Dnia Fri, 24 Aug 2007 01:13:44 +0200, Sky napisze

>> nie mam zamiaru rezygnować z wartościowania,
>
> A to dlaczego? Co takiego z niego masz?

a co ty masz z tego naprzykrzania mi się?

>> zwłaszcza z wartościowania czyjegoś tego wartościowania,
>
> można prosić jaśniej? ;)

tzn że czyjeś wartościowanie mojej potrzeby wartościowania
jak i konkretnego wartościowania, jest przeze mnie
wartościowane jako wtrącanie się w nie swoje sprawy

>>rozumiem że masz złudzenie iż sam zrezygnowałeś z niego
>
> Nie rozumiesz.
> Co innego zrezygnować
> co innego mysleć że się zrezygnowało a co innego wiedzieć że się
> nieuchronnie wartościuje w sposób nieobiektywny więc mało przydatny do
> skutcznej optymalizacji własnych [i innych] zachowań...
>
> prawda?

jakiej optymalizacji?

> A mógłbyś z czystym sumieniem skonstatować już że "opowiadasz jedynie
> jak !wydaje ci się! że jest"?

nie chce mi się za każdym razem pisać 'moim zdaniem'

> Bo jakoś nie przekonujesz mnie że nie sugerujesz jak byc powinno
> gdy piszesz komuś: "teraz lepiej" ;)

'w ogóle jak' to rzeczywiście nie, w szczegółach czemu nie?
przecież nie zrezygnuję dla twojego widzimisię z możliwości
artykułowania własnych racji

> I nie traktuj tego jako krytykę czy wartościowanie Po prostu
> zauważam i się dzielę...a nuż coś da? :)

zapewne domyślasz się że moja cierpliwość ma swoje granice