Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze pierwsza wizyta uniemowlaka?!

Grupy

Szukaj w grupach

 

pierwsza wizyta uniemowlaka?!

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 208


« poprzedni wątek następny wątek »

91. Data: 2007-10-27 20:34:24

Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!
Od: "Jagna W." <w...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Piotr Majkowski" <w...@g...com.invalid> napisał w
wiadomości news:fg03tv$uo5$2@news.onet.pl...
> 26.10.2007, Jagna W. <w...@o...eu> napisał(a)

> Gdybanie ?
> To była insynuacja.
> Wynika to z kontekstu wypowiedzi. Nie udawaj.
> Typowa zawoalowana obelga.

Ech, typowy "kaczyzm" ;-)

JW

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


92. Data: 2007-10-27 20:53:23

Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!
Od: "Iwon(K)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> 27.10.2007, Iwon(K)a <i...@p...onet.pl> napisał(a)
>
> >> Z ustnych przekazów.
> > to musi warszawskie byc wobec tego.....
>
> Dlaczego ?


z ustnych przekazow w Krakowie :P
>
> >> > to juz Twoje, daleko w buraki, idace wnioski, ktore nie sa w porzadku.
> >> Chyba jednak nie.
> > chyba jednak tak.
>
> afcalebonie
> :D

abotakijuzisieodczepterazodemniewkoncujuz.
>
> >> >> To bardzo się cieszę, lecz nie znam się na gospodarstwie rolnym.
> >> >> Jestem z miasta.
> >> > ja tez z miasta. ale jak ufo przeleci, to ponoc tak sie dzieje.
> >> Gdybanie, jasne.
> > ustne przekazy,.....
>
> Coś jeszcze ?


A co bys jeszcze chcial?! Usta to usta.....

i.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


93. Data: 2007-10-28 17:50:53

Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!
Od: Lolalny Lemur <s...@n...o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Elżbieta pisze:

>> U mnie też się kończy pod stołem.
>
> Czy a by na pewno tak miało być napisane??

LOL
Niekoniecznie :D

LL

--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


94. Data: 2007-10-28 17:54:48

Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!
Od: Lolalny Lemur <s...@n...o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Iwon(K)a pisze:

> podwatku z czekoladkami nie czytalam. do do alkoholu to jak wiesz- skoro jest
> przyzwolenie na picie w ciazy,to czemu nie ma jak juz sie karmi. A nawet jesli
> i czekoladki i alkohol jest "be" to - albo leza i czekaja na swoj czas, albo
> mama patrzy jak tata je konsumuje.

No więc własnie o to mi chodzi. Że nietrafiony prezent w takim razie.

> ja mam szum w glowie po cukierkach z alkoholem, wiec pijaca to ja malo jestem.
> reszta mojego towrzystwa tez umiarkowanie pijacy sa. problemy, ktore opisujesz
> malo mnie w ogole dotycza.

Mnie też. Ale tak to widzę.

>>> czyli bez znaczenia jest to co piszesz...
>> Tak se klepię.
>
> kurde, wiem :)

Lol

>> Dwa - pół kieliszka -
>> jeśli i mama i dziecko (karmione) czują się ok - _wydaje_mi_sie_ , że
>> tak.

> czyli jednak alkohol ok.

Niskoprocentowy i w minimalnych ilościach. I jeszcze raz: wydaje mi się.
Co oznacza tyle, że nie jestem pewna.

>> Trzy - mowa była o koniaku i wódce a nie o szampanie.
>
> byla mowa o alkoholu, potem dopiero i te flaszki, i te zawartosci sie pojawily.

Ja napisałam, że flaszka kojarzy mi się i wątkotwórczyni potwierdziła,
że mowa o czymś mocniejszym.

>> Szkoda.
>
> zawsze sie przeniesc mozna :)

A zastanawiałam się. Nad Krakowem albo Wrocławiem. W sumie nadal się
zastanawiam...

LL

--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


95. Data: 2007-10-28 17:59:48

Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!
Od: Lolalny Lemur <s...@n...o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Jagna W. pisze:

>>> Nigdy nie rozumiałam takiej postawy. Podobnie jak sytuacji, gdy
>>> ludzie zabraniają swoim partnerom wychodzić z domu (np. do
>>> znajomych), tylko dlatego, że sami nie mogą, ponieważ np. muszą
>>> zostać z dzieckiem albo są chorzy albo mają kupę pracy do
>>> nadrobienia.
>>
>> Ale nikt Ci nie każe rozumieć. Po prostu przyjmij do wiadomości, że
>> niektórzy tak mają. I ta pani z tym niemowlakiem też może tak mieć.
>
> Ale może nie mieć. To Ty założyłaś, że tak właśnie ma.

Ja założyłam, że nie wiadomo czy ma. Bo jak ma to prezent może być lekko
nietrafiony. A chodzi o to, żeby był trafiony.

>>> Rany, przecież flaszka to jedynie synonim butelki! Flaszkę wina czy
>>> butelczynę wódki też można kupić. A że Tobie akurat kojarzy się na
>>> odwrót, to ... trudno :)
>
>> Jak się okazało miałam rację, bo mowa była o trunkach zdecydowanie
>> bardziej procentowych niż wino.
>
> To znaczy? Kto to stwierdził?

A, wybacz. To nie Anna. To Ty.

> No i nie wiem skąd Ci się w sumie ta flaszka wzięła, bo Anna pisała o
> "butli wyskokowej" ;-)

Jak dla mnie wino nie jest wyskokowe.

LL

--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


96. Data: 2007-10-28 18:06:00

Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!
Od: Lolalny Lemur <s...@n...o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Jagna W. pisze:

>>>> Ilość procentów.
>>>
>>> No ale co w związku z tym?
>>
>> Wycięłaś drugie zdanie. Odpowiadało na Twoje pytanie.
>
> Wycięłam, bo właśnie nie odpowiadało.

Odpowiadało.

> Założyłaś (nie wiem dlaczego), że jak
> się przyniesie facetowi prezent, to musi to być koniecznie taki prezent,
> żeby mogła z niego skorzystać z niego również kobieta, bo w przeciwnym
> razie
> się obrazi.

Tak. Że może jej być przykro. Mi by było. Bo alkohol u nas - jezeli już
się pije - to razem. A nie do lustra.

> Celowo piszę "prezent" a nie "trunek", żeby Ci unaocznić, że
> rozumujesz tylko i wyłącznie wg własnych stereotypów.

A Ty według swoich. Coś w związku z tym nie ten teges?

>> Połóg to jest taki okres, w którym organizm dochodzi do normalności po
>> ogromnym wysiłku. I - jak dla mnie - piecie w tym momencie mocnego
>> alkoholu jest co najmniej ryzykowne.
>
> W związku z tym matka naprawdę nie musi tego koniaku pić i nic się takiego
> nie stanie.

W związku z tym nie należy go do domu przynosić. Podobnie jak
czekoladek, których nie będzie mogła spróbować.

> W ciągu okresu karmienia nie będzie mogła spożywać setek
> pokarmów,

Bardzo interesujące. Z jakiego mianowicie powodu?

> ale chyba nie zabroni spożywania ich mężowi tylko dlatego, że ona
> akurat nie może.

Owszem. U nas je się to samo. Jeżeli jedna osoba jest na diecie to
reszta nie leci na ociekających tłuszczem golonkach. Żeby tej "dietowej"
nie było przykro. I nikt nikomu nie musi niczego zabraniać. My to sami
rozumiemy. (Hint: sprobuj rzucić palenie w domu pełnym palaczy).

>>> Jeśli wypije lampkę szampana/wina karmiąc - to nic w tym złego.
>
>> Opinie są podzielone. Ostatnio lekarze mówią, że owszem - jest to coś
>> złego.
>
> Znam inne opinie, więc chyba nie ma sensu się teraz tymi opiniami
> przerzucać.

Jeszcze inne?

>>>> Ależ kto mówi o upadlaniu.
>
>>> Skoro piszesz "pijany tatuś", "pijane towarzystwo" ...
>
>> Owszem. Bo o trzeźwości po dwóch kieliszkach mówić nie można.
>
> Nikt więc nie mówi o trzeźwości. Od trzeźwości do pijaństwa jest jeszcze
> parę kieliszków i tylko o to mi chodziło.

Już tłumaczyłam. Ale chyba nie łapiesz.

LL

--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


97. Data: 2007-10-28 18:11:21

Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!
Od: Lolalny Lemur <s...@n...o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Jagna W. pisze:

>>>> Dla mnie picie czystej dla samego picia czystej to totalna porażka.
>>>
>>> Bo nie znasz widocznie smaku naprawdę dobrej wódki :)
>
>> Znasz. Niczego to nie zmienia.
>
> Nie znasz.

LOL. Dziewczyno, błagam. Wiesz lepiej jakie wódki (kiedy już pijam)
zwykłam pijać? Nie masz zielonego pojęcia. Więc bardzo proszę, nie mądrz
się, bo to poniżej poziomu.

> Gdybyś znała, to raczej rozumiałabyś, że można delektować się
> jednym kieliszkiem dobrej wódki i nie ma w tym żadnej porażki.

Nie. Tak samo jak nie rozumiem jak można delektować się czystą whisky
(nie whyskey) albo innym Napoleonem. Dla mnie to jest be. Tak samo jak
szczawiowa.

> I dlatego
> picie wódki kojarzy Ci się jedynie z zawodami w opróżnianiu butli do dna.

Bynajmniej. Żadnych zawodów. Po prostu - jak się już otworzy to schodzi
cała. Na większą ilość osób niż dwie.

>>>> Jak się flaszkę otwiera to nie po to, żeby jeden kieliszeczek wypić.
>
>>> W moich rodziców koniak stoi miesiącami. Podobnie inne tego typu
>>> alkohole.
>
>> No widzisz. A u moich w ogóle nie stoi. Ba. Nawet się go nie kupuje.
>
> I co w związku z tym, bo nie wiem, jak to się ma do Twojej wcześniejszej
> wypowiedzi.

Uważam że jestem lepsza :)

> U nas z reguły pije się wino do niektórych obiadów czy kolacji, ale
>>> też jedna butelka stoi otwarta przez dłuższy czas (za długo nie
>>> może, bo wietrzeje mimo korka).
>
>> A u nas nie pija się alkoholu poza dużymi spotkaniami rodzinnymi czyli
>> powiedzmy 5-6 razy do roku.
>
> No i fajnie, ale jak wyżej - mam się zmartwić, ucieszyć czy przyjąć do
> wiadomości jako ciekawostkę z życia Twojej rodziny? ;-)

Że jesteś nieobiektywna bo u Ciebie wszyscy chleją ;)

LL

--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


98. Data: 2007-10-28 18:41:15

Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!
Od: "Jagna W." <w...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Lolalny Lemur napisał(a):

> Nie. Tak samo jak nie rozumiem jak można delektować się czystą whisky
> (nie whyskey) albo innym Napoleonem. Dla mnie to jest be. Tak samo jak
> szczawiowa.

Eee, to napisz po prostu, że Tobie to nie smakuje, a nie że picie wódki dla
samego picia to porażka. Bo porażka w zależności od kontekstu oznaczać może
również wstyd, obciach, żenadę itp. I tak to odebrałam. Co to jest "whyskey"
i czym się różni od "whisky" (widzisz, chleję aż miło, a takich rzeczy nie
wiem ;-)

>>> No widzisz. A u moich w ogóle nie stoi. Ba. Nawet się go nie kupuje.

>> I co w związku z tym, bo nie wiem, jak to się ma do Twojej
>> wcześniejszej wypowiedzi.

> Uważam że jestem lepsza :)

Terefere.
Ale może za to klniesz, bijesz męża i ogryzasz paznokcie ;-)

> Że jesteś nieobiektywna bo u Ciebie wszyscy chleją ;)

Rzecz w tym, że nie chleją, tylko się delektują :-P
I chyba raczej nie jestem nieobiektywna, ponieważ w odróżnieniu od Ciebie
znam różne oblicza picia alkoholu, a nie tylko "Źźźisiu, podaj flaszkie,
obalim ją do dna, hepp" ;-)

JW

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


99. Data: 2007-10-28 18:44:57

Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!
Od: "Jagna W." <w...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Lolalny Lemur napisał(a):

> Tak. Że może jej być przykro. Mi by było. Bo alkohol u nas - jezeli
> już się pije - to razem. A nie do lustra.
>> Celowo piszę "prezent" a nie "trunek", żeby Ci unaocznić, że
>> rozumujesz tylko i wyłącznie wg własnych stereotypów.
> A Ty według swoich. Coś w związku z tym nie ten teges?

Po prostu pomyślałam, że jeśli Anna wpadła na pomysł, by alkohol przynieść,
to znaczy, że zna tę rodzinę i jej zwyczaje. I w związku z tym bardziej
prawdopodobne, że zwyczaje są tam takie jak np. u mnie, niż takie jak u
Ciebie. Inaczej nie decydowałaby się na taki prezent. Ale widzę, że decyzja
została zmieniona - może nawet pod Twoim wpływem :)

> W związku z tym nie należy go do domu przynosić. Podobnie jak
> czekoladek, których nie będzie mogła spróbować.

Na tej zasadzie to mamie nie wolno przynosić kremu do piersi, bo się tata
obrazi, że nie może go używać ;-)

>> W ciągu okresu karmienia nie będzie mogła spożywać setek
>> pokarmów,
> Bardzo interesujące. Z jakiego mianowicie powodu?

Z powodu karmienia piersią oczywiście.

> Owszem. U nas je się to samo. Jeżeli jedna osoba jest na diecie to
> reszta nie leci na ociekających tłuszczem golonkach. Żeby tej
> "dietowej" nie było przykro.

Już pisałam, że po prostu nie rozumiem takich sytuacji.
Pół biedy, gdy "poszkodowaną" osobą jest dziecko, któremu trudno
wytłumaczyć, ale dorośli? Do głowy by mi nie przyszło zabraniać jedzenia
słodyczy swojemu mężowi czy picia przez niego kawy tylko dlatego, że ja
jestem na diecie i mam za wysokie ciśnienie.

> (Hint: sprobuj rzucić palenie w domu
> pełnym palaczy).

Chcesz powiedzieć, że jeśli jeden członek rodziny postanowi rzucić palenie,
to reszta automatycznie powinna się do niego dopasować (czyli również rzucić
palenie, bo raczej nie da się nie palić), bo mu będzie przykro? Chyba
żartujesz ;-) To znaczy bardzo miło z ich strony, jeśli się na to zdecydują,
ale wymuszanie swoją postawą "bo mi się przykro jak ty tak palisz, a ja nie
mogę" jest po prostu egoistyczne.
> Już tłumaczyłam. Ale chyba nie łapiesz.

Najwyraźniej ;-)
Piszesz o jakimś pijanym towarzystwie, a ja Ci tłumaczę, że picie alkoholu
nie musi być równoznaczne z pijaństwem, choć zapewne jest równoznaczne z
brakiem trzeźwości. Między jednym a drugim jest spora różnica. Co w tym jest
dla Ciebie niejasnego?

JW

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


100. Data: 2007-10-28 19:32:12

Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!
Od: M&C <c...@C...pl> szukaj wiadomości tego autora

Jagna W. pisze:

> i czym się różni od "whisky" (widzisz, chleję aż miło, a takich rzeczy nie
> wiem ;-)
>

Ci co chleją reguły niewiele wiedzą ;-) . Różnią się między innymi
krajem pochodzenia, ale która jest skąd to nie pamiętam.

Marzena
--
Robótki Marzeny
http://fanturia.googlepages.com/home

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11 ... 20 ... 21


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Okulary do pływania
rankingi gimnazjów?
do mam gimnazjalistów
Znowu wycieczka - tym razem przedszkolna
Sklepik w szkole

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych

zobacz wszyskie »