Data: 2005-06-03 15:02:54
Temat: Re: problem
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wiesz? Z tego co widze przydalyby sie stare, wyprobowane, babskie sposoby:
kosmetyczka, masaz, fryzjer - niech inni biegaja wokol ciebie a ty sobie lez
i miej muchy w nosie (roznokolorowe :-) ).
A moze nawet tydzien w jakims Spa, gdyby dalo sie osuszyc mezowska kieszen?
Zmeczenie materialu dopadlo (tak chetnie teraz podciagane pod wylazaca z
kazdej strony i straszaca Depresje - idiotyczne slowo klucz). To trzeba ten
material odnowic :-).
Trzymaj sie cieplo, Monika
(Tu tez powitam grupe podgladana od jakies czasu)
|