« poprzedni wątek | następny wątek » |
51. Data: 2007-10-26 09:08:02
Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!Użytkownik "Lolalny Lemur" <shure1@nospam_o2.pl> napisał w wiadomości
news:ffs7s3$ecb$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Qrczak pisze:
>
>>> Szampan ma tyle co wino. Koniak, wóda i tym podobne mają dużo więcej.
>>
>> Ale przeliczając na ilość, to szampana mogłabym całą flachę,
>
> W połogu?
A nie pamiętam już. Alkohol mózg mi wyżarł i co było 4 lata temu, to jakby
nie było ;-)
>>> Wódzi? Koniaczku? Wybacz, ale przypuszczam, że wątpię. Jak się flaszkę
>>> otwiera to nie po to, żeby jeden kieliszeczek wypić.
>>
>> I tu się mylisz.
>>
>> Qra, co wieczorami z TŻ zajmuje się kiperką
>
> Sorry, ale dla mnie to wóda i wóda na myszach - tego się nie da
> smakować...
> BTW jak przychodzą znajomi to też kończy się na kiperce?
BTW to my kiperujemy teraz winiawki. I powiem Ci, że koniak to też nie jest
moja wielka miłość.
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
52. Data: 2007-10-26 12:05:44
Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!
> >> a) nie jest kieliszek tylko flaszka
> >
> >
> > a to wino sprzedaja na kieliszki :>>>
>
> To w odniesieniu do "kieliszka wina dla ciężarnej"
a ja w odniesieniu do tego, ze "przyniesc flaszke'=/= wypic ja cala.
> >> b) może mój błąd, ale "butelka wyskokowa" mi się kojarzy z czymś o wiele
> >> bardziej procentowym niż wino
> >
> > mi tez z szamapanem. korek wyskakuje :)
>
> Szampan ma tyle co wino. Koniak, wóda i tym podobne mają dużo więcej.
no wlasnie.
>
> >> c) w związku z powyższym:
> >> - sam nie spożyje
> >
> > tego tez nie rozumiem. Bo jesli nawet jedna osoba z towrzystwa nei pije,
nie
> > oznacza to ze reszta musi cierpiec :)
>
> Jak nie będzie flaszki to nikt cierpieć nie będzie.
ale ja Ci probuje wytlumaczyc, ze posiadanie flaszki u jednego, nie wywoluje
cierpnienia u drugiego. znow jakies masz dziwne zalozenia.
jak nie flaszka to juz trzebba do dna, a jak jednem pije, to drugi placzej.
ej, no co Ty!!!
> > to zona lampke wina, skoro on tylko czysta dostanie. nie musi pic tego
samego.
>
> Dla mnie picie czystej dla samego picia czystej to totalna porażka.
ale my nie o tym. my o tym, ze jednen pije jedno a drugi inne, i nie wywoluje
to cierpienia.:)
>
> >> - pijane towarzystwo w domu z położnicą nadaje się do odstrzału jak dla
mnie
> >
> > mozna sobie lyknac kieliszka i tyle,
>
> Wódzi? Koniaczku? Wybacz, ale przypuszczam, że wątpię. Jak się flaszkę
> otwiera to nie po to, żeby jeden kieliszeczek wypić.
wybacz, ale wiem ze tak mozna. ba, nawet sama i moi znajomi tak postepuja. nie
mysl swoimi stereotypami. powaznie.
> > no mi nie dynda. ale rzeczywiscie pamietam, zes Ty sie nawet przyznala do
> > niepicia (ale nie jestem az taka pewna tego)
>
> Z tego co pamiętam to zdarzyło mi się raz czy dwa razy i nie mam z tego
> powodu wyrzutów sumienia. Polegałam na opinii mojej położnej (a ta jak
> zwykle zależna od mody).
dokladnie. teraz tez jak widze, zalzey to od mody, stereotypow, i to co
wynieslismy z domu. pisalam, ze fizjologia raczenia dziecka w brzuchu
alkoholem jest taka sama, jak alkogol w mleku matki, a co jest moda co nie,
mnei malo obchodzi.
> Staś zdrów aż miło, więc wnioskuję, że ani mi
> ani jemu nie zaszkodziło.
ale argument:>>>> lampka wina u karmiacej tez nie zaszkodzi pewnie maluchowi,
wiec o co teraz tym bardziej Ci biega....
>Walczyć o to nie będę, bo nie jestem aż taką
> miłośniczką trunków, żeby nie móc się bez nich obejść.
ja zupelnei nie. Moze dlatego flaszka nie kojarzy mi sie z pijakiem pod stolem.
> > myslalam, ze juz Polska wyszla z tych skojarzen.
>
> Przyjedź, przejdź się do pierwszego lepszego pubu i powiedz barmanowi,
> że chcesz "flaszkę". Od razu poda Ci wódkę.
a moze i pojde, juz mam bilety do Krakowa :)))
i/
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
53. Data: 2007-10-26 12:13:48
Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!25.10.2007, Qrczak <q...@g...pl> napisał(a)
>> Nie wiem - może myślę polskimi stereotypami, ale flaszka mi się źle kojarzy...
>
> Wiesz.... można przynieść sok w ładnej karafce. ALbo wychłepcą taki, albo
> poczekają, aż zaprocentuje :-)
IMO picie z karafki jest bardzo drobnomieszczańskie. Zupełnie jak
kryształy za szybką.
;)
--
_ Piotr Majkowski
}<_(> Magda 8 lat, Marcin 5 lat
http://msk-system.pl/majkowscy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
54. Data: 2007-10-26 12:18:55
Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!26.10.2007, Iwon(K)a <i...@p...onet.pl> napisał(a)
> ale my nie o tym. my o tym, ze jednen pije jedno a drugi inne, i nie wywoluje
> to cierpienia.:)
Odmówienie napicia się z gospodarzem, do tej pory uchodzi za afront.
Moze to powodowac cierpienie w postaci "krzywych klusek".
;)
--
_ Piotr Majkowski
}<_(> Magda 8 lat, Marcin 5 lat
http://msk-system.pl/majkowscy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
55. Data: 2007-10-26 12:21:00
Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!Piotr Majkowski pisze:
>
> IMO picie z karafki jest bardzo drobnomieszczańskie. Zupełnie jak
> kryształy za szybką.
Można nalać do szklanki. I wygodniej by było ;-)
Marzena
--
Robótki Marzeny
http://fanturia.googlepages.com/home
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
56. Data: 2007-10-26 12:33:57
Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!Użytkownik "Piotr Majkowski" <w...@g...com.invalid> napisał w
wiadomości news:ffslls$o1j$2@news.onet.pl...
> 25.10.2007, Qrczak <q...@g...pl> napisał(a)
>
>>> Nie wiem - może myślę polskimi stereotypami, ale flaszka mi się źle
>>> kojarzy...
>>
>> Wiesz.... można przynieść sok w ładnej karafce. ALbo wychłepcą taki, albo
>> poczekają, aż zaprocentuje :-)
>
>
> IMO picie z karafki jest bardzo drobnomieszczańskie.
IMO lepiej pić z kieliszka.
Qra, ale to moje IMO ;-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
57. Data: 2007-10-26 12:43:47
Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!> 26.10.2007, Iwon(K)a <i...@p...onet.pl> napisał(a)
>
> > ale my nie o tym. my o tym, ze jednen pije jedno a drugi inne, i nie
wywoluje
> > to cierpienia.:)
>
> Odmówienie napicia się z gospodarzem, do tej pory uchodzi za afront.
widac u Ciebie. u mnie nie. (to wrecz, jakies usilne namawianie, albo tenze
argument w moim domu "polskim" a teraz "tutejszym" uchodzi(l) za brak
wychowania- ale jak sie jest doroslym to znajomych sie juz wybiera, i
takich "burakow" w moim towarzystwie nie ma)
> Moze to powodowac cierpienie w postaci "krzywych klusek".
mi to sie nawet kury lepiej niosa, i krowy mleka wiecej daja....:)
i.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
58. Data: 2007-10-26 13:30:57
Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!Iwon(K)a pisze:
>>>> c) w związku z powyższym:
>>>> - sam nie spożyje
>>> tego tez nie rozumiem. Bo jesli nawet jedna osoba z towrzystwa nei pije,
> nie
>>> oznacza to ze reszta musi cierpiec :)
>> Jak nie będzie flaszki to nikt cierpieć nie będzie.
>
> ale ja Ci probuje wytlumaczyc, ze posiadanie flaszki u jednego, nie wywoluje
> cierpnienia u drugiego.
U jednego wywołuje, u drugiego nie. Jakby mój szanowny popijał Malibu a
ja nie mogłabym sobie drineczka zrobić to chyba bym go razem z tą
otwartą butlą przez okno szastnęła ;)
> znow jakies masz dziwne zalozenia.
> jak nie flaszka to juz trzebba do dna, a jak jednem pije, to drugi placzej.
> ej, no co Ty!!!
Wydaje Ci sie to mało prawdopodobne?
>>>> - pijane towarzystwo w domu z położnicą nadaje się do odstrzału jak dla
> mnie
>>> mozna sobie lyknac kieliszka i tyle,
>> Wódzi? Koniaczku? Wybacz, ale przypuszczam, że wątpię. Jak się flaszkę
>> otwiera to nie po to, żeby jeden kieliszeczek wypić.
>
> wybacz, ale wiem ze tak mozna. ba, nawet sama i moi znajomi tak postepuja.
W koniak to uwierzę - tego nie wchodzi dużo ;)
> nie
> mysl swoimi stereotypami. powaznie.
No to żeś mi dowaliła...
>>> no mi nie dynda. ale rzeczywiscie pamietam, zes Ty sie nawet przyznala do
>>> niepicia (ale nie jestem az taka pewna tego)
>> Z tego co pamiętam to zdarzyło mi się raz czy dwa razy i nie mam z tego
>> powodu wyrzutów sumienia. Polegałam na opinii mojej położnej (a ta jak
>> zwykle zależna od mody).
>
> dokladnie. teraz tez jak widze, zalzey to od mody, stereotypow, i to co
> wynieslismy z domu. pisalam, ze fizjologia raczenia dziecka w brzuchu
> alkoholem jest taka sama, jak alkogol w mleku matki, a co jest moda co nie,
> mnei malo obchodzi.
No, zgodzę się. Wychodzi mi, że to samo.
>> Staś zdrów aż miło, więc wnioskuję, że ani mi
>> ani jemu nie zaszkodziło.
>
> ale argument:>>>>
To nie jest argument. Argument byłby jakbym napisała "nikomu nie
szkodzi, bo mój Staś... etc.". A ja piszę tylko, że nam nie zaszkodziło
a nie, że ogólnie nie szkodzi.
> lampka wina u karmiacej tez nie zaszkodzi pewnie maluchowi,
> wiec o co teraz tym bardziej Ci biega....
Wina tak. Lampka też.
> ja zupelnei nie. Moze dlatego flaszka nie kojarzy mi sie z pijakiem pod stolem.
Mi się flaszka kojarzy z wódką. Wina, likiery i inne kupuję w butelkach
a nie we flaszkach. A z wódką kojarzy mi się stan upojenia alkoholowego.
>>> myslalam, ze juz Polska wyszla z tych skojarzen.
>> Przyjedź, przejdź się do pierwszego lepszego pubu i powiedz barmanowi,
>> że chcesz "flaszkę". Od razu poda Ci wódkę.
>
> a moze i pojde, juz mam bilety do Krakowa :)))
A czemu nie do Warszawy?
LL
--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
59. Data: 2007-10-26 14:22:34
Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!26.10.2007, Iwon(K)a <i...@p...onet.pl> napisał(a)
>> Odmówienie napicia się z gospodarzem, do tej pory uchodzi za afront.
>
>
> widac u Ciebie. u mnie nie. (to wrecz, jakies usilne namawianie, albo tenze
> argument w moim domu "polskim" a teraz "tutejszym" uchodzi(l) za brak
> wychowania- ale jak sie jest doroslym to znajomych sie juz wybiera, i
> takich "burakow" w moim towarzystwie nie ma)
Nie napisałem, że u mnie.
Oczywiście zaraz poszłaś "za ciosem" i nawyzywałas moich znajomych od
buraków. To jest oczywiście w porządku. Hmm.
>> Moze to powodowac cierpienie w postaci "krzywych klusek".
>
>
> mi to sie nawet kury lepiej niosa, i krowy mleka wiecej daja....:)
To bardzo się cieszę, lecz nie znam się na gospodarstwie rolnym.
Jestem z miasta.
--
_ Piotr Majkowski
}<_(> Magda 8 lat, Marcin 5 lat
http://msk-system.pl/majkowscy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
60. Data: 2007-10-26 14:27:06
Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!Dnia Thu, 25 Oct 2007 12:43:16 +0200, MONI|<A napisał(a):
> Jak nie alkohol to co
> nadaje sie na prezent dla ojca dziecka?
Ale dlaczego prezent dla ojca?? Przychodzi się w celu obejrzenia maluszka i
to jemu przynosi się prezent. Rodzicom można np. wręczyć kartkę z
gratulacjami.
--
Elżbieta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |