| « poprzedni wątek | następny wątek » |
811. Data: 2003-06-11 10:33:18
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tezUżytkownik "Nixe" <n...@i...pl> napisał w
wiadomości news:bc6u6n$36t$1@news.onet.pl...
> boniedydy tak oto pisze:
>
> :: [...]A może Agati nie ma odwagi nawet pomyśleć[...]
>
> _Może_, ale tego nie wiesz ani Ty, ani ja, ani nikt inny w tej
grupie.
> [...]
No dobra, Maju, ale co w takiej sytuacji? Klawiatura w kubeł w
obawie, że napiszemy coś, co nie jest, a Agati się tym
zasugeruje?
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
812. Data: 2003-06-11 10:33:55
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tezWprąciłem się, gdyż AsiaS <a...@n...onet.pl> i te mądrości
wymagają stanowczej erekcji:
>> W kazdym razie terapia w wielu wypadkach polega na nazwaniu po
>> imieniu tego, co robili nam najbliżsi, i na wyrażeniu wszystkich
>> swoich związanych z tym najgorszych i najtrudniejszych do
>> zniesienia - i dlatego zakłamywanych i wypieranych - uczuć.
> Dobrze napisane - wyrażeniu SWOICH. A nie podyktowaniu cudzych
> przez osobY lubującE się w "prostych żołnierskich słowach"
A ja komuś dyktuję swoje słowa? Nie - przedstawiam je tylko (albo aż)
jako swój pogląd :)
P.S. Do czego to w tym wątku dochodzi - trzymam stronę M. Majkowskiej,
boniedydy moją... :]]]]]]]]]
--
Z poważaniem,
Z. Boczek
Wiem - nie zadowolę wszystkich, to zadanie dla agencji towarzyskich.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
813. Data: 2003-06-11 10:35:01
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tezUżytkownik "Z. Boczek" <
> Hm, a nie sądzisz, że na grupie dyskusyjnej można wypowiedzieć swoje
> zdanie - i osoba inicjująca wątek powinna się z tym liczyć?
Można, ale po raz kolejny udowadniasz że nie liczysz się z logiką w dyskusji.
Nie mówiłam teraz o braku prawa do wypowiedzi, odniosłam się tylko
do słów boniedydy na temat "swojej opinii" stosowanej w "terapii", dlatego
że nastąpiła tu sprzeczność. Terapia polega na wyrzuceniu własnych opinii,
a nie cudzych opinii. A opinie grupowiczów, także moje i Twoje są dla Agati
cudzymi opiniami. Owszem, możemy je wypowiadać, ale przecież nie jako
środek terapeutyczny. Boniedydy pomieszała pojęcie swoje-Agati ze swoje- nasze.
--
Pozdrawiam
Asia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
814. Data: 2003-06-11 10:35:23
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tez
>Dlatego, że kwestia np. monogamii powinna być świadomą decyzją dorosłych,
>świadomych ludzi, a nie kwestią wymogu czy prawa. Dlatego że prawo jest
>terminem
>przynależnym do ustroju, państwa, a one nie powinny decydować o łóżku
>dorosłych
>obywateli. I nikt nikomu nie ma prawa tego narzucić.
To zalezy od ustroju ;)
Ale tak powaznie - musisz jednak zgodzic sie, ze w naszym kregu kulturowym
monogamia jest czyms 'defaultowym' i jesli ktos chce zyc inaczej, to powinien
to ustalic z partnerem, a nie zmuszac do zaakceptowania swoich wyborow 'po
fakcie'.
Dunia
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
815. Data: 2003-06-11 10:35:49
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tezWprąciłem się, gdyż AsiaS <a...@n...onet.pl> i te mądrości
wymagają stanowczej erekcji:
>> To nie jest podyktowanie cudzych uczuć, tylko wyrażenie swojej
>> opinii.
> Nie swojej - Agati, tylko swojej - waszej, a nie na tym polega
terapia
> o której mówiłaś ;-)
Hm, a nie sądzisz, że na grupie dyskusyjnej można wypowiedzieć swoje
zdanie - i osoba inicjująca wątek powinna się z tym liczyć?
Nie jest to grupa moderowana poglądowo... na szczęście :]
--
Z poważaniem,
Z. Boczek
Ludzie nie mówią o tym, czego chcą.
Dlatego nie dostają tego, czego chcą.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
816. Data: 2003-06-11 10:41:27
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tezUżytkownik "Dunia"
> Ale tak powaznie - musisz jednak zgodzic sie, ze w naszym kregu kulturowym
> monogamia jest czyms 'defaultowym' i jesli ktos chce zyc inaczej, to powinien
> to ustalic z partnerem, a nie zmuszac do zaakceptowania swoich wyborow 'po
> fakcie'.
Tak, tak i jeszcze raz tak :)
A Ty przyznaj, że nie powinno być to z góry kwestią prawa czy wymogu,
tylko oczekiwań - możliwych do ustalenia :)
--
Pozdrawiam
Asia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
817. Data: 2003-06-11 10:42:56
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tezCzy widzieliście tę reklamę, w której "Z. Boczek" <z...@U...pl>
mówi:
>>> Ateizm to nie pogląd 'najważniejsze są mój brzuch i fiut'.
>> Zdecydowanie. Na świecie istnieją jeszcze niewierzace kobiety.
>
>Kurczę, właśnie w tych kobietach przez to stwierdzenie miałem furtkę
>ucieczki - a Ty mi ją tak przed nosem... ;P
Cała przyjemność... :)
Agnieszka
--
(-.-------.- Folk Lore for the Masses -.--------.-)
("Kobieta znacznie mniej odpowiada za to, co robi.)
( Mężczyzna powinien się wstydzić." Jacek Kijewski)
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
818. Data: 2003-06-11 10:53:05
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tezWprąciłem się, gdyż Nixe <n...@i...pl> i te mądrości
wymagają stanowczej erekcji:
> :: Hm, do mnie? A czemu do mnie - a nie do każdego w tym
> :: wątku? :)
> Nie DO Ciebie, a O Tobie. A dlatego O Tobie, bo się nawinąłeś jako
> pierwszy ;-)
> Ale problem dotyczy wszystkich, którzy opiniują.
Uhm, i o to chodzi! :)
> :: Ty znasz tą sytuację?
> Tej nie, ale znam swoją.
> Z tym, że i tak nie wydaję opinii ;-)
Dobra, to ja lecę dalej ferować wyroki swoimi wąskimi ramami :]
--
Z poważaniem,
Z. Boczek
Wiem - nie zadowolę wszystkich, to zadanie dla agencji towarzyskich.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
819. Data: 2003-06-11 11:02:58
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tezUżytkownik "Arfi" <l...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bc6tff$h20$1@szmaragd.futuro.pl...
> Użytkownik boniedydy napisał:
>
> > Nie zgadzam się z Tobą. A może Agati nie ma odwagi nawet pomyśleć o
> > swoim mężu źle i za wszystko obwinia siebie? A może kiedy usłyszy, że
> > inni oceniają go źle, da sobie prawo do własnej prawdziwej oceny,
>
> A moze to wtedy nie będzie _jej_ ocena a zasugerowanie się tzw."głosem
> większości"?
A moze teraz sie sugeruje glosem meza i potrzebuje opinii z zewnatrz?
> Weź pod uwagę że tu na grupie ludzie znają tylko pewien wycinek ich
> życia a ona zna całokształt, więc, z całym szacunkiem, ona wyda
> najlepszy sąd.
Nie można tego wyluczyć, ale z drugiej strony - uogólniając różne zachowania
ludzkie, ludzie mają nieograniczone zdolności do tłumaczenia osób bliskich,
które robią im krzywdę. Wniosek, który wyciągasz, jest mało logiczny, tym
bardziej, że Agati również nie zna całokształtu wydarzeń, które zaszły.
> Jakiekolwiek rozwiązanie wybierze - sam fakt, że próbowała to wszystko
> "przegryźć" ( a na pewno nie jest jej z tym łatwo) świadczy o niej jak
> najlepiej.
Pełna zgoda.
> > Okłamywanie żony przez półtora roku to bardzo poważny błąd.
>
> Zgadza się. Ale weź pod uwagę że oni są po ślubie - o ile pamiętam - 13
> lat. Widocznie mimo że tych osiemnascie miesięcy bylo zle, to te
> pozostałe LATA pokazały Agati w nim coś, co jej mówi że nie warto tego
> przekreslać. A 1.5 roku to nic w porównaniu z 11.5, prawda?
1,5 roku to 11 procent tego czasu, czyli więcej niż jedna dziesiąta. Wcale
nie tak mało. Ale oczywiście nie wiadomo, ile jeszcze czasu przed nimi.
> > Nieważne, jaka była jego motywacja. Teraz musi, a raczej powinien,
> > jakoś to naprawić.
>
> Dokładnie.Ale według niektórych tu osób on nie ma prawa nic naprawiać bo
> "należy dupka wystawić za drzwi a jesli ona tego nie robi to znaczy że
> jest zaślepiona miłością" ( że tak streszczę w paru słowach niektóe posty)
Niczego takiego nie zauważyłam.
boniedydy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
820. Data: 2003-06-11 11:03:06
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tez>
> >> > Skilluję wegetarian. :->
> >> ze tez sie nie brzydzisz... :->
> >Przecież nie musi tego jeść - można nakarmić tym głodne psy w
> >schroniskach ;->>
>
> Zaraz w schroniskach...
>
to tak po ostatnim reportażu w TV
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |