia lisciowa i kompost. Reszta
> to są półśrodki gdyż krzewy najczęściej pod innymi okrywami duszą się.
> Róże /przynajmniej wiekszość z nich/ doskonale znoszą przymrozki a nawet
> mrozy do kilkunastu stopni. Najlepiej przetrzymują zimę te, które
> najwcześniej zakwitają [róze występujące w stanie dzikim i niektóre
> parkowe], one najczęściej nie wymagają okrywania. Róże powtarzajace
> kwitnienie takie jak remontantki, pernetki, mieszańce herbatnie,
> wielkokwiatowe oraz czepne kwitnace do późna narażone są na to iż ich
> pędy nie zdążą przed zimą dostatecznie zdrewnieć. I dlatego potem
> wymarzają. Okrywać można jedynie pędy [dobrze zdrewniałe] suche
> pozbawione liści i kwiatów czyli wcześniej należy usunąć wszystko co
> zbędne i niezdrewniałe. Kopczyk powinien okrywać miejsce szczepienia na
> 15-25 cm powyżej. Sam krzew obkładamy jedliną.
> pozdr. Jerzy
Wielkie dzięki
Reasumując potrzeba czasu aby nabrać doświadczenia żeby się nauczyć kiedy to
jest ten odpowiedni moment do okrywania.No to dużo nauki mnie czeka bo w tym
roku podadziłam różne róże : angielskie , parkowe , pnące i pienne .
z podziekowaniami Alicja
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2005-11-15 16:35:59
Temat: Re: okopywanie róźAlicja napisał(a):
> Reasumując potrzeba czasu aby nabrać doświadczenia żeby się nauczyć
kiedy to
> jest ten odpowiedni moment do okrywania.No to dużo nauki mnie czeka bo w tym
> roku podadziłam różne róże : angielskie , parkowe , pnące i pienne .
Fakt, nie podałem kiedy sie okrywa, najlepiej po kilku mroźnych dniach i
kiedy dzień będzie słoneczny aby wszystko wokół [i krzewy] było suche a
gleba przynajmniej lekko zmrożona. Pamietaj o zerwaniu [obcieciu]
wszystkich liści i skróceniu pedów na odpowiednią długość tzn. do
miejsca zdrewnienia. Z reguły tremin przypada w końcu listopada lub na
początku grudnia, ale to dużo zależy od warunków lokalnych i wyczucia
prognoz długoterminowych. Dobrze jest pamiętac albo zapisywac takie
obserwacje i anomalia pogodowe. Często pogoda płata figle i jak zima ma
byc w kratke to lepiej nie okrywać tradycyjną metodą a zastosowac
jedynie agrowłókninę i minimalne obsypanie.
pozdr. Jerzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2005-11-15 16:39:40
Temat: Re: okopywanie róźJerzyN napisał(a):
> Okrywanie róż ma na celu ich ochronę nie tylko przed wymarznieciem ale
> również i przed bardziej szkodliwymi [w okresie spoczynku] czynnikami
> takimi jak duże wachania [...]
Najwyraźniej jakies wahnięcie termiczne w trakcie pisania nastąpiło.
:-(((
pozdr. Jerzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2005-11-15 16:44:51
Temat: Re: okopywanie róźjanusz hardyk napisał(a):
> Róże okopuje się po pierwszych przymrozkach! Kiedy gryzonie typu
myszy,
> nornice itp. znajdą sobie schronienie na zimę.
No własnie, to prawda tylko dlaczego to jest prawda???
> Póżniej, najczęściej jest jeszcze kilka dni cieplejszych
> , podczas których można-a nawet trzeba dla dotlenienia
> - trochę popracować. Pamiętaj jednak aby nie brać ziemi z pobliża
> róż! Chodzi przecież aby nad korzeniami było jak najwiecej ziemi. A jak
> przyjdą duże mrozy to możesz jeszcze na to położyć warstwę suchych , zdrowych
> liści. Zresztą jak już ktoś tutaj pisał,o tym można poczytać wszędzie, ale
> wiadomości nigdy nie za wiele.
Ano dlatego, że jak ktos zbyt wcześnie obsypie róże liścmi lub okryje
słomą to te gryzonie mogą własnie tam sie zalęgnąć.
pozdr. Jerzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2005-11-15 18:45:25
Temat: Re: okopywanie róźDnia Tue, 15 Nov 2005 17:35:59 +0100, JerzyN napisał(a):
> Alicja napisał(a):
> > Reasumując potrzeba czasu aby nabrać doświadczenia żeby się nauczyć
> kiedy to
>> jest ten odpowiedni moment do okrywania.No to dużo nauki mnie czeka bo w tym
>> roku podadziłam różne róże : angielskie , parkowe , pnące i pienne .
>
> Fakt, nie podałem kiedy sie okrywa, najlepiej po kilku mroźnych dniach i
> kiedy dzień będzie słoneczny aby wszystko wokół [i krzewy] było suche a
> gleba przynajmniej lekko zmrożona. Pamietaj o zerwaniu [obcieciu]
> wszystkich liści i skróceniu pedów na odpowiednią długość tzn. do
> miejsca zdrewnienia.
A po co obrywać liscie i dokładać sobie roboty?
I kto w naszym klimacie o tej porze skraca pędy
jakichkolwiek krzewów lisciastych? Róż w szczególności.
Jeśli przyjdzie ostra zima to padną - wielkokwiatowe
szczególnie.
> Z reguły tremin przypada w końcu listopada lub na
> początku grudnia, ale to dużo zależy od warunków lokalnych i wyczucia
> prognoz długoterminowych.
Z reguły aczkolwiek niekoniecznie - ja to robię zawsze
wczesniej.
--
Pozdrawiam
Marta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2005-11-15 19:29:57
Temat: Re: okopywanie róźAno dlatego, że jak ktoś zbyt wcześnie obsypie róże liśćmi lub okryje
słomą to te gryzonie mogą właśnie tam się zalęgnąć.
pozdr. Jerzy
A ja muszę dość wcześnie okopywać róże żeby mi ropuchy nie zmarzły
gnieżdżące się tam w norkach !!!
Serdecznie Miłka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2005-11-15 20:15:39
Temat: Re: okopywanie róź> Z reguły tremin przypada w końcu listopada lub na
> początku grudnia, ale to dużo zależy od warunków lokalnych i wyczucia
> prognoz długoterminowych.
Możesz wyjaśnić pojęcie "wyczucie prognoz długoterminowych"? wyczucie to mi się
do tej pory kojarzyło albo z intuicją własną (będzie zima albo nie będzie), lub
ze zmysłem węchu (zepsuło się mięsko albo stapelia kwitnie). Jak mam wyczuć
prognozę??
> Często pogoda płata figle i jak zima ma
> byc w kratke to lepiej nie okrywać tradycyjną metodą a zastosowac
> jedynie agrowłókninę i minimalne obsypanie.
Teorie...od dwudziestu paru lat robię różom wielkokwiatowym kopczyk z ziemi na
zimę i to wystarcza. To samo robił wujek, dziadek i parę starszych znajomych,
czyli tak z 50 lat do tyłu doświadczeń można liczyć. A termin okrycia na
wyczucie, zwykle koniec października-początek listopada. Nie wiem, po co sobie
życie komplikować - czy Ty Jerzy uprawiasz jakieś róże?
Pozdrawiam, Basia.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2005-11-15 21:12:51
Temat: Re: okopywanie róźBasia Kulesz napisał(a):
[...]
> Teorie...
[...]
A skąd wiedziałaś?
Książka z 1957 roku, zgadnij tytuł i autora.
;-)))
pozdr. Jerzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2005-11-15 21:46:51
Temat: Re: okopywanie róź> Basia Kulesz napisał(a):
> [...]
> > Teorie...
> [...]
>
> A skąd wiedziałaś?
Bo praktykę sama uprawiam?
Aha, i jak zwykle nie odpowiedziałeś na moje pytanie (wyczucie prognoz
długoterminowych) - przypominam się uprzejmie. Co to dokładnie znaczy?
Pozdrawiam, Basia.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |