« poprzedni wątek | następny wątek » |
41. Data: 2004-11-07 18:14:36
Temat: Re: pies w domu vs syn
Użytkownik "Eulalka" <e...@w...pl> napisał w wiadomości
news:cmlldg$fib$2@theone.laczpol.net.pl...
psa a nasz
> > bohater nie. Dogadujemy się. Jakie są Twoje powody aby psa nie było w
domu?
> > Aha- boisz się, że przegryzie kable...Rozumiemy to, a więc Ty pilnujesz
aby
> > Twój pokój był zawsze zamknięty a my, że będziedmy go pilnować. Jednak
gdy
> > zapomnisz zamknąć pokój - to sam będziesz sobie winny.
>
> No dobrze - więc i tak stanie na tym co chcą rodzice.
Nie widzisz róznicy pomiędzy tymi sytuacjami? W obu jest tak samo? W obu
wszyscy czują sie tak samo?
Kaśka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
42. Data: 2004-11-07 18:48:23
Temat: Re: pies w domu vs syn
Użytkownik "Eulalka" <e...@w...pl> napisał w wiadomości
news:cmllj2$gnp$1@theone.laczpol.net.pl...
becności w moim domu zwierzaka negatywnie. Wiesz dlaczego? Bo
> to mój dom i mój kot. I jak u mnie orzebywa godzi się z tym, że obok
> niej łazi kot. Nie żąda zamknięcia kota w łazience i nie narzeka, że
> może dostać alergii. Szanuje mój wybór.
ale jest duza roznica miedzy Twoja mama, ktora chcesz utrzymywac z dobroci
serca, a dzieckiem, ktore studiuje i ma 20 lat, gdyz takie dziecko masz
obowiazek utrzymywac
rd
--
www.roch-dzikon.prv.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
43. Data: 2004-11-07 18:48:38
Temat: Re: pies w domu vs synOn 2004-11-07 19:13:20 +0100, "Kaszycha" <k...@n...pl> said:
>> Właśnie ten - do czego prowadzi całkowite podporządkowanie życie
>> dzieciom :(
> Podporządkowują swoje siostrze bohatera.
Tyle, że bohater jest oburzony - co oznacza, że przyzwyczajony,
że jednak zwykle staje na jego. No i jak rodzina (w sumie wszyscy oprócz niego
psa chcieli) robi po prostu to co jest dla niej ważne - jest płacz
lamęt i zgrzytanie zębami.
A do licha - to w końcu stary chłop. Ja, kiedy skonczyłam postawówkę
a nie podobało mi się wiele rzeczy w domu moich rodziców - poszłam do szkoły
z internatem. Do domu przyjeżdżałam raz na miesiąc i zaciskałam zęby
patrząc na ...
ale to już zupełnie odrębna historia.
Nigdy też nie wróciłam aby zamieszkać z moimi rodziacami. To oni stworzyli
swój dom i mają pełne prawo zachować zasady jakie im się podobają.
Jeśli mam własne dotyczące domowego ogniska - zakładam własne.
Pozdrawiam,
Nela
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
44. Data: 2004-11-07 18:50:44
Temat: Re: pies w domu vs synOn 2004-11-07 00:46:26 +0100, "Roch Dzikon" <r...@p...fm> said:
> Użytkownik "Eulalka" <e...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:cmh0ng$7jl$1@theone.laczpol.net.pl...
>>> studjujac to dosc trudne zwlaszcza ze studjuje dziennie i ucze sie
>>> dodatkowo zaocznie.
>>
>>
>> To się trzeba dostosować.
>
> puknij się w głowę !!!
> kiedy ma niby pracować na wynajmowane mieszkanie ??
> skoro studiuje dziennie i zaocznie, a bardzo chce skończyć te 2 kierunki, to
> jak ma się dostosować ???
Jeśli bardzo chce kończyć te dwa kierunki, to znaczy, że wybrał pomiędzy
uniezależnieniem od rodziców a realizacją własnych ambicji. Chciałoby
się realizować własne marzenia olewając marzenia innych ... heh ... pewnie ...
Pozdrawiam,
Nela
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
45. Data: 2004-11-07 19:18:08
Temat: Re: pies w domu vs synUżytkownik Kaszycha napisał:
> Nie widzisz róznicy pomiędzy tymi sytuacjami? W obu jest tak samo? W obu
> wszyscy czują sie tak samo?
Ty się rozdrabniasz - piszesz co mówić, jak postępować. Ja poszłam na
skróty - jak on to zrobi to jego broszka i tak - w ostatecznym
rozrachunku - będzie się musiał podporządkować.
Eulalka, co nie rozwija skrótów myślowych, bo przeciez to powinno być
zrozumiałe :(
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
46. Data: 2004-11-07 19:19:47
Temat: Re: pies w domu vs synUżytkownik Roch Dzikon napisał:
> ale jest duza roznica miedzy Twoja mama, ktora chcesz utrzymywac z dobroci
> serca, a dzieckiem, ktore studiuje i ma 20 lat, gdyz takie dziecko masz
> obowiazek utrzymywac
No wiesz..... nikt mi nie narzuci utrzymywania 20-latka jak z dobroci
serca nie bedę chciała przecież. Rzucę 300 zł pod nogi i spadaj.
Mówimy o rodzicach, którzy nmie rzucają pod nogi, a spełniają potrzeby i
wywiązują sie z obowiązków.
Eulalka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
47. Data: 2004-11-07 19:21:24
Temat: Re: pies w domu vs synUżytkownik Nela Młynarska napisał:
> Nigdy też nie wróciłam aby zamieszkać z moimi rodziacami. To oni stworzyli
> swój dom i mają pełne prawo zachować zasady jakie im się podobają.
> Jeśli mam własne dotyczące domowego ogniska - zakładam własne.
Samodzielni się rozumieją - mi tez nie wszystko się podobało -
wyprowadziłam się mając 18 lat. Dzis jesteśmy w najlepszych stosunkach,
tylko dlatego, że wzajemnie sie szanujemy. Łącznie z szacunkiem dla
własnych wyborów.
Eulalka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
48. Data: 2004-11-07 19:25:03
Temat: Re: pies w domu vs synOn 2004-11-07 19:48:23 +0100, "Roch Dzikon" <r...@p...fm> said:
>
> Użytkownik "Eulalka" <e...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:cmllj2$gnp$1@theone.laczpol.net.pl...
> becności w moim domu zwierzaka negatywnie. Wiesz dlaczego? Bo
>> to mój dom i mój kot. I jak u mnie orzebywa godzi się z tym, że obok
>> niej łazi kot. Nie żąda zamknięcia kota w łazience i nie narzeka, że
>> może dostać alergii. Szanuje mój wybór.
>
> ale jest duza roznica miedzy Twoja mama, ktora chcesz utrzymywac z dobroci
> serca, a dzieckiem, ktore studiuje i ma 20 lat, gdyz takie dziecko masz
> obowiazek utrzymywac
Ale zrozum, mnie dziwi w tym wszystkim fakt, że 20 letni facet oczekuje, że
rodzice ze względu na niego zrezygnują z posiadania psa. To on tu
przychodzi i lamentuje, jacy rodzice niedobrzy - bo psa kupili.
I co innego obowiązek utrzymania dziecka, a co innego obowiązek
do rezygnacji z własnych planów, pragnień. Ja pisząc mojego maila
pisałam raczej z perspektywy dziecka, nie rodzica - zauważ, że podałam
przykład z mojej wczesnej młodości a nie mojego rodzicielstwa.
Facet nie lubi psów. To widać i z tym się nie kryje, ale on nie pyta
co zrobić aby układ naprawić, uzgodnić zasady aby razem dalej funkcjonować.
On wyraża swoje oburzenie. On nie rozumie, jak oni w ogóle mogli sobie
pozwolić na kupienie psa.
A tak BTW, jak długo rodzice mają obowiązek "łożyć" na dzieci, bo może
ja nieświadomie się "władowałam" w niezła kabałę. Może do wieku
40 lat (dziecka) .... kurde, to do końca mojego życia byłoby :(
Pozdrawiam,
Nela
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
49. Data: 2004-11-07 20:06:14
Temat: Re: pies w domu vs synpuchaty napisał(a):
>>>Nie masz obowiązku lubić psa ale też nikt nie ma obowiązku lubić Ciebie.
>> Szczegolnie najblizsza rodzina, prawda?
>Co masz na myśli? Czyżbyś uważał, że w najbliższej rodzinie istnieje
>obowiązek lubienia się nawzajem?
Jak plodze dzieci, to z milosci, a kochac to stopien wyzszy od lubic, ze
wszystkimi tego konsekwencjami. Wlasne zdanie syna to rowniez taka
konsekwencja.
--
jid: psikus[<at>]chrome[<dot>]pl
Moje miasto: http://jaworzyna.org.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
50. Data: 2004-11-07 20:30:59
Temat: Re: pies w domu vs syn
Uzytkownik "n30" <n...@n...pozlan.hopto.org> napisal w wiadomosci
news:cmgt4j$5r5$1@nemesis.news.tpi.pl...
[ciach]
20 lat to wystarczajaco duzo lat aby sie usamodzielnic skoro tak duzo w domu
Ci przeszkadza.
Jak dla mnie zachowujesz sie bardzo niedojrzala rozszczac sobie pretensje do
tego
czy rodzice moga trzymac w domu psa.
Póki co to ich dom i ich decyzja, jesli pies tak bardzo Ci przeszkadza
mozesz sie wyprowadzic,
jako zdolny informatyk na pewno potrafisz sam utrzymac sie.
Pozdrawiam
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |