« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2005-12-22 10:47:34
Temat: Re: [ot - znowu trochę polityki] Normalnie jestem w szoku ...Użytkownik "Redart" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
news:dodicb$v97$1@news.onet.pl...
> - tu się niestety zgodzę
> z pewnym bólem z odchodzącym prezydentem (i tu jeszcze nie
> trzeba nawet przykładu Kurskiego) że słowo "odnowa moralna"
> już samo w sobie brzmi trochę niepokojąco w ustach polityka
- taka dywagacje na temat moralności, w ustach prezydenta,
który -chcąć ułaskawić Sobótkę- pokazał ostatnio że ceni sobie prywatę niż
interes państwa,
takie deklaracje w jego ustach zakrawają na kpinę.
Mimo ze lubie patrzec na rece PiSowi
(te rozgrywki są po prostu ciekawe), to nic takiego jak
"kombinacje z becikowym" nie widze - na to nie ma po prostu kasy
(zaraz, zaraz, czyżbyś był zwolennikiem becikowego?).
"Mieszanie w KKRiTV" :-) tak, z puntu widzenia SLD ktore ma tam monopol,
tak, to jest mieszanie.
Pozdrawiam,
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2005-12-22 10:58:19
Temat: Re: [ot - znowu trochę polityki] Normalnie jestem w szoku ...Użytkownik "quasi-biolog" <q...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w
wiadomości news:dodttm$mp5$1@inews.gazeta.pl...
Z poprzednich rozmow z Tobą o polityce , czesto wynikało ze
to co zrobilo SLD to dobre, a to co nowa wladza to zle.
Tu podobnie piszesz. Skoro nowa wladza odpolitycznia (SLD mocno upolitycznił
urzad wojewodzki. Niektorzy mowia, ze urzedy wojewodzkie nie odpolitycznily
sie do konca jeszcze,
od czasow PRL), skora PiS tak robi to znaczy ze musi to byc złe.
A SLDowskie upolitycznianie było wrecz dobre :)
Uprawiasz michniczenie zawodowo?
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2005-12-22 10:59:08
Temat: Re: [ot - znowu trochę polityki] Normalnie jestem w szoku ...Duch wrote:
>
> - taka dywagacje na temat moralności, w ustach prezydenta,
> który -chcąć ułaskawić Sobótkę- pokazał ostatnio że ceni sobie prywatę niż
> interes państwa,
> takie deklaracje w jego ustach zakrawają na kpinę.
no nie moge sie zgodzic :) na kpine to zaslugiwal pewien prokurator
generalny scigany za nieplacenie aliemntow czy prezydent (urzedujacy)
wobec, ktorego sad oddalil pozew z powodu niezamieszkiwania pod
wskazanym adresem, bo obecny minister to mimo, ze niezle zaczyna, ale
poprzeczke ma wysoko :)
--
careful with that axe Eugene!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2005-12-22 14:10:52
Temat: Re: [ot - znowu trochę polityki] Normalnie jestem w szoku ..."quasi-biolog" <q...@g...SKASUJ-TO.pl>
ujawnił się w wiadomości news:dodttm$mp5$1@inews.gazeta.pl...
Fajnie, że jeszcze żyjesz - i że zaglądasz na grupę PSP, mimo
takiego o niej mniemania:
Pawel 45:
> > Powiem ci szczerze że nie robią te wyzwiska na mnie wrażenia, nie opuszczę
> > tej grupy dopóki będzie coś ciekawego na niej - a na razie jest i to bardzo.
quasi-biolog:
> Ciekawe co tu niby jest "ciekawe"? Razaca niekompetencja/amatorszczyzna,
> czatowe pogaduszki, naiwne zapytanka dyletantow, chamstwo i
> drobnomieszczanstwo czy paranoiczne spiskowe teorie dziejow (o "Ukladzie
> Trzymajacym Wladze") nawiedzonego (i nawiedzajacego) ultraprawicowa ideologia
> Ducha?
Jak to jest, że patrzymy na to samo, a widzimy całkiem różne rzeczy?
Dawno temu wrzuciłem na grupę taki tekst, który teraz w całości
(bo jest niedługi) zacytuję. Odpisałem jakiejś tam Klaudii:
> > Otoz sciagnelam grupe sci.psychologia (sci od science, o ile sie nie
> > myle,co, o ile sie nie myle, znaczy nauka) w nadziei, ze moze znajde tu
> > jakies ciekawe, przynajmniej uzupelniajace moja wiedze informacje,
> > interesujace dyskusje, madrych ludzi, etc....
> > [...]
> > Sledzenie postow rozpoczelam zaledwie 3 dni temu. I co?
> > I juz teraz, kurwa twoja mac, szlag mnie trafia.
> > Trafia, bo zamiast tego, co powyzej, znalazlam tu mnostwo chamstwa,
> > dyletanctwa, szczeniactwa i tym podobnych w najgorszym wydaniu.
>
>
> Kolejna wariacja na temat teorii luster. Spojrzałaś w grupę - i jaki
> swój obraz zobaczyłaś? Dokładnie taki, na jaki zasługujesz.
> Z akcentem na chamstwo i dyletanctwo w najgorszym wydaniu.
>
> Wiesz, z kim i czym ja mam do czynienia na grupie PSP?
> Z nadzwyczaj ciekawymi dyskusjami, mądrymi i fajnymi ludźmi
> płci obojga, błyskotliwymi i dowcipnymi tekstami. A głowa mi
> wręcz puchnie od nadmiaru informacji uzupełniających moją
> wiedzę. Być może jest i to, o czym piszesz - głupota, pustosłowie,
> ujadanie, ale to tylko nieistotny, prawie niezauważalny margines.
> Mniej więcej 90-procentowy.
>
> > Nie pozdrawiam.
>
> Też Cię bardzo lubię!
>
> Sławek
>
> P.S. Przy okazji zwrócę się do tych nieco bardziej zasiedziałych
> ugodowców, którzy narzekają, że grupa PSP schodzi "na psy".
> Powinniście już wiedzieć, co o Was myślę... ;-)
Tyle starego tekstu. Być może wspomniany "niezauważalny margines"
sięga niekiedy 99 procent, ale co z tego? Tacy są ludzie, taka jest
"rzeczywistość". Lubisz się na nią obrażać? Lubisz dawać się wodzić
za nos swoim nieświadomym co do źródeł i co do "funkcji" emocjom?
Lubisz się kłócić ze świrami o ich urojeniach? W takim razie sam
jesteś świrem... (Duchu, nie obrażaj się, że po raz drugi w ostatnim czasie
Ci przysrałem, przecież wiesz, że Cię lubię :-)
Zastanów się na spokojnie, wyjdź z siebie i popatrz na to, co zostało.
To naprawdę nietrudno wyjaśnić (sobie), skąd się biorą wszystkie
frustracje, które tu i ówdzie z Ciebie wyłażą. ("Ależ skąd, wcale nie
jestem, kurwa, sfrustrowany!" :-). Dla ułatwienia podpowiem, abyś
podzielił je na trzy grupy: wewnątrz-charakterologiczne, wewnątrz-
inter-akcyjno-grupowe i zewnątrz-grupowe. Jeśli sobie nie poradzisz,
zgłoś swój problem na grupę, na pewno pomożemy! ;-)
Tym razem krótko i ogólnie wspomnę o ewentualnych czynnikach
tak zwanych zewnątrz-grupowych. Nie myśl sobie, że tak się tylko czepiam,
wielokrotnie zastanawiałem się, skąd się biorą ludzie zasilający swoją
tfu_rczością listę PSP, szczególnie ci, co płodzą teksty w wielkiej
obfitości. Tyle mi przyszło do głowy:
1. Uczniowie/studenci - nie chce im się uczyć, to piszą na grupę.
Wiedzą o tym, że marnują swój czas, że matura/egzaminy blisko,
ale nie mogą się powstrzymać - i klikają.
2. Bezrobotni. O ile tylko mają dostęp do komputera i odpowiedni
"dyg", siadają i klikają.
3. Zatrudnieni, ale z dostępem do komputera i z niedostatecznym
nadzorem. Okradają pracodawcę z należnych im świadczeń,
ale natręctwo klikania jest nie do opanowania...
4. Obłożnie chorzy, niepełnosprawni, renciści. Z braku innych możliwości
uzupełniają w ten sposób deficyt kontaktów społecznych.
5. Emeryci. Klikają z nudów.
6. Cała grupa różnych przewlekłych frustratów: nieszczęśliwie
zakochanych, nieszczęśliwych w małżeństwie, w jakiejś tam
kiepskiej pracy, w jakimś tam beznadziejnym państwie,
nieszczęśliwych bez widocznej, "obiektywnej" przyczyny.
7. Prorocy, nawiedzeni, mający jakąś misję do spełnienia.
8. ??? - poproszę o dalsze wpisy.
A Ty skąd klikasz? I jak myślisz, skąd ja klikam? Do której
grupy należę? ;-)
Z drugiej strony - co miałby robić na grupie jakiś gość spełniający
się niemal we wszystkich dziedzinach życia? Ustatkowany, zatrudniony,
aktywnie wypoczywający? Jeśli jest to jakiś dobry profesjonalista,
to ma od zaj..ania mnóstwo pasjonującej go pracy. Robi na boku
(albo w głównym nurcie) jakeś badania, pisze publikacje, sporo
czyta. Skąd miałby wziąć czas, który bez uszczerbku dla "kariery"
albo rodziny mógłby poświęcić na grupową (solową) działalność?
Biorąc to wszystko pod uwagę, cudem na grupie PSP byłby oryginalny
tekst, nienaganny pod względem profesjonalnym. Z bibliografią,
wyraźnie zaznaczonymi cytatami, a przy okazji starannie
zredagowany - bez błędów ortograficznych, stylistycznych,
interpunkcyjnych, z wykorzystaniem polskich znaków diakrytycznych.
Przy okazji, dlaczego nie piszesz po polsku? Dysponujesz jakimś
muzealnym zabytkiem, na którym nie da się uruchomić klawiatury
i czcionek z ogonkami? Siedzisz za granicą i skazany jesteś na obcojęzyczny
system operacyjny i nie masz uprawnień, aby cokolwiek w nim zmienić?
Masz zamiar pisać i publikować wyłącznie w języku angielskim?
Może Ci się po prostu nie chce zmieniać starych nawyków i przyzwyczajeń?
Gdyby przyszło Ci zamieścić coś w polskojęzycznym wydawnictwie,
też byś nie używał "ogonków", zwalając robotę na korektę? A pracę
magisterską, doktorską, podanie do gminy w jakiejkolwiek sprawie?
Naście lat po ustabilizowaniu się standardów nieużywanie polskich
znaków przez piszących w języku polskim uważam za przejaw
lenistwa, ograniczeń mentalnych i/lub lekceważenia dla potencjalnych
odbiorców Twoich tekstów.
Obraziłeś się na mnie śmiertelnie w tym momencie? Nie? A to szkoda... ;-)
Wskażę Ci inny powód, dla którego warto przestawić się na używanie
"ogonków". (To nie jest takie trudne, a boli tylko na samym początku.
Napisz sto razy zolc, zolc, zolc... Czyli żółć, żółć, żółć. I kilka innych
takich wyrazów. ;-)
Przed wysłaniem tekstu warto, jak sądzę, sprawdzić jego pisownię.
Jest sporo narzędzi, które to robią, niektóre czytniki mają w sobie
odpowiednie moduły. Twoich tekstów na pewno nie sprawdzasz,
słownik zatrzymywałby się tysiące razy, wychwytując wszystkie
słowa bez oczekiwanego tam ą, ę, ć, itp. To właściwie nie są błędy,
ale w ten sposób wypuszczasz koszmarne (jak dla mnie) babole.
Tak było w Twoim długim (skądinąd dobrym) tekście o spiskowej
teorii dziejów i manipulowanych sondażach. Konsekwentnie
i wielokrotnie pisałeś słowo: "sądaże".
