Data: 2003-10-31 15:43:50
Temat: Re: operacja chirurgiczna a zoltaczka
Od: "Cairon" <c...@n...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "chrzaszcz brzmiacy w trzcinie"
<z...@B...pl> napisał w wiadomości
news:bnttlg$onl$1@news.onet.pl
> Tak czy inaczej jest za późno na szczepienie, istnieje duże ryzyko że
> wszczepią mi tą żółtaczkę? :(
Trudno cokolwiek powiedzieć. Ja w sierpniu miałem też usuwaną zmianę skórną
(na szczęście nie okazało się to złośliwe) i lekarz również nie pytał ani
nie zalecał szczepienia. Zmianę najpierw wyciął skalpelem, a ranę poddał
elektrokoagulacji (może to miało na celu zmniejszenie prawdopodobieństwa
zakażenia). Jak na razie nie mam żadnych niepokojących objawów, które
mogłyby świadczyć o zarażeniu czymkolwiek :-)
Mnie się wydaje, że to nagonka, ale mojego sąsiada zarazili żółtaczką. Tyle
tylko, że on przeszedł poważną operację (przeszczep). Wydaje mi się, że w
przypadku usuwania znamion używa się głównie (=tylko) skalpela, a ten
powinien być zawsze sterylny (nowy, nieużywany). W przypadku poważniejszych
operacji w grę wchodzą inne narzędzia i ryzyko jest chyba wtedy większe.
Takie jest moje zdanie.
--
Pozdrawiam
Cairon
|