On Wed, 6 Mar 2002 20:10:42 +0100, "Naveed" <n...@w...pl> wrote:

>Popychanie i jakiekolwiek mieszanie nic nie da a jedynie moze
>zaszkodzic,naprawde. Pozostan raczej neutralna na ile sie da.Nie stawaj po
>niczyjej stronie nawet jesli wydaje sie ze to sluszne.Rodzice kochaja Ciebie
>a jak sie domyslam problemy miedzy nimi nie powstaly przez Ciebie wiec sami
>je stworzyli i sami musza rozwiazac.

I IMHO z takiego neutralnego podejscia z malych problemow robia sie
wielki, jeszcze wieksze az cos peka pewnego dnia i ludzie na siebie
patrzec nie moga :)

Ona jest ich corka i zalezy jej na tym, zeby styuacja byla okay. Co
wiecej to jest rodzina do ktorej nalezy, spodziewasz sie, ze problemik
sam zniknie? do tej pory nie zniknal i ona jako czlonek rodziny i
osoba, ktorej ten problem dotyka powinna czekac? na co? po co?

Popychanie i mieszanie sie czasem sporo daje, szczegolnie jesli to
robia osoby Ci bliskie, o ktorych wiesz, ze zalezy im na twoim dobru.
Od czego sa przyjaciele, partner, rodzice, czy dzieci? od nie
mieszania sie? czekania az sie ludzie nawzajem wykoncza, bo sami nie
potrafia rozwiazac problemu? W ten sposob ta grupa ludzi nie roznila
by sie zupelnie od obcego czlowieka. Po prostu tacy podgladacze
cudzego zycia z boku. Zreszta ona nie ma rozwiazywac ich problemow,
zasugerowalem, zeby porozmawiala z osoba, od ktorej zaczely sie
problemy, aby sprobowala je rozwiazac. Czasem sama taka rozmowa daje
drugiemu czlowiekowi energie, by powiedziec przepraszam, wyjsc z
pancerzyka i odpokutowac ludzkie grzeszki.



Dawid

ICQ: 16199503