| « poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2007-10-25 11:54:38
Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!Anna pisze:
> jakiś gryzak lub śpiochy + dla mamy czekoladki (których i tak jej nie wolno,
No to nie przynoś tych czekoladek. Szczyt braku empatii - przynieść
czekoladki komuś, kto ich nie może jeść (wiedząc jaka jest sytuacja) :/.
Przynieś kwiaty.
Pozdrawiam
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2007-10-25 12:59:42
Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!Basia Z. pisze:
> Mój mąż woli sprzęt wspinaczkowy i narty tourowe. ;-)
>
> Ale moim zdaniem taki prezent powinien sie moim zdaniem zawierać w kwocie
> około 20-30 zł.
> Mój pomysł - ładny kalendarz (naścienny, lub wypasiony zeszytowy), męska
> kosmetyczka sportowa, wisiorek na klucze z latarką itd.
Bolesne. Tatusiowi kupuje się wypasiony kalendarz a mamusi krem na
rozstępy i odciągacz do pokarmu. Kompletne odkobiecenie :(
LL
--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2007-10-25 13:00:54
Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!Jagna W. pisze:
>> Skąd pomysł, żeby mu rozpijać tatusia? A czy aby na pewno mamusia
>> przynoszenie alkoholu uważa, za dobry pomysł, czy też może za
>> rozpijanie jej męża?
>
> Teksty masz lepsze niż LPR'owska czołówka ;-)
> Faktycznie uważasz, że prezent w postaci alkoholu,
Ja uwazam, że prezent w postaci alkoholu dla tatusia noworodka jest
niestosowny. Ze względu na mamusię. Nie wiesz czemu?
LL
--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2007-10-25 13:03:44
Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!Anna pisze:
> no to chyba przyniesiemy w takim razie też
> jakiś gryzak lub śpiochy + dla mamy czekoladki (których i tak jej nie wolno,
> bo małe dostanie zatwardzenia:o(
Ke? A kto tak powiedział?
BTW może kupcie jej raczej coś fajnego i typowo babskiego (nie
związanego z ciążą, porodem i macierzyństwem)?
> a dla taty siakąś butlę wyskokową...
Proponuję raczej coś z czego będzie mógł skorzystać w obecności małżonki.
LL
--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2007-10-25 13:53:44
Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!
Użytkownik "Lolalny Lemur" :
>
> Bolesne. Tatusiowi kupuje się wypasiony kalendarz a mamusi krem na
> rozstępy i odciągacz do pokarmu. Kompletne odkobiecenie :(
>
Ja tam bym mamusi kupiła jaką ładną apaszkę (sama kolekcjonuję) albo
pachnący kosmetyk (jeśli znam jej gust) albo srebrny drobiazg.
Ale ja jestem zawsze zdania, że najlepszy prezent to taki o jakim
obdarowywany zawsze myślał "o, tak bym sobie to kupiła, ale szkoda mi
pieniędzy". W każdym razie mnie zdecydowanie najbardziej cieszą takie
prezenty.
Pozdrowienia
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2007-10-25 14:09:21
Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!
Użytkownik "Lolalny Lemur" <shure1@nospam_o2.pl> napisał w wiadomości
news:ffq4c6$cl7$2@nemesis.news.tpi.pl...
> Ja uwazam, że prezent w postaci alkoholu dla tatusia noworodka jest
> niestosowny. Ze względu na mamusię. Nie wiesz czemu?
Mi nie tyle chodziło o niestosowność (kwestia podejścia - dla mnie nie ma w
tym niczego niestosownego, ale może innym faktycznie taki typ prezentu nie
odpowiada), ile o śmieszność argumentu, że prezent w postaci butelki
wina/whisky/koniaku itp = rozpijanie kogoś :)
JW
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2007-10-25 14:17:16
Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!> Jagna W. pisze:
>
> >> Skąd pomysł, żeby mu rozpijać tatusia? A czy aby na pewno mamusia
> >> przynoszenie alkoholu uważa, za dobry pomysł, czy też może za
> >> rozpijanie jej męża?
> >
> > Teksty masz lepsze niż LPR'owska czołówka ;-)
> > Faktycznie uważasz, że prezent w postaci alkoholu,
>
> Ja uwazam, że prezent w postaci alkoholu dla tatusia noworodka jest
> niestosowny. Ze względu na mamusię. Nie wiesz czemu?
nie, ja nie wiem ;/ niedawno napadano na mnie, kiedy piersiami i brzuchami
broniono lampki wina dla ciezarnych. czemu wiec teraz nie mozna tej lampki
wina dla karmiacej. fizjologiczny efet ten sam. czyzby obluda, czy kie
pieron????
nie widze nic zdroznego w uczczeniu alkoholem (szmpan, specjalne na ta okazje
wino) narodzin potomka. Nie kazy sie upija alkoholem, i wie co sie z nim robi,
a argument, ze sie rozpija tatusia to musi byc chyba narodzony z jakiejs
traumy...
i.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2007-10-25 14:39:00
Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!Iwon(K)a pisze:
> nie, ja nie wiem ;/
Już Cię tłumaczę taką razą.
Bo to:
a) nie jest kieliszek tylko flaszka
b) może mój błąd, ale "butelka wyskokowa" mi się kojarzy z czymś o wiele
bardziej procentowym niż wino
c) w związku z powyższym:
- sam nie spożyje
- z małżonką też nie
- pijane towarzystwo w domu z położnicą nadaje się do odstrzału jak dla mnie
- pijany tatuś wracający do położnicy po butelce wyskokowej nadaje się
do wystawienia za okno do momentu dojścia do stanu używalności.
> niedawno napadano na mnie, kiedy piersiami i brzuchami
> broniono lampki wina dla ciezarnych. czemu wiec teraz nie mozna tej lampki
> wina dla karmiacej. fizjologiczny efet ten sam. czyzby obluda, czy kie
> pieron????
Ja tam sobie nie przypominam, żebym jakoś szczególnie piersią się na ten
temat zapierała. Stosunek do powyższego mam dość luźny (dynda mnie)
> nie widze nic zdroznego w uczczeniu alkoholem (szmpan, specjalne na ta okazje
> wino) narodzin potomka.
Nie wiem - może myślę polskimi stereotypami, ale flaszka mi się źle
kojarzy...
LL
--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2007-10-25 17:07:23
Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!Użytkownik "pamana" <b...@a...pl> napisał w wiadomości
news:ffpkub$82j$1@news.dialog.net.pl...
>
>> Ile wypada dać"w pieluchę" znajomym dość bliskim, którym urodziło się
>> dziecko i idziemy z pierwszą wizytą.
>> Mówi się, że trzeba dać coś słodkiego, ubranko lub zabawkę i "coś w
>> pieluchę".
>>
>> Jak to jest faktycznie co wypada a czego nie?!
>> I ile wypada?
>
>
> Nie podoba mi sie pomysl dawania kasy znajomym jako"prezent" ,kupcie lepiej
> cos maluchowi i paczke pieluch,dla mamy kwiaty a ojca flaszke lub moze jakias
> ksiazke -poradnik ,moze cos "z jajem" na temat wychowania.
Matce flaszkę, a ojcu kwiatki. Ona się bardziej napracowała.
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2007-10-25 17:08:25
Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
news:ffpna2$fid$2@nemesis.news.tpi.pl...
> Anna pisze:
>>
>> Jak to jest faktycznie co wypada a czego nie?!
>> I ile wypada?
>
> Daje się prezent dziecku, ewentualnie mamusi, żeby jej osłodzić trudne chwile
> po urodzeniu dziecka.
Jak karmi piersią, to ją tylko kostki cukru ukoją ;-)
Qra, a może suchy chleb dla konia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |