Strona główna Grupy pl.sci.psychologia pospiech - panika

Grupy

Szukaj w grupach

 

pospiech - panika

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-02-20 10:41:12

Temat: pospiech - panika
Od: "Katarzyna" <k...@t...net> szukaj wiadomości tego autora


Na co dzień jestem osobą silną, zorganizowaną, zaradną. To do mnie
przychodzą inni pytać o radę. Jednak kiedy wracam wieczorem z pracy do domu,
wszyscy stają nade mną i czegoś chcą przekrzykując się wzajemnie.Natomiast
ja, słuchając kolejnych pojawiających się problemów zaczynam wpadać w panikę
i stopniowo w furię. Wygląda to tak: Dowiaduję się np., że syn ma do
napisania wypracowanie i nie wie jak to zrobić (a jest godzina 21.00), córka
mnie informuje, że ma jutro sprawdzian z fizyki i też nic nie rozumie, mąż
informuje mnie, że plany na wekend zmieniły się, a ja dopiero co
poprzestawiałam swoje zajęcia w pracy by się do poprzednich planów
dostosować, na koniec moja dyrektorka informuje mnie, że planowane na sobotę
zebranie jednak się odbędzie, co koliduje z planami męża. Czuję jak narasta
we mnie złość, zamiast rozmawiać
wrzeszczę na dzieci, że zostawiły wszystko na ostatnią chwilę, wrzeszczę na
męża, że nie wyręczył mnie w sprawie dzieci i że zmienia plany z godziny na
godzinę, w końcu wychodzę do kuchni aby się uspokoić. Nie wiem od czego
zacząć...czuję tylko bezradność i wyrzuty sumienia wobec dzieci, że nie mogę
im poświęcić więcej czasu. Kiedy dociera do mnie za dużo informacji na raz,
nie umiem zachować racjonalnego spokoju. Denerwuje mnie chaos, lubię mieć
wszystko wcześniej zaplanowane i pewne. Kiedy ktoś to burzy, wpadam w panikę
i złość.
Jak sobie z tym radzić?
Kasia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2004-02-20 11:11:42

Temat: Re: pospiech - panika
Od: "Qwax" <...@...Q> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Katarzyna" <k...@t...net> napisał w
wiadomości news:c14o4j$8eh$1@Gambit.Gubernat.NET...
>
> Na co dzień jestem osobą silną, zorganizowaną, zaradną. To
do mnie
> przychodzą inni pytać o radę.
[ciach]
> Jak sobie z tym radzić?

No właśnie tak!!

Zacznij od poustawiania 'dokumentów przychodzących'
1. - nikt nie otwiera dzioba dopóki się nie rozbierzesz i
nie zaparzysz herbatki/kawki ("bo w dziób" ;-))) - całusa)
2. - Jak już sobie usiądziesz z herbatką/kawką to "petenci
podchodzą pojedynczo"
3. - jak masz ochotę podnieść głos to pomyśl "Czy ja kocham
'petenta'? "

I to chyba wystarczy - resztę potrafisz
;-))

Pozdrawiam
Qwax

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-02-20 11:20:52

Temat: Re: pospiech - panika
Od: "Hubert" <h...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

>
> Na co dzień jestem osobą silną, zorganizowaną, zaradną. To do mnie
> przychodzą inni pytać o radę. Jednak kiedy wracam wieczorem z pracy do domu,
> wszyscy stają nade mną i czegoś chcą przekrzykując się wzajemnie.Natomiast
> ja, słuchając kolejnych pojawiających się problemów zaczynam wpadać w panikę
> i stopniowo w furię. Wygląda to tak: Dowiaduję się np., że syn ma do
> napisania wypracowanie i nie wie jak to zrobić (a jest godzina 21.00), córka
> mnie informuje, że ma jutro sprawdzian z fizyki i też nic nie rozumie, mąż
> informuje mnie, że plany na wekend zmieniły się, a ja dopiero co
> poprzestawiałam swoje zajęcia w pracy by się do poprzednich planów
> dostosować, na koniec moja dyrektorka informuje mnie, że planowane na sobotę
> zebranie jednak się odbędzie, co koliduje z planami męża. Czuję jak narasta
> we mnie złość, zamiast rozmawiać
> wrzeszczę na dzieci, że zostawiły wszystko na ostatnią chwilę, wrzeszczę na
> męża, że nie wyręczył mnie w sprawie dzieci i że zmienia plany z godziny na
> godzinę, w końcu wychodzę do kuchni aby się uspokoić. Nie wiem od czego
> zacząć...czuję tylko bezradność i wyrzuty sumienia wobec dzieci, że nie mogę
> im poświęcić więcej czasu. Kiedy dociera do mnie za dużo informacji na raz,
> nie umiem zachować racjonalnego spokoju. Denerwuje mnie chaos, lubię mieć
> wszystko wcześniej zaplanowane i pewne. Kiedy ktoś to burzy, wpadam w panikę
> i złość.
> Jak sobie z tym radzić?
> Kasia
>

Przede wszystkim zadbac o siebie. Ja uwazam, ze to nie jest tak ze dobra matka
i zona musi robic wszystko i dla wszystkich na zawolanie. Zbadaj jakie masz
przekonania nt. dobrej matki i zony, kto Ci je zaaplikowal. Jezeli przekonania
jakie masz sa dla Ciebie obciazajace, mozesz je zmienic na takie, z ktorymi
bedzie Ci latwiej i przyjemniej zyc.
Np. Jestem w porzadku gdy najpierw dbam o siebie i o swoje dobro, a potem o
innych.
Czy jestes w stanie to zaakceptowac? Ja uwazam, ze podstawa pomagania innym
jest najpierw dobre wlasne samopoczucie, zadbanie o siebie. Jesli tak nie jest,
to znaczy jestesmy przemeczeni, zli, nic nam sie nie chce, to co to bedzie za
pomoc? Oczywiscie pomijam przypadki, kiedy po prostu musimy spelnic swoje
obowiazki zwiazane z jakas konkretna umowa, na ktora sie zdecydowalismy.
Dlatego uwazam, ze mozesz jak najbardziej na poczatku zadbac o siebie i o swoje
dobro, np. mowiac wracajac po pracy, ze chcialabys najpierw troche odpoczac, a
potem mozesz posluchac, ale po kolei i na spokojnie. Lub cos w ten desen, jak
Tobie bedzie pasowac.
Pozdrawiam Hubert.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Spełnione marzenia
potrzebuję pogadać z psychologiem
EEG
dziś obiecana odpowiedź
Post bladozielony w Tłusty Czwartek (długie)

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »