Data: 2003-05-27 12:22:14
Temat: Re: problemy ze wspol
Od: "Qwax" <...@...Q>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Mimo,że jestem ze swoim facetem już 4 lata (mam 27) to nie mogę
podjąć
> współżycia.Próbowalismy kilka razy,ale panicznie boję się bólu(raz
śię
> udało i bolało jak nie wiem co).
Baby som marudne a chłopy delikatne - aze wstydno. Dawniej taki
zerżnął dziołche pode lasem - rozki pobolało i beł spokój. A teroz -
piescom sie ze sobom as zol a potem jescyk marudzom na internecie.
A tak na serio:
Macie dwa wyjścia:
1: zagryźć zęby i wytrzymać pierwszy raz
2: odwiedzić ginekologa by poddać się zabiegowi usunięcia błony (z
własnego doświadczenia wiem ze nie łatwo takowego znaleźć)
Zresztą ginekologa odwiedzić zawsze warto by stwierdził czy ....
(jesteś normalnie zbudowana)
Przypomina mi sie tutaj dowcip:
"Kochające się małżeństwo z kilkuletnim starzem przyszło do ginekologa
i mówi
'Kochamy się mamy pełną satyswakcję seksy ale chcemy mieć dziecko a
nie możemy'.
Ginekolog bada kobietę i stwierdza że jest dziewicą - zdziwiony pyta
'A jak to próbowaliście robić to dziecko'
-- 'No normalnie - próbowałem wkładać do pępka'"
> W dodatku nie mamy gdzie tego robić,bo
A moja mama zawsze mówiła "Jak się nie przyłożysz to się i nie
wysrasz"
>Jestem tym zrozpaczona.
Nie bądź zrozpaczona tylko zdeterminowana - wyobraź sobie że główka
dziecka przy porodzie jest znacznie większa a mimo to ....
> Czy jestem upośledzona?
W pewien sposób tak, ale to się da wyleczyć.
Pozdrawiam
(i życzę udanej próby)
Qwax
|