« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-09-09 21:44:14
Temat: produkowac czy konsumowaci jeszcze to bo tez mi spokoju nie daje...
Jakis madry czlowiek powiedzial ze gdyby Bog chcial
aby czlowiek wiecej mowil niz sluchal, to by dal mu
dwoje ust zamiast uszu.
Gdyby te mysl (bardzo trafna wg mnie) odniesc
do pewnych osob z pewnymi zaburzeniami, to niestety
okazaloby sie ze nie bardzo da sie stosowac.
Wydaje sie ze takie pewne osoby po prostu nie potrafia
sluchac, i nie posadzajmy ich o zla wole, to nie moc.
(wiem cholera o czym pisze :(
Sa wiec ludzie ktorzy produkuja byle co.
Sa tez inni ludzie ktorzy konsumuja to byle co
w mysl zasady ze lepiej tego nie produkowac,
ale zyc przeciez trzeba - jedno z dwojga.
A jezeli konsumuja cos takiego to i nie wyprodukuja nic
lepszego raczej.. to smutne.
Nie bede bezczelny i nie napisze do ktorej kategorii
siebie zaliczam, ale na swoja obrone chcialbym
powiedziec ze nie zawsze tak bylo.
Choc zawsze duzo wiecej satysfakcji sprawialo mi tworzenie
niz 'zjadanie', to mysle ze bylo to wartosciowe.
A nie konsumowalem bo ne bylo co, to i zatracilem pewne
nawyki i umiejetnosci. To oczywiscie zle, jak zle kazdy
sie przekona kiedy nie bedzie w stanie nic wytworzyc,
nawet byle czego.
A teraz jak patrze na to cale gowno ktore produkujemy
i sami zajdamy to brac udzialu mi sie w tym nie chce,
czyli zyc, czy to takie dziwne?
Pewnie powie ktos ze skoro wielu tak robi i zyje,
to i ja moge, tyle ze ja nie chce.
Wiem, powie ktos ze mozna produkowac i konsumowac
rzeczy dobre, tyle ze ja nie potrafie.
A teraz pytanie:
Czy ludziom sprawia wiecej satysfakcji tworzenie
czy konsumowanie...
Czy to nie jest tak ze wzmozona konsumpcja jets tylko
substytutem aktu tworzenia...wiec pozeramy coraz wiecej,
a wiec gorzej..
To jak to w oncu jest, produkowac czy konsumowac?
Marsel
ps.
a moze jedno i drugie? ale czy lepiej slyszymy gadajac?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-09-10 09:37:11
Temat: Re: produkowac czy konsumowacMarsel napisal:
> A teraz pytanie:
>
> Czy ludziom sprawia wiecej satysfakcji tworzenie
> czy konsumowanie...
> Czy to nie jest tak ze wzmozona konsumpcja jets tylko
> substytutem aktu tworzenia...wiec pozeramy coraz wiecej,
> a wiec gorzej..
> To jak to w oncu jest, produkowac czy konsumowac?
Ano jak mowia starzy gorale z "Cepelii" - jest czas siania i jest czas zniw.
Nie ma przeszkod by robic jedno i drugie. Niekiedy jedno jest warunkiem
drugiego.
Czy lepsza jest lewa noga czy prawa?
> a moze jedno i drugie? ale czy lepiej slyszymy gadajac?
Jedno i drugie IMO - ale nie naraz.
Tak jak z postami - nie da rady czytac i w tym samym czasie pisac - a przeciez
czytasz _i_ piszesz.
Pozdrawiam:)
--
Zelig9
"Warto zastanawiac sie nad prostymi sprawami. Kto wie, co z tego wyniknie..."
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-10 13:22:34
Temat: Re: produkowac czy konsumowac
Użytkownik "Marsel" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:9ngnvu$350$1@news.tpi.pl...
> i jeszcze to bo tez mi spokoju nie daje...
>
> Jakis madry czlowiek powiedzial ze gdyby Bog chcial
> aby czlowiek wiecej mowil niz sluchal, to by dal mu
> dwoje ust zamiast uszu.
Madry to nie byl, bo taki czlowiek niemoglby zlokalizowac zrodla dzwieku...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-10 15:05:12
Temat: Re: produkowac czy konsumowac
Użytkownik Zelig9
<.>
> Ano jak mowia starzy gorale z "Cepelii" - jest czas siania i jest czas zniw.
> Nie ma przeszkod by robic jedno i drugie. Niekiedy jedno jest warunkiem
> drugiego.
> Czy lepsza jest lewa noga czy prawa?
> > a moze jedno i drugie? ale czy lepiej slyszymy gadajac?
> Jedno i drugie IMO - ale nie naraz.
> Tak jak z postami - nie da rady czytac i w tym samym czasie pisac - a
przeciez
> czytasz _i_ piszesz.
no dobrze, juz ja wiem co powinienem robic (nie zawsze mi sie udaje
tego trzymac), jednak dalej nie wiem jak to jest z ludzmi (statystycznie),
czy mozna poprzestac li tylko na komsumpcji,
sa zdaje sie ludzie ktorzy glownie chca tworzyc, bo w tym jedynie
znajduja satysfakcje, chocby artysci czy bosowie rozwojowych firm,
czy bez konsumpcji to ma jakis sens, czy oni rzeczywiscie tworza,
czy tez tylko PRZEtwarzaja nie chwalac sie co jest ich tworzywem?
Marsel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-13 07:04:54
Temat: Re: produkowac czy konsumowacMarsel:
> (...)jednak dalej nie wiem jak to jest z ludzmi (statystycznie),
> czy mozna poprzestac li tylko na komsumpcji,
> sa zdaje sie ludzie ktorzy glownie chca tworzyc, bo w tym jedynie
> znajduja satysfakcje, chocby artysci czy bosowie rozwojowych firm,
> czy bez konsumpcji to ma jakis sens, czy oni rzeczywiscie tworza,
> czy tez tylko PRZEtwarzaja nie chwalac sie co jest ich tworzywem?
Tak sobie mysle, ze wszycy jestesmy konsumentami - mozna powiedziec konsumuje,
wiec jestem;)
Strawa moze byc fizyczna lub duchowa (umownie) - rozumiem, ze rozmawiamy o tej
ulotnej:)
Zwykla konsumpcje mozna porownac do przetwarzania danych przez komp - wkladasz
dane, program i otrzymujesz wyniki. Sa ludzie, ktorzy bardzo szybko
przetwarzaja dane - np geniusz matematyczny.
Wydaje mi sie, ze to co konsumujemy mozna przyrownac do cegielek - kazdy z nas
je 'zbiera/produkuje'. Kazdy sobie cos tam z nich buduje. Ale niektorym tylko
udaje sie zbudowac z nich cos takiego, co wszystkim zapiera dech w piersiach,
daje powiew niesamowitosci.
Kiedy widzisz cos takiego, to przestajesz widziec poszczegolne cegielki w
budowli a zachwycasz sie caloscia. Nie powoduje to jednak znikniecia cegielek.
Dobry budowniczy jest swiadomy zarowno budulca, wspolpracownikow jak i wlasnego
wkladu w dzielo.
pozdrawiam:)
--
Zelig9
> Marsel
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-13 14:11:30
Temat: Re: produkowac czy konsumowac
Użytkownik <zelig9
> Tak sobie mysle, ze wszycy jestesmy konsumentami - mozna powiedziec
konsumuje,
> wiec jestem;)
to nie ulega watpliwosci, przynajmniej na poziomie podczymywania wegetacji
> Strawa moze byc fizyczna lub duchowa (umownie) - rozumiem,
> ze rozmawiamy o tej ulotnej:)
na przykladze tej ulotnej, nie rograniczałbym tak ostro,
bo chyba nie ma az tak wyraznych róznic w sposobie traktowania przez
róznych ludzi, jedni sie upijaja wódeczką, inni np. kosmologia..
(nie mówimy o patologii)
> Zwykla konsumpcje mozna porownac do przetwarzania danych przez komp -
wkladasz
> dane, program i otrzymujesz wyniki. Sa ludzie, ktorzy bardzo szybko
> przetwarzaja dane - np geniusz matematyczny.
czyli wyobraxnia to tylko zdolnosc do oryginalnego kojarzenia faktów?
> Wydaje mi sie, ze to co konsumujemy mozna przyrownac do cegielek - kazdy z
nas
> je 'zbiera/produkuje'. Kazdy sobie cos tam z nich buduje. Ale niektorym
tylko
> udaje sie zbudowac z nich cos takiego, co wszystkim zapiera dech w
piersiach,
> daje powiew niesamowitosci.
wyobraznia to tylko zdolnosc do oryginalnego kojarzenia faktów.
> Kiedy widzisz cos takiego, to przestajesz widziec poszczegolne cegielki w
> budowli a zachwycasz sie caloscia. Nie powoduje to jednak znikniecia
cegielek.
> Dobry budowniczy jest swiadomy zarowno budulca, wspolpracownikow jak i
wlasnego > wkladu w dzielo.
Wniskuje z tego ze nie mozna ani zjmowac sie tylko konsumpcja
(co zdaje sie wiekszosc czyni), ani nie mozna byc przede wszystkim tworcą,
bo to nie pozwala na pelniejsze wykorzystanie potencjalu człowieka,
a co za tym idzie nie pozwoli na samorealizacje i zawsze pozostanie
dyskomfort..
Czy to dotyczy kazdego? CHyba tak ale w róznym stopniu, nie ma skrajnosci.
tak sobie tylko głosno mysle, a nóz ktos zaprzeczy to moze trzeba bedzie
skorygowac...
Marsel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-14 07:25:27
Temat: Re: produkowac czy konsumowacMarsel
> > Wydaje mi sie, ze to co konsumujemy mozna przyrownac do cegielek - kazdy z
> nas
> > je 'zbiera/produkuje'. Kazdy sobie cos tam z nich buduje. Ale niektorym
> tylko
> > udaje sie zbudowac z nich cos takiego, co wszystkim zapiera dech w
> piersiach,
> > daje powiew niesamowitosci.
>
> wyobraznia to tylko zdolnosc do oryginalnego kojarzenia faktów.
Prawie, ale poniewaz nie ma ludzi, ktorzy mieliby identyczny zestaw cegielek,
powstaja 'budowle', ktorych nikt inny nie moglby nasladowac - dane sa
powszechnie dostepne - ale sposob ich wykorzystania - niepowtarzalny.
> Wniskuje z tego ze nie mozna ani zjmowac sie tylko konsumpcja
> (co zdaje sie wiekszosc czyni), ani nie mozna byc przede wszystkim tworcą,
Nie mozna - w sensie 'nie jest mozliwe' czy 'nie powinno sie'?
> bo to nie pozwala na pelniejsze wykorzystanie potencjalu człowieka,
> a co za tym idzie nie pozwoli na samorealizacje i zawsze pozostanie
> dyskomfort..
> Czy to dotyczy kazdego? CHyba tak ale w róznym stopniu, nie ma skrajnosci.
>
> tak sobie tylko głosno mysle, a nóz ktos zaprzeczy to moze trzeba bedzie
> skorygowac...
No to zaprzeczam - w skrocie IMO samorealizacja jest odkryciem i wykorzystaniem
wlasnej niepowtarzalnosci.
> Marsel
pozdrawiam
--
Zelig9
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-14 18:53:22
Temat: Re: produkowac czy konsumowac
Użytkownik Zelig9
odpowiedzial na moje watpliwosci :-)
> <..>
> > wyobraznia to tylko zdolnosc do oryginalnego kojarzenia faktów.
> Prawie, ale poniewaz nie ma ludzi, ktorzy mieliby identyczny zestaw
cegielek,
> powstaja 'budowle', ktorych nikt inny nie moglby nasladowac - dane sa
> powszechnie dostepne - ale sposob ich wykorzystania - niepowtarzalny.
nie zawsze jednak taki zestaw jest wykozrystywany do budowy nowego,
najczesciej (tez w czasie) zalega gruzem
(nawet nie wyobrazasz sobie jak porownanie ktorego uzyles jest mi bliskie,
czysbys czytal w moich myslach?)
zgoda wiec, wyobraznia tworzy produkty oryginalne,
ale czy takie sa w rzeczywistosci ostatecznie ocenia wiedza,
bowiem z tego samego zestawu mozna rownie dobrze stworzyc
cos- jak i nic- nowego.
> > Wniskuje z tego ze nie mozna ani zjmowac sie tylko konsumpcja
> > (co zdaje sie wiekszosc czyni), ani nie mozna byc przede wszystkim
tworcą,
> Nie mozna - w sensie 'nie jest mozliwe' czy 'nie powinno sie'?
Najpierw w sensie 'nie powinno sie'
(a jest to praktykowane na zasadzie slepego nasladownictwa, ew.
'odtworstwa')
a i bo: na dluzsza mete 'nie jest mozliwe', bo nie daje to pelnej satysakcji
czyli w skrocie 'nie mozna' (uzyłem takiego okr. bo nie jestem jezykoznawca)
[uwaga: rozpatrujemy odrebna i samodzielna jednostke]
<..>
> No to zaprzeczam - w skrocie IMO samorealizacja jest odkryciem i
wykorzystaniem
> wlasnej niepowtarzalnosci.
No moze i tak jest, ale czy oznacza to ze nie mozna jej traktowac
jako postawowej potrzeby a tylko jako luksus dostepny wybrancom losu?
(nie chodzi o samo spełnienie tylko sama swiadomosc)
IMO stad sie biora nieporozumienia...
Marsel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-17 09:52:43
Temat: Re: produkowac czy konsumowacMarsel:
<..>
> > No to zaprzeczam - w skrocie IMO samorealizacja jest odkryciem i
> wykorzystaniem
> > wlasnej niepowtarzalnosci.
>
> No moze i tak jest, ale czy oznacza to ze nie mozna jej traktowac
> jako postawowej potrzeby a tylko jako luksus dostepny wybrancom losu?
Pamietaj, ze czlowiek sam sobie definiuje swoje najwazniejsze potrzeby. To jest
chyba kwestia czysto subiektywna.
Dlatego nie zawsze rozumiemy innych - bo patrzymy pod wlasnym katem.
Dlatego warto przygladac sie wlasnym potrzebom.
Pozdrawiam
--
Zelig9
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-17 11:32:06
Temat: Re: produkowac czy konsumowac
Zelig9:
>
> Pamietaj, ze czlowiek sam sobie definiuje swoje najwazniejsze potrzeby.
o!!!! ????? !!!
skad wytrzasnąłes takie zdanie??? sam wymyslliles? na jakiej podstawie?
bylbym bardzo wdzieczny za odpowiedz.
wg mnie potrzeby sa (w jakis sposób) nam narzucone,
a sami mozemy co najwyzej je tylko rozpoznac i starac sie realizowac.
> To jest chyba kwestia czysto subiektywna.
tu sie zgadzam. dalej tez,
ale tamto zdanie powyzej przewraca mi wszystko do góry nogami.
Marsel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |