Data: 2000-02-03 12:42:38
Temat: Re: po 30-tce
Od: Marlena <l...@b...org.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"miKst" <k...@p...onet.pl> zapisuje: >
> Witam wszystkich grupowiczow :)
>
>
> Przechodze kryzys 30. roku zycia (juz od roku ;) - poprzestawialy mi sie
> priorytety, chwytam zycie jak moge (tak szybko zaczelo uciekac) nie baczac
> na moj system wartosci (po prostu przestal miec znaczenie - troche mnie to
> szokuje) . Co jeszcze moze mi sie przytrafic? - mam wrazenie, ze juz nie
> kieruje swoim zyciem, ze to ktos inny...
>
> I jak dlugo to potrwa?
> (a moze mam rozdwojenie jazni?)
>
>
> miKst
>
Uspokoj sie. Przeszlam to samo. Czas zaczal uplywac szybciej.
Uplyw czasu odczuwa sie w stosunku do swojego wieku. 5-letnie dziecko
odczuwa uplyw czasu jako 1/5 swojego zycia. Ty odczuwasz 1/30.
Jest to wiec ogromna roznica. Dla dziecka to cala epoka dla ciebie
to mgnienie. Ja jestem blizej 40 (to juz niebawem). Jak zaczynam ziewac
w Nowy Rok to zamykam usta i juz jest Sylwester. Tak szybko mija mi czas.
Nie lap wszystkiego naraz bo i tak nie zlapiesz. Zastanow sie co dla ciebie
najwazniejsze i tego sie trzymaj. Reszte sobie daruj. Zyciem musisz kierowac sam.
Co ci sie moze przytrafic? Bez histerii. Przyjmuj uplywajace dni, miesiace, lata
z godnoscia. Inni byli tam przed nami. Nie daj sobie wmowic, ze tylko 20-letni
maja przyszlosc. I ono zostana 30-latkami itd.
Pozdrawiam
radosna i pogodzona ze swoim wiekiem
Marlena
|