Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!news.ipartners.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.o
net.pl!newsgate.onet.pl!niusy.onet.pl
From: "Hubert" <h...@w...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: pospiech - panika
Date: 20 Feb 2004 12:20:52 +0100
Organization: Onet.pl SA
Lines: 45
Message-ID: <6...@n...onet.pl>
References: <c14o4j$8eh$1@Gambit.Gubernat.NET>
NNTP-Posting-Host: newsgate.onet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: newsgate.test.onet.pl 1077276052 27228 213.180.130.18 (20 Feb 2004 11:20:52
GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 20 Feb 2004 11:20:52 GMT
Content-Disposition: inline
X-Mailer: http://niusy.onet.pl
X-Forwarded-For: 81.18.222.27, 192.168.243.42
X-User-Agent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 6.0; Windows NT 5.1)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:257087
Ukryj nagłówki
>
> Na co dzień jestem osobą silną, zorganizowaną, zaradną. To do mnie
> przychodzą inni pytać o radę. Jednak kiedy wracam wieczorem z pracy do domu,
> wszyscy stają nade mną i czegoś chcą przekrzykując się wzajemnie.Natomiast
> ja, słuchając kolejnych pojawiających się problemów zaczynam wpadać w panikę
> i stopniowo w furię. Wygląda to tak: Dowiaduję się np., że syn ma do
> napisania wypracowanie i nie wie jak to zrobić (a jest godzina 21.00), córka
> mnie informuje, że ma jutro sprawdzian z fizyki i też nic nie rozumie, mąż
> informuje mnie, że plany na wekend zmieniły się, a ja dopiero co
> poprzestawiałam swoje zajęcia w pracy by się do poprzednich planów
> dostosować, na koniec moja dyrektorka informuje mnie, że planowane na sobotę
> zebranie jednak się odbędzie, co koliduje z planami męża. Czuję jak narasta
> we mnie złość, zamiast rozmawiać
> wrzeszczę na dzieci, że zostawiły wszystko na ostatnią chwilę, wrzeszczę na
> męża, że nie wyręczył mnie w sprawie dzieci i że zmienia plany z godziny na
> godzinę, w końcu wychodzę do kuchni aby się uspokoić. Nie wiem od czego
> zacząć...czuję tylko bezradność i wyrzuty sumienia wobec dzieci, że nie mogę
> im poświęcić więcej czasu. Kiedy dociera do mnie za dużo informacji na raz,
> nie umiem zachować racjonalnego spokoju. Denerwuje mnie chaos, lubię mieć
> wszystko wcześniej zaplanowane i pewne. Kiedy ktoś to burzy, wpadam w panikę
> i złość.
> Jak sobie z tym radzić?
> Kasia
>
Przede wszystkim zadbac o siebie. Ja uwazam, ze to nie jest tak ze dobra matka
i zona musi robic wszystko i dla wszystkich na zawolanie. Zbadaj jakie masz
przekonania nt. dobrej matki i zony, kto Ci je zaaplikowal. Jezeli przekonania
jakie masz sa dla Ciebie obciazajace, mozesz je zmienic na takie, z ktorymi
bedzie Ci latwiej i przyjemniej zyc.
Np. Jestem w porzadku gdy najpierw dbam o siebie i o swoje dobro, a potem o
innych.
Czy jestes w stanie to zaakceptowac? Ja uwazam, ze podstawa pomagania innym
jest najpierw dobre wlasne samopoczucie, zadbanie o siebie. Jesli tak nie jest,
to znaczy jestesmy przemeczeni, zli, nic nam sie nie chce, to co to bedzie za
pomoc? Oczywiscie pomijam przypadki, kiedy po prostu musimy spelnic swoje
obowiazki zwiazane z jakas konkretna umowa, na ktora sie zdecydowalismy.
Dlatego uwazam, ze mozesz jak najbardziej na poczatku zadbac o siebie i o swoje
dobro, np. mowiac wracajac po pracy, ze chcialabys najpierw troche odpoczac, a
potem mozesz posluchac, ale po kolei i na spokojnie. Lub cos w ten desen, jak
Tobie bedzie pasowac.
Pozdrawiam Hubert.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|