Data: 2000-02-11 21:41:43
Temat: Re: pijany - głupi?
Od: "Kubus Fatalista" <b...@p...man.lublin.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Piotr Kujawa napisał(a) w wiadomości:
>Czasem mam wrazenie ze na trzezwo za bardzo wszystko komplikuje, a po
>paru browcach ( gdzie n spelnia warunek: 1<n<3 ;-) ) wszystko staje
>sie prostsze i bardziej wyrazne.
Alkohol byl, jest i bedzie ucieczka.
Oczywiscie, nie mowie o sytuacjach, kiedy to popijamy sobie czerwone wino,
lub piwko z okazji grila, spotkania tow., lub z powodu upalu (swoja droga
nie znam lepszego sposobu na 35 st. niz zimnie, lodowate piwo!).
Nie ma sensu dopisywac do tego teorii, ideologii, czy czegokolwiek.
Sa tacy - znam takich lekarzy - ktorzy nie_ sa _w_ stanie_ zrobic_
czegokolwiek bez alkoholu (ginekolodzy, chirurdzy - pijacy od rana).
........... stress, ktoremu nie sa w stanie podolac. Alkohol w ich
przypadku zaciera ostre kontury ogladanego swiata. Nie wszystko jest
wyrazne, a wiec i czesciowo przestaje byc uswiadamiane. Taka maja
konstrukcje psychiczna, ale moze po prostu powinni obrac inny zawod?
Jesli twierdzicie, ze warto posluchac pijanego, to moze tylko takiego, ktory
na trzezwo milczy. Lek przed innymi zamyka im usta i nie sa w stanie
pokonac tej bariery na trzezwo. Ale ja osobiscie wole rozmawiac na
trzezwo.....
De gustibus........
Bozena
Kubus Fatalista
|