Data: 2003-07-11 22:25:44
Temat: Re: ostre - zemdlilo? /dialog/
Od: "mania" <m...@a...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"mania" news:bei3rm$lru$1@atlantis.news.tpi.pl...
> "Jerzy Turynski" news:behq25$7g8$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> okej - jeszcze raz
no to jeszcze raz
> > Tak przy okazji "praw autorskich" do literek...
>
> yhm dostrzegłeś kwestię "praw autorskich" w moim poście?
> to ciekawe, bo moje intencje były zgoła inne
> lećmy dalej
za to chwyciłeś się mojego posta z kretynem
nie ma tam szympansów i ludzi - jest wiedźma
i MOJE wiedźmy - czyli moje lęki, blokady, czary mary?
podkresliłeś słowo TWOJE wiedżma to wiedżma
ja wiedźma i wiedźmy które _do mnie przynależą_
bebechy - wyobrażenia? paradygmaty właśnie?
mam je sobie równiutko ułożyć na snieżnobiałej ściereczce
przedmuchać jedna po drugiej...
nie ma znaczenia co piszesz
i zabawne że zawdzięczam to właśnie Tobie :)
nie żebym miała Ciebie szczególnie w poważaniu
nieznośna lekkość bytu
drażniąca tych którym tyłki przyrosły do gleby
to też nie ma znaczenia
ile mi jeszce zostało?
30, 40 lat? pięć minut?
robię sobię systematyczną trepanację
bodziec po bodźcu
buch!
abrakadabra
siwy dym
gorgona
bzdura
jak mogę cokolwiek zawdzięczać, komukolwiek poza sobą?
nie nie jestem centrum wszechświata
jestem wszechświatem
nic w okół mnie się nie obraca
wszechrzecz zawieram w sobie
nie możesz mi pomóc
nie możesz mi zaszkodzić
sama sobie przeznaczyłam narodziny
i samej sobie zadam koniec
jak już będę wiedziała
> > Mam pytanko: latasz za klientami z pretensją, że wdychają
> > powietrze, które ty 'wydychnęłaś' ?
>
> dosłownie? oczywiście, że nie :)
> ale dosłownie dzisiaj zdarzyło mi się powiedzieć:
> "...ale ta część Ciebie nalezy do mnie"
> nie uznałam autoryzacji przedmiotu, który nabyłam
> myślę, że to była pretensja
>
> pretensja (słownik języka polskiego)
> rz. ż IIa
> 1. zwykle w lm 'chęć otrzymania czegoś jako należnego sobie; żądanie,
roszczenie'
> 2. 'niechęć do kogoś lub czegoś spowodowana niespełnieniem swoich oczekiwań;
żal,
> uraza'
> 3. 'niezgodnie z poglądami innych uznanie siebie za spełniającego określone
> wymagania; przesadne mniemanie o sobie'
>
> pretensja (słownik wyrazów obcych)
> (ś.łc. praetensio od łc. praetendere 'trzymać przed')
> 1. żal, uraza do kogoś.
> 2. roszczenie, żądanie czegoś.
> 3. przesadnie wysokie mniemanie o własnej osobie.
czy zatem musze posiąść Twoją chorobę by Cię zrozumieć?
czy ja Cie wogóle muszę zrozumieć?
po co?
skoro noszę w sobie cały wszechświat to i Ty jesteś jego częścią
mój egoizm jest gigantycznym altruizmem
ale nie wymagam byś to dostrzegał
to ma znaczenie
ma
_dla mnie_
wsłuchując się słyszę siebie, kiedy słyszę siebie
odnosisz wrażenie, że Cię rozumiem
ale to nie ja Ciebie rozumiem,
pozwalam na to byś Ty zrozumiał siebie
starczy bym ja tego chciała
wystarczy moja wola
wola wiedźmy?
> > (O nalepianiu kopyrajtu na mazurskiej - pardon - kupie
> > ciut niezręcznie byłoby Manię indagować...)
> > Cosik mi się wydaje, że nie o wszystko, co z ciebie - za
> > przeproszeniem - wyłazi, warto (i w ogóle jest sens) mieć
> > 'autorskie pretensje'. Między innymi dlatego, że od 'ta-
> > kich pretensji' - gdyby trafiły na podatny grunt i wróci-
> > ły rykoszetem odbitym od SILNIEJSZYCH -
> > mogłabyś się UDUSIĆ.
>
> Jet, gdybyś ociupinę większa uwagę zwracał na gramatyczne
> formuowanie swoich mysli łatwiej byłoby sie w nich połapać;
> cóż sprubujmy:
> wobec sytuacji w której przyznaję sie do autorstwa nowego
> znaczenia słowa "enigma.tyczny", robisz analogię do kupy,
> której wg Ciebie nie ma sensu autoryzować;
> uzasadniasz to tym, że wg Ciebie robię sobie sama krzywdę
> narażając się na niebezpieczeństwo poniesienia
> przykrych konsekwencji takiego działania; nie piszesz jednak
> konkretnie co masz na mysli; okreslasz te konsekwencje
> słowem "UDUSIĆ" odczytuję to jak forme słowa "udławić
> się" czymś co wraca do przełyku; wraca ponieważ moje pretensje
> mają mogą się odbić od "SILNIEJSZYCH" - i tu nie wiem czego -
> silniejszych pretensji do mnie?, silniejszych ludzi ode mnie? w ogóle
> od czegoś silniejszego?
> sugerujesz, że mogę nie mieć wystarczającej siły na to by bronić
> swoich praw do własnej kupy? że nie jest tego warta? że moge
> zginąć w imię kupy?
>
> wow czuje się zaopiekowana - serio
> ale to emocja :) granicząca ze wzruszeniem
>
> > > Mania od pilnowania :)
> >
> > JeT. od pielęgnowania (kijkiem i marchewką) zielonych gą-
> > sienniczek. (no, nie wszystkich, tylko tych, które się
> > nawiną pod k/m'a.)
>
> a tu jakby się tłumaczysz, że .
> o kurka!
> "pielęgnowania"
> kijem i marchewką, hmmm kij kojarzy mi się z biciem, ale
> już kij i marchewka to elementy siły motorycznej osła ;)
> zaraz
> metoda narzucenia samodyscypliny!
>
> zielone gąsieniczki nasuwają miłe skojarzenie,
> aczkolwiek wcześniej zastosowane w kierunku re.
> "właśnie tak wygląda zaledwie początek 'przepoczwarzania'
> się 'larwy' w 'motylka'. 'Niestety' larwa musi (jako larwa)
> 'zdechnąć', by mógł 'narodzić się' 'motyl'. Cóż, nie można
> być trochę larwą a trochę motylkiem"
>
> no więc jakby się tłumaczysz z faktu, że w ogóle się
> odezwałeś w tym miejscu, że akurat czytałeś ten watek
> i będąc w bojowym nastroju nie mogłeś nie ostrzelać
> mnie swoim k/m'em, bo się pod niego nawinęłam;
> tzn. zauważyłeś "głupotę" a tej całym swoim jetsestwem
> przeciwdziałasz
nie przeniknę swoim umysłem Twojego
on tu JEST BYŁ i BĘDZIE
w takim samym stopniu w jakim w ogóle nie istnieje
Mań
|