Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!news.astercity.net!not-for-mail
From: "Wanda" <w...@a...wox.org.NO-SPAM>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: pieniądze-temat stary jak świat
Date: Thu, 20 Jun 2002 12:57:45 +0200
Organization: Aster City Net
Lines: 36
Message-ID: <aescf3$15kb$1@pingwin.acn.pl>
References: <aes43p$qt8$1@pingwin.acn.pl> <aesal7$gu6$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: 44-dzi-2.acn.waw.pl
X-Trace: pingwin.acn.pl 1024570659 38539 62.121.65.44 (20 Jun 2002 10:57:39 GMT)
X-Complaints-To: a...@a...net
NNTP-Posting-Date: Thu, 20 Jun 2002 10:57:39 +0000 (UTC)
X-Tech-Contact: u...@a...net
X-Server-Info: http://www.astercity.net/news/
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MSMail-Priority: Normal
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:15588
Ukryj nagłówki
> Trochę nie za bardzo mogę sobie wyobrazić, żeby kłótnie w
> ostateczności gdzieś tam nie związane z finansami
> powodowałyby formułowanie przez twojego męża takich
> finansowych sformułowań.
Tak jest, zaczyna się od przysłowiowych skarpetek...
Jeśli obiektywnie rzecz biorąc tak
> jest, oznacza to, że twój mąż nie wie o co się kłócicie lub
> nie potrafi się kłócić,
Nie potrafi się kłócić z jednego tematu przeskakuje na drugi atakuje mnie
osobiście, osądza mnie jako osobę a ponieważ jestem pyskata i na jeden jego
argument mam 10 innych kiedy już nie wie co powiedzieć wyskakuje z
pieniędzmi ponieważ to jedyna jego "mocna" strona i w tym temacie ma nade
mną przewagę.
> Zastanawiam się nad jakimś
> pokojowym rozwiązaniem i jedyne, co na razie przychodzi mi
> do glowy, to próbowanie mu różnymi słowami tłumaczyć, że
> sprawy finansowe nie dotyczą tematu kłótni w żadnym stopniu
> i tak do skutku z nadzieją, że wreszcie to zrozumie.
>
Już to przerabialiśmy i codziwne - na spokojnie przyznaje mi racje
Problem polega na tym, że jego matka dzięki pieniądzom trzymała go w ryzach.
Jak chłopczyk był grzeczny - dostał kieszonkowe albo jakiś super prezent,
jak jej się stawiał to go straszyła, że grosza nie dostanie. Dziwne (a
właściwie normalne) jest to, że on stranie nie znosił takiego podejścia
swojej mamy a teraz wprowadza te same zasady do naszej rodziny.
Rozmawialiśmy o tym, uzmysłowiłam mu podobieństwo zachowania jego i jego
matki, zgodził się ze mną ale w praktyce (czyt.podczas złości) trąbi o tych
pieniądzach na okrągło!
Pozdrawiam serdecznie
Wanda
|