« poprzedni wątek | następny wątek » |
991. Data: 2003-06-13 11:54:33
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tez"Nixe" <n...@i...pl> wrote in message
news:bccbj5$poh$1@news.onet.pl...
>
> Tak, poproszę jaśniej, bo już przestałam rozumieć.
> Radą dla mnie jest stwierdzenie np. "Zostaw go" lub "Zostań z nim"
> Sugestią - "Myślę, że dobrze by było, gdybyś..."
> Wyrokiem, oceną - "To dupek. Nie kocha Cię. Jest nieuczciwy"
> W tej dyskusji padły i rady i sugestie i wyroki. O ile dwa pierwsze są do
> przełknięcia (zależnie od formy oczywiście), to trzecie (oceny), imho nie są.
> Z różnych powodów - mogą skrzywdzić, a w niczym nie pomogą.
zgadza sie, tyle tylko, ze ja komentowalam kokretny post, ty
calosc.
> ::::: tak, wulgaryzmy kwalifikuja sie do tego.
>
> ::: Bez komentarza.
>
> :: jak chcesz. widac inaczej pojmujemy wolnosc slowa.
>
> Najwyraźniej. Jeśli byłoby tak, jak Ty twierdzisz, to skąd to ciągłe
> procesowanie się polityków (i nie tylko zresztą) o chamskie wulgaryzmy pod
> ich adresem? W końcu jest wolność słowa, więc każdy powinien mieć prawo
> wygarnąć drugiemu pełną gamę epitetów. Tak to sobie tłumaczysz?
ja to rozumiem, ze wszystko mozna powiedziec, a reakcja na
tresc juz do tego nie nalezy, ew jest
przykladem wolnej drogi do oborny/smoobrony/sadu/oceny.
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
992. Data: 2003-06-13 12:03:45
Temat: Re: prywatna lista (bylo Re: on kocha inna, ale mnie tez)boniedydy tak oto pisze:
:: Nic nie mogę wyjaśniać, bo nie wiem, ale wywnioskowałam z tgo, co
:: piszecie, ze funkcjonuje w ramach pl.soc.dzieci, które się częściowo
:: przenika z psr
Nie. Uczestnicy listy wprawdzie wywodzą się z psd, ale od ponad roku nie mają
NIC wspólnego z tą grupą (pominąwszy 2-4 osoby, które są tam od czasu do
czasu, ale to zaledwie drobny ułamek całości uczestników listy).
Lista nie funkcjonuje w ramach żadnej grupy newsowej i nie ma żadnego
przesłania. To po prostu zwykłe, prywatne miejsce jakiejś tam grupki bardzo
dobrych znajomych.
:: Dla mnie to normalne. Wszystko, co zamknięte, budzi sensację.
O rany, zatem życie prywatne każdego z nas powinno budzić sensację wśród
całej reszty :-)
A tak chyba nie jest.
:: Ale ten efekt też mnie czasami dziwi, kiedy go obserwuję z punktu widzenia
tej
:: wtajemniczonej :)
Ale to co znaczy "wtajemniczonej". Ja nie jestem "wtajemniczona" w relacje
Sowy i Puchatego, w relacje P. Słockich (te, o których nie mówią publicznie),
w relacje gliwiczan i innych Ślązaków, a mimo to w ogóle mnie to nie
interesuje.
:: Jeżeli ta lista funkcjonuje w ramach psr/psd,
Nie funkcjonuje. Proszę w ogóle i nigdy nie wiązać tej listy z jakąkolwiek
grupą w usenecie.
:: i jeżeli nie dotyczy ściśle prywatnego kręgu kilkorga/kilkanasciorga
znajomych,
A tu owszem - dotyczy ściśle prywatnego kręgu znajomych.
:: to w ogóle na grupie. Co nie znaczy, ze z tego powodu zniknę; za stara
jestem na takie
:: obrażanie sie ;)
No więc tym bardziej nie masz powodów :-))
--
PozdrawiaM.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
993. Data: 2003-06-13 12:54:58
Temat: Re: wolność słowa było on kocha inna, ale mnie tezPo konsultacji z prawnikiem uzupełniam moją wypowiedź :-))
boniedydy tak oto pisze:
:: Wolność słowa dopuszcza niestety zwyzywanie kogoś i nie ma o to procesów.
Nieprawda. Wolnosc slowa nie jest nieograniczona i wszedzie tam, gdzie
narusza prawo staje sie przestepstwem - znieslawieniem lub zniewaga.
Def. znieslawienia (art. 212 k.k.) - kto pomawia inna osobe, grupe osob,
instytucje, osobe prawna [...] o takie postepowanie lub wlasciwosci, ktore
moga ponizyc ja w opinii publicznej lub narazic na utrate zaufania
publicznego potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju
dzialalnosci podlega karze [...].
Def. zniewagi (art. 216 k.k.) - kto zniewaza inna osobe w jej obecnosci albo
chocby pod jej nieobecnosc, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do
tej osoby dotarla, podlega karze [...]
Jezeli sprawca dopuszcza sie znieslawienia lub zniewagi za pomoca srodkow
masowego komunikowania (a czymze jest usenet, jak nie srodkiem masowego
komunikowania? ;->), kara jest surowsza.
:: Procesy sądowe są procesami o zniesławienie.
Procesy sadowe sa procesami o znieslawienie lub zniewage, zalezy od
konkretnych okolicznosci. Same bluzgi podpadaja pod zniewage, bluzgi wraz z
dyskredytowaniem osobnika/jego dzialalnosci pod znieslawienie.
:: Zniesławienie jest publiczne. Tak naprawdę procesy są zakładane przez
:: osoby będące na świeczniku wobec innnych nieanonimowych osób, w
:: przypadku, jeśli zniewaga została wyrządzona publicznie.
Zazwyczaj tak, bo sa to osoby publiczne, ktorych wizerunek tez jest niejako
publiczny i o niego dbaja. Ale nie oznacza to, ze ja nie moge wniesc do sadu
z oskarzenia prywatnego sprawy o zniewage lub znieslawienie, jezeli ktos
mnie zbluzga, publicznie lub nie. Tyle, ze o takiej sprawie nie przeczyta
sie w gazetach ;)
:: Usenet rzadzi sie swoimi prawami i nie można wytoczyć Z.Boczkowi lub innym
:: nickom procesu o zniesławienie, nie narażając się na śmieszność.
Usenet jest srodkiem masowego komunikowania i nie jest anonimowy. Kwestia
tylko zebrania dowodow i zidentyfikowania sprawcy. Z.Boczka do sadu pozwac
nie mozna, ale juz Dawida Iksinskiego zamieszkalego w Gliwicach tu i tu,
dopuszczajacego sie konkretnego przestepstwa za posrednictwem internetu -
owszem.
--
PozdrawiaM.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
994. Data: 2003-06-13 13:06:57
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tez
Małgorzata Majkowska wrote:
> > Jakby nie było to poradze sobie i On
> > o tym wie.
>
> No i właśnie to w tym wszystkim jest najgorsze. Bo Ciebie obciążył
> odpowiedzialnością za przyszłość Was trojga. :-(
Najgorsze, ze wiecej niz trojga.
pzdr
agi
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
995. Data: 2003-06-13 13:34:43
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tez
Użytkownik "Nixe" <n...@i...pl> napisał w wiadomości
news:bccbj5$poh$1@news.onet.pl...
> ::::: tak, wulgaryzmy kwalifikuja sie do tego.
>
> ::: Bez komentarza.
>
> :: jak chcesz. widac inaczej pojmujemy wolnosc slowa.
>
> Najwyraźniej. Jeśli byłoby tak, jak Ty twierdzisz, to skąd to ciągłe
> procesowanie się polityków (i nie tylko zresztą) o chamskie wulgaryzmy pod
> ich adresem? W końcu jest wolność słowa, więc każdy powinien mieć prawo
> wygarnąć drugiemu pełną gamę epitetów. Tak to sobie tłumaczysz?
Nixe litości.
Akurat politycy prezentują w większości absolutne DNO!!!! kulturowe,
językowe itp.
Więc lepiej czerp przykład z jakichś bardziej cywilizowanych kręgów.
resztą może to jedynie potwierdzenie powiedzenia - "co mnie tyczy, to mnie
tyka".
Sowa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
996. Data: 2003-06-13 13:43:07
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tezSowa tak oto pisze:
:: Nixe litości.
:: Akurat politycy prezentują w większości absolutne DNO!!!! kulturowe,
:: językowe itp.
:: Więc lepiej czerp przykład z jakichś bardziej cywilizowanych kręgów.
Ale co to ma do rzeczy? Poprzez przykład procesowania się polityków nie
chciałam udowadniać, że to środowisko reprezentuje jakieś wyżyny kulturowe,
tylko pokazać, że skoro takie procesy się odbywają, to jest to dowód na to,
że wolność słowa nie jest nieograniczona, jak usiłują przekonywać Iwon(k)a
czy Boniedydy.
--
PozdrawiaM.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
997. Data: 2003-06-13 13:54:38
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tez
Użytkownik "Nixe" <n...@i...pl> napisał w wiadomości
news:bcchj4$dk9$1@news.onet.pl...
> Po konsultacji z prawnikiem uzupełniam moją wypowiedź :-))
Nixe, to idź złóż doniesienie u tego prawnika, że Cię Boczek publicznie
zniesławił, a grupa zniesławiła publicznie pewnego męża, i daj już spokój z
tym słowotokiem
Sowa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
998. Data: 2003-06-13 14:02:15
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tezWprąciłem się, gdyż Nixe <n...@i...pl> i te mądrości
wymagają stanowczej erekcji:
[line 4 too long, as always]
> :: Usenet rzadzi sie swoimi prawami i nie można wytoczyć Z.Boczkowi
> :: lub innym nickom procesu o zniesławienie, nie narażając się na
> :: śmieszność.
> Usenet jest srodkiem masowego komunikowania i nie jest anonimowy.
> Kwestia tylko zebrania dowodow i zidentyfikowania sprawcy.
> Z.Boczka do sadu pozwac nie mozna, ale juz Dawida Iksinskiego
> zamieszkalego w Gliwicach tu i tu, dopuszczajacego sie konkretnego
> przestepstwa za posrednictwem internetu - owszem.
Pewnie, że można. Tyle, że
1) 'niska szkodliwość społeczna czynu',
2) Arnold Buzdygan mi się wspomina.
Wydaje mi się, że to tylko na kolegium (sąd grodzki?) tylko nadawałoby
się - nie na jakieś rozprawy z publicznymi wyrokami, jak w przypadku
polityków.
Poza tym - z epitetów to był tylko 'dupek' użyty (bo chyba 'kłamca' to
nie zniesławienie? :)) - reszta była tylko kpiącym opisem. Byłbym pod
głębokim wrażeniem, gdyby sąd decydował się tym zająć. Byłoby to
jednak niekorzystne zaskoczenie.
Jeśli mnie skażą, Ty i Jacek będziecie następni :D
--
Z poważaniem,
Z. Boczek
Wiem - nie zadowolę wszystkich, to zadanie dla agencji towarzyskich.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
999. Data: 2003-06-13 14:06:53
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tezWprąciłem się, gdyż Sowa <m...@w...pl> i te mądrości wymagają
stanowczej erekcji:
> Nixe, to idź złóż doniesienie u tego prawnika, że Cię Boczek
publicznie
> zniesławił, a grupa zniesławiła publicznie pewnego męża, i daj już
> spokój z tym słowotokiem
Tobie się chyba pokręciło coś Sowa.
Ja Nixe? W którym momencie? :)
Odnosiłem wrażenie, że było wręcz odwrotnie (bo mnie to tita :)).
Może ktoś się pode mnie podszywa? :)
A o grupie napisałem, że padło konkretnie tam to czy tamto - to też
nie jest przecież ocena? Zbiorowo ludzi obraziłem :)
Drżyjcie piszący "mieszkający w ... to durnie" zatem :)
--
Z poważaniem,
Z. Boczek
Wiem - nie zadowolę wszystkich, to zadanie dla agencji towarzyskich.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1000. Data: 2003-06-13 14:31:22
Temat: Re: wolność słowa było on kocha inna, ale mnie tezSowa tak oto pisze:
:: Nixe, to idź złóż doniesienie u tego prawnika, że Cię Boczek publicznie
:: zniesławił, a grupa zniesławiła publicznie pewnego męża, i daj już
:: spokój z tym słowotokiem
Przepraszam, ale o co Ci teraz chodzi? Jeśli nie chcesz czytać mojego
słowotoku, to go nie czytaj. Nie musisz też czytać pozostałych moich postów.
Tym bardziej, że ostatnia wymiana zdań była nie między mną a Tobą, lecz
między mną a Boniedydy i Iwon(k)ą. Mam prawo bronić swego zdania i właśnie to
zrobiłam.
BTW - ja Twojego pisania słowotokiem nie nazywam, więc uprzejmie proszę o
odrobinę szacunku także dla mojej osoby.
Wracając do meritum - nigdzie nie napisałam, że mam zamiar kogokolwiek
pozywać do sądu. Bądź łaskawa czytać dokładnie i zauważyć, że parę osób
usiłowało wmówić mi, że chamstwo w dyskusjach grupowych kwalifikuje się jako
wolność słowa. A ja im tylko udowodniłam, że się mylą. To jest ten mój
słowotok?
Przynajmniej na temat, w odróżnieniu od odpowiedzi, której Ty mi przed chwilą
udzieliłaś.
--
PozdrawiaM.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |