« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-01-13 13:58:13
Temat: palenieOd wczoraj biorę leki, które zagęszczają krew, dlatego rzuciłam palenie. Nie palę już
od 48 godzin i...jeszcze żyję. Może jakieś wsparcie z Waszej strony???
Jak to było, kiedy WY rzucaliście ten nałóg???
Pozdrowki
Putka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2003-01-14 11:49:15
Temat: Re: palenie
Użytkownik "putka" <g...@p...fm> napisał w wiadomości
news:b00t5m$1t2$1@news.tpi.pl...
>> Jak to było, kiedy WY rzucaliście ten nałóg???
> Pozdrowki
> Putka
>
W ciąży byliśmy ;) pilnowali nas ;)
a tak serio to dobra motywacja podstawą rzucenia nałogu - bez niej ani rusz
.
trzymam kciuki za powodzenie w rzucaniu
pozdr.Joanna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2003-01-14 12:04:44
Temat: Re: palenieUżytkownik "putka" <g...@p...fm> napisał w wiadomości
news:b00t5m$1t2$1@news.tpi.pl...
> Od wczoraj biorę leki, które zagęszczają krew, dlatego
> rzuciłam palenie. Nie palę już od 48 godzin i...jeszcze
> żyję. [...]
Gratulacje :))) Naprawdę szczerze się cieszę. Jeszcze żyjesz i
będziesz żyć, dłużej, lepiej i w ogóle. Będziesz się sobie
bardziej podobać, jedzenie będzie Ci bardziej smakowało i
dziecko Cię będzie bardziej lubić :)
Moi rodzice rzucili palenie z dnia na dzień (tylko w przypadku
każdego z nich był to inny dzień :), również z przyczyn
zdrowotnych, i do dziś (prawie piętnaście lat :) jestem, i
dozgonnie będę im za to wdzięczna, oni sobie zresztą też.
Pamiętam, jak na dworcu mama, która przyjechała mnie odebrać po
powrocie z kolonii, biegła przez peron i wołała "a tata nie
pali!!! już dwa tygodnie!" :))) W tej chwili mama jest chyba
jeszcze bardziej zawziętym pogromcą papierochów niż ja (a to,
zapewniam, niełatwe), ojciec czasem coś przebąkuje, że zadymiłby
sobie, ale nie dymi.
Jeszcze raz serdeczne gratulacje, wyrazy podziwu i tyle wsparcia
moralnego, ile zdołasz znieść ;)
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2003-01-14 12:12:15
Temat: Re: palenieputka <g...@p...fm> napisał(a):
> T2Qgd2N6b3JhaiBiaW9y6iBsZWtpLCBrdPNyZSB6YWfqc3pjemFq
sSBrcmV3LCBkbGF0ZWdvIHJ6
> dWNps2FtIHBhbGVuaWUuIE5pZSBwYWzqIGp1vyBvZCA0OCBnb2R6
aW4gaS4uLmplc3pjemUgv3lq
> 6i4gTW+/ZSBqYWtpZbYgd3NwYXJjaWUgeiAgV2FzemVqIHN0cm9u
eT8/Pw0KSmFrIHRvIGJ5s28s
> IGtpZWR5IFdZIHJ6dWNhbGm2Y2llIHRlbiBuYbPzZz8/Pw0KUG96
ZHJvd2tpDQpQdXRrYQ0K
E, koduj po ludzku, proszę, bo póki co generujesz takie cosik.
JoP
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2003-01-14 12:16:40
Temat: Re: palenieOch ,wielkie dzięki!!!!A już myślałam, że mnie nikt nie poprze, że nikogo nie
obchodzi mój mały na razie sukcesik. Dodam może tyle, że mąż poszedł w moje ślady,
oby mu się udało!!!!Szukam wokół siebie motywacji i wyobraźcie sobie właśnie
dowiedziałam się, że ojciec mojej bratowej zachorował na raka płuc. Już nigdy nie
wezmę tego świństwa do ust. Dzięki za posty raz jeszcze:)))))
Pozdrawiam
Putka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2003-01-14 12:30:43
Temat: Re: palenieAleż skąd, to niemożliwe!
Sprawdzałam i wszystko gra
Putka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2003-01-14 12:35:44
Temat: Re: palenie
Użytkownik "putka" <g...@p...fm> napisał w wiadomości
news:b00v3h$jag$1@news.tpi.pl...
> Och ,wielkie dzięki!!!!A już myślałam, że mnie >nikt nie poprze, że nikogo
nie obchodzi mój mały >na razie sukcesik.
ale obchodzi, obchodzi !
jesli mogłabym jeszcze cos doradzić - zmień nawyki, tzn. trochę przemebluj
miejsca gdzie zwykle trzymane były papierosy, na tyle zmień rozkład dnia,
zeby sytuacje w których normalnie paliłaś stały sie uciążliwe itd. - troche
ogólnikowo, ale myślę, ze zrozumiesz
ja to przerabiam z domowym palaczem już ładnych parę lat, ale on po prostu
najzwyczajniej w świecie nie chce przestać palić więc nie sądzę, zeby
jakakolwiek terapia się udała - ale nawet krótki okres abstynencji jest
dobry
pozdr.Joanna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2003-01-14 12:43:04
Temat: Re: palenieDobra decyzja-gratuluje. Ja za rzucanie palenia bralam sie po kilka razy
zanim mi sie udalo. Ostatnio papierosa w ustach mialam na poczatku
wrzesnia. Poczatki nie byly latwe, wszystko mi sie z nimi kojarzylo;
stres, kuchnia, wyjscia, znajomi ale z pomoca tabletek tabex udalo sie.
W sumie teraz jest ok, ale zdarza sie ze podczas maxymalnego stresu
przejdzie mi przez mysl zapalenie szluga. Jak narazie na szczescie
konczy sie tylko na myslach.
Fakt faktem ze najwazniejsze w tym wszystkim jest to by naprawde chciec
to swinstwo rzucic, jezeli tych checi zabraknie to......
pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2003-01-14 12:45:25
Temat: Re: palenie
"putka" <g...@p...fm> wrote in message
news:b00v3h$jag$1@news.tpi.pl...
> Och ,wielkie dzięki!!!!A już myślałam, że mnie nikt nie poprze, że nikogo
nie obchodzi mój mały na razie sukcesik. Dodam może tyle, że mąż poszedł w
moje ślady, oby mu się udało!!!!Szukam wokół siebie motywacji i wyobraźcie
sobie właśnie dowiedziałam się, że ojciec mojej bratowej zachorował na raka
płuc. Już nigdy nie wezmę tego świństwa do ust. Dzięki za posty raz
jeszcze:)))))
A smród dymu Ci nie wystarczy ?
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2003-01-14 12:48:18
Temat: Re: palenieBeze mnie nie może się obejść 'w tym temacie' ;-)))
Gratuluję i życzę wszystkiego NAJ na nowej drodze życia
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |