Uderz w stół, a użytkownik "EvaTM" <e...@w...pl> się odezwie w wiadomości
news:c0u66j$m5l$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Pyzol" <n...@s...ca> napisał w wiadomości
> news:c0u1r6$1bj0bg$2@ID-192479.news.uni-berlin.de...
> >
> > "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl> wrote in message
> > news:c0tkjt.3vs9ubn.1@ghost.h340a537c.invalid...
> > > Skąd Ci się wzięło pojęcie "gry"!!??
> > > Z sieci? Z nieograniczonego i bezkrytycznego wędrowania
> > > po stronach www ociekających krwią? /.../
> > > Zastanów się!!
> >
> > No, zastanow sie Evo co jest grane. Jakos ja sobie ciebie nie
wyobrazalam
> > "nieograniczenie i bezkrytycznie wedrujacej po stronach ociekajacych
> krwia",
> > nie pamietam tez abys tutja o takich zamilowaniach pisala, wiec z a s t
a
> n
> > o w sie. Ty - oczywiscie. nie All! A bron Boze, nie On!
>
> Ja od wielu lat już nawet zwykłych telewizyjnych horrorów nie oglądam.
> Ostatnie były bodajże "To", które mi się później po nocach śniło i miałam
> autentyczne lęki gdy się kąpałam ;). Ktoś pamięta?
> TO wciągało ludzi przez rury odpływowe i żyło pod miastem. Klown i te
> rzeczy. Brrrrr
> Do dziś nie mogę patrzeć spokojnie na obrazki z klownami.
>
> Acha - był jeszcze "Tween Peaks", wg mnie okropność.
> Nigdy więcej.
>
> Tak samo jak mroczna powieść Tytus Groan z.. Gormenghast, prawda... ;)
> I opowiadania Sorensena ;)
> ale to już nie moje upodobania są..
>
> Dzieci moje też goniłam od tych krwawych gier, skutecznie im je
obrzydzając.
>
> Skąd więc te sugestie Alla? Nie wiem.
> Może tak widzi świat przez swój pryzmat?
> E.

NIe można wielu rzeczy powiedzieć otwarcie i dobrze o tym wiesz (nie zostaną
zrozumiane kompletnie), czasem trzeba kołować bardzo delikatnie za pomocą
różnych częto głupawych sposobów, czasem kosztem siebie. Ale wszystko pewnie
ma swoje miejsce i czas. Nie można też wystrzelać wszystkich naboi, zawsze
trzeba mieć coś w zanadrzu, ot choćby na własną obronę, którą pomimo
tutejszego wirtualnego świata też terzeba stosować. To nie agresja fizyczna,
ale przecież jest też coś, co się zwie 'pastwieniem psychicznym' - szkoda,
że o tym się zapomina. Ty wiesz swoje, ja wiem swoje, więc jest nas troje!,
albo czworo. Dobrze, że powstrzymujesz się od powiedzenia wprost tego, co
chcesz powiedzieć. Dla jasności - nigdy nie zamieniułem z Evą ani jednego
listu po za grupą. To tak enigmatycznie trochę o bałtyckich śledziach i
śledzionach.