Użytkownik "darek miauu" <t...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
news:c1h42m$a2i$1@inews.gazeta.pl...
> Tak, tak... prawa ręka odpowiada za zjadanie zupy (łyżką), a lewa za
> zjadanie ziemniaków (widelcem).
>
> A tak na marginesie, poczytaj może sobie choć podstawowe rzeczy o odruchach,
> przewodzeniu nerwowym, synapsach, i takich tam...
> Może nawet zrozumiesz co wpływa na hamowanie tych ruchów, a co na ich
> pobudzanie.

No co ty tak dołujesz człowieka ?
Istnieje korelacja między ruchami fizycznymi a pobudzaniem mózgu.
Z tego, co mi się po pamięci tłucze, to takie rzeczy jak drapanie się
po głowie, pocieranie twarzy, zapachy itp. są bodźcami stymulującymi
różne rejony mózgu związane z procesami intelektualnymi, z wyobraźnią
itp. Ruch fizyczny też nie sprowadza się tylko i wyłącznie do "lepszego
dotlenienia". Tak więc nie sprowadzaj kwestii tylko do procesów
chemicznych sterujących neuroprzekaźnikami.

O, przypomniałem sobie. Przykład ostatnio zawidziany w tv:
Odkryto daleko posuniętą korelację między dysgrafią (hmm...
chyba nie jest to ścisłe określenie - podawane przykłady to
analfabeci, nie umiejący ani czytać, ani pisać, a przyczyny tego
stanu rzeczy nie leżały w trudnej sytuacji społecznej i braku
odpowiedniej edukacji) a ośrodkami mózgu odpowiedzialnymi
za koordynację ruchową ciała. Stosowana (i dająca wymierne
rezultaty) terapia zawiarała w sobie intensywne ćwiczenia
fizyczne, mające na celu budowaniu zachwianej wyobraźni
przestrzennej na temat własnego ciała i otoczenia.
I przekładało się to bezpośrednio na lepsze rezultaty w
rozpoznawaniu wyrazów i całych zdań. I, co należy pokreślić,
nie chodziło tu o korekcję nieprawidłowych ruchów gałki ocznej.
Korelacja między czynnościa ruchową ciała a procesami
intelektualnymi jest więc bezsprzeczna. Kwestia tylko, jak
silnie są to sprawy powiązane.