Jeśli widzę tekst z "rarzącymi" błędami, odruchowo oraz instynktownie
przesuwam piszącego gdzieś na poziom drugiej czy trzeciej klasy
szkoły podstawowej. Jakoś tak osłabia się w moim odbiorze moc
ewentualnej konstrukcji logicznej, którą autor stara się zawrzeć
w swoim tekście. Zdaję sobie sprawę z tego mojego ograniczenia,
staram się zawsze stosować wewnętrzny, osobisty filtr, który
eliminuje zakłócające działanie takich czy innych błędów. Jednak
nie gwarantuję za jego skuteczność działania w każdej sytuacji.
Jeśli nawet za robieniem przez kogokolwiek błędów stoją jakieś
istotne, "obiektywne" (niezależne od czyjejś woli) czynniki, to
spell-checker jest dobrym wynalazkiem. Niektórzy mają kiepski
wzrok - i noszą okulary. Inni nie mają nogi - i sprawiają sobie
lepszą lub gorszą protezę. Podobną protezą jest moduł sprawdzania
pisowni, którego jednak nie będziesz mógł używać do czasu
przestawienia się na pisanie z użyciem polskich znaków diakrytycznych.
Oczywiście możesz sobie pogwizdać (i zapewne tak zrobisz) na
moje uprzejme prośby o pisanie w pełni po polsku, zawsze będę
mógł potrenować na Twoich tekstach swój anty-niegramatyczny filtr
percepcyjny.
Niemal nigdy nie zwracałem uwagi na robienie przez kogoś błędów
(prawdę pisząc nie robisz ich tak dużo), ale "objawiłeś" się tutaj
w taki sposób, że dużo oczekuję po Twojej obecności na grupie PSP.
Ujawniłeś się jako spec od psychologii ewolucyjnej, mojej ulubionej
"działki", mam nadzieję, że w końcu podyskutuję z Tobą na tematy
wiążące się z tą dziedziną (a wszystko się z nią wiąże! :-) . Tym
razem znów mi się nie udało, w takim razie bądź uprzejmy i rzuć
okiem na moje ostatnie dyskusje w kilku wątkach z PowerBox'em,
powiedzmy tu (i w okolicach):
news:dn9beq$qsp$1@news.onet.pl
- będziesz mógł się powyżywać, dopisując miażdżącą krytykę.
Przekonam się, czy oprócz tego, że nauczyłeś się psychologii
ewolucyjnej, to ją jeszcze rozumiesz. ;-)
Jeśli nie chciałbyś się zniżać do poziomu rażącej amatorszczyzny,
mam następującą propozycję. Spróbuj wychwycić wszystkie
istotne błędy i wypaczenia profesora Stevena Pinkera z wywiadu
zamieszczonego swego czasu w Wyborczej, a zacytowanego
przez Sky w wątku "Nigdy nie było dobrych dzikusów":
news:dn9beq$qsp$1@news.onet.pl
> prof. Steven Pinker 14-10-2005
>
> Nasz mózg jest zaprojektowany do życia we wspólnocie łowiecko-zbierackiej
> sprzed dziesiątków tysięcy lat. Stąd wojny, bitwy, masakry. Choć nasz umysł
> się nie zmienia, to zachowania - tak. To dlatego ostatnich stuleciach
> mieliśmy do czynienia z ogromnym postępem moralnym - mówi psycholog
> poznawczy, lingwista prof. Steven Pinker [... i tak dalej ...]
Jeśli nie chcesz się pierwszy wychylać, wietrząc jakąś podpuchę
z mojej strony, poczekaj do przyszłego (nadchodzącego) roku,
sam przedstawię swoje zastrzeżenia do szanownego, profesjonalnego
profesora, a Ty ocenisz, na ile są zasadne.
--
Sławek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2005-12-23 12:37:37
Temat: Re: [ot - znowu trochę polityki] Normalnie jestem w szoku ...
Użytkownik "quasi-biolog" <q...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
news:dodttm$mp5$1@inews.gazeta.pl...
> Czy aby na pewno o to chodzi? Wojewoda to stanowisko polityczne, za ktore
> wladza bierze polityczna odpowiedzialnosc - czy wiec powolywanie na wojewodow
> ludzi "apolitycznych" jest normalne?
Nigdzie nie twierdziłem, że te stanowiska muszą czy nawet mają być apolityczne.
Jest oczywiste, że rząd musi mieć zaufanie do najwyższego szczebla administracji
i tej kwestii nikt nie podważa. Nie twierdziłem też, że apolityczność jest jakimś
kluczem przy wyborze stosowanym obecnie przez PiS. Zauważyłem jedynie, że jak się
okazuje, można pewne rzeczy łączyć, a PiS jako pierwszy zdobył się na odwagę, by
poddać swoich kandydatów formalnej, zewnętrznej ocenie merytorycznej i pokazuje,
że podstawą do określenia "zaufania" nie jest tylko i wyłącznie kolor partyjnej
plakietki. To jest właśnie to, w czym, jak uważam, PiS pokazał swój profesjonalizm
jako partia polityczna.
Jak sądzę, jest to ruch, który w dłuższej perspektywie może zadziałać
jako dobry interes także w sensie politycznym - o ile partia będzie trzymać
poziom, by nie zostać daleko w tyle za ludzmi, których wybiera.
... tyle, że Kurski ...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2005-12-23 13:59:05
Temat: Re: [ot - znowu trochę polityki] Normalnie jestem w szoku ...Użytkownik "Redart" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
news:dogr2k$fkl$1@news.onet.pl...
> ... tyle, że Kurski ...
No co? Profesjonalista i ideowiec. W stylu PiS ma się
rozumieć :).
Amnesiak
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2005-12-24 20:05:34
Temat: Re: [ot - znowu trochę polityki] Normalnie jestem w szoku ...Duch <n...@n...com> napisał(a):
> Z poprzednich rozmow z Tobą o polityce , czesto wynikało ze
> to co zrobilo SLD to dobre,
LOL! :D Paranoidalne majaki, drogi Duchu. Na psp nie wspominalem nigdy o tym
co robi LSD, a juz na pewno ze robi cos dobrze... (chyba nigdy publicznie
czegos takiego nie powiedzialem)...
> a to co nowa wladza to zle.
Nie przypominam sobie, bym dotychczas wypowiedzial sie na temat roboty nowej
wladzy (z zasady - nie nalezy chwalic slonca przed zachodem).
(...)
> Uprawiasz michniczenie zawodowo?
"Zmichniczone" to mam tylko robocze konto e-mail i dostep do newsow. Nie
czytam ani nigdy nawet w reku nie mialem Gazety "Wybiorczej". A Ty co
uprawisz? Korwinienie i Kurszczyzne? I ejakulujesz w majty z podniecenia
podczas seansu Nocnej Zmiany (zasrane przedtem ze strachu przed spiskowymi
mackami postokraglostolowego "ukladu")? ;->
pozdrawiam
quasi-biolog
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2006-01-04 12:41:52
Temat: Re: [ot - znowu trochę polityki] Normalnie jestem w szoku ...Redart wrote:
>
> Ale nie moje małpy, nie mój cyrk ...
nie chcialbym zapeszyc, ale czy druga dymisja w rzadzie to aby nie za
szybko?
--
careful with that axe Eugene!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2006-01-04 15:37:26
Temat: Re: [ot - znowu trochę polityki] Normalnie jestem w szoku ...
Użytkownik "gazebo" <g...@w...pl> napisał w wiadomości
news:43BBC290.6DDCD3F@wilno.pl...
> Redart wrote:
> >
> > Ale nie moje małpy, nie mój cyrk ...
>
>
> nie chcialbym zapeszyc, ale czy druga dymisja w rzadzie to aby nie za
> szybko?
No cóż,
skoro już ...
skoro jest to przecież lepiej,
niż żeby nie było jej ...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2006-01-04 17:07:33
Temat: Re: [ot - znowu trochę polityki] Normalnie jestem w szoku ...Redart wrote:
>
> > nie chcialbym zapeszyc, ale czy druga dymisja w rzadzie to aby nie za
> > szybko?
>
> No cóż,
> skoro już ...
> skoro jest to przecież lepiej,
> niż żeby nie było jej ...
tez tak mysle optymistycznie :) szczerze mowiac nawet zastanwialem sie
kiedys czy takie jednowladztwo (niestety przy rzadzie mniejszosciowym)
nie jest jakims rzeczywistym rozwiazaniem dla kraju
--
careful with that axe Eugene!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |