« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-01-16 14:15:53
Temat: prosze o szybką pomoc...chciałam zapytac czy moge dodać pieczarek do lasagne o takim skłądzie:
szpinak, pomidory, czosnek,cebula,śmietana słodka, mięsko i sos
beszamelowy - bo nie wiem czy pasuje , w przepisie nie było podanych
pieczarek ale coś mnie kusi...z góry dziękuję
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-01-16 14:33:31
Temat: Re: prosze o szybką pomoc...> chciałam zapytac czy moge dodać pieczarek do lasagne o takim skłądzie:
> szpinak, pomidory, czosnek,cebula,śmietana słodka, mięsko i sos
> beszamelowy - bo nie wiem czy pasuje , w przepisie nie było podanych
> pieczarek ale coś mnie kusi...z góry dziękuję
Szczerze mowiac ja bym nie dawala. Pomidory i beszamel mi sie z
pieczarkami gryza, szczegolnie beszamel.
pozdrawiam
ZG
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-17 23:40:14
Temat: Re: prosze o szybką pomoc...> Szczerze mowiac ja bym nie dawala. Pomidory i beszamel mi sie z
> pieczarkami gryza, szczegolnie beszamel.
====
A ja myślę, że nie tylko dzięki dobrym radom, ale też dzięki setkom
eksperymentów można "czuć smak", czyli wiedzieć jeszcze przed wykonaniem
nietypowej potrawy, jak będzie ona smakowała po przyrządzeniu.
Jako przykad podam przepis Władysława na _oryginalną_ fasolkę po bretońsku.
Po przeczytaniu od razu wiedziałem, że to kicha. Ale zrobiłem ściśle według
wskazówek. I nie omyliłem się. Smakowało dokładnie tak, jak sobie
wyobraziłem. Kicha!. Następnie wyobraziłem sobie co trzeba dodać do kichy,
aby była strawna. Dodałem i uratowałem danie.
(Dla usprawiedliwienia przepisu podanego Władysława: zimowe pomidory to
zupełnie co innego niż jesienne. Może w sierpniu powtórzę fasolkę i wtedy
być może przeproszę, (choć wątpię)).
To wszystko byłoby niemożliwe, gdybym wcześniej dziesiątki, setki, tysiące
razy nie próbował różnych kombinacji składników i przypraw. Ileż to razy
rodzina wyrzucała obiad do śmieci! Ale tylko taka droga prowadzi do sukcesu.
Żeby było jasne: sprawdzone, klasyczne przepisy należy szanować, rady babć i
matek należy szanować, tradycje należy szanować.
Ale tam gdzie próbujemy łamać kanony, pozostaje własny smak i dobry gust.
Dlatego jestem zwolennikiem prób (również nieudanych), nietypowych
kombinacji i kulinarnych upokorzeń. Wszysko ku chwale rozwiju sztuki.
Przecież z takich właśnie doświadczeń rodzą się nowe, ciekawe potrawy.
Aneto. Możesz dodać wszystko co chcesz. Ale jeśli Ci nie wyjdzie wyciągaj
wnioski i nie powtarzaj błędów. W przeciwnym przypadku podziel się z nami
nowym, smakowitym przepisem.
waldek
====
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-18 18:01:58
Temat: Re: prosze o szybką pomoc...In article <bucgup$csc$1@inews.gazeta.pl>, "waldek" <x...@o...pl>
wrote:
.
> Jako przykad podam przepis Władysława na _oryginalną_ fasolkę po bretońsku.
> Po przeczytaniu od razu wiedziałem, że to kicha.
A na podstawie czego tak sądziłeś?
> Ale zrobiłem ściśle według
> wskazówek. I nie omyliłem się. Smakowało dokładnie tak, jak sobie
> wyobraziłem.Kicha!
Nie jest żaden "mój" przepis. Jeżeli chodzi Ci o ten, który zamieściłem
w:
<http://glinki.com/?l=gxHL>
oraz
<http://glinki.com/?l=iYvF>
Jest to, jak napisałem, przepis wzięty z książki Paula Bocuse'a "La
cuisine du marche". Jak zapewne wiesz, Paul Bocuse jest najsłynniejszym
spośród żyjących wielkich szefów kuchni francuskej i raczej w swoich
książkach "kich" nie zamieszcza, bo dba o reputację.
Możliwe, że, to co zrobiłeś, Ci nie smakowało. Wprawdzie ja to też
robiłem i mi smakowało, ale prawdopodobnie nie odpowiadało Twoim
wyobrażenieo o tym, jak powinna smakować potrawa z fasoli. Robiłeś też
to pierwszy raz. Myślę, że z czasem jak wyrobisz sobie gust i
poszerzysz kulinarne horyzonty więcej rzeczy będzie Ci smakować i
będziesz umiał oceniać potrawy bardziej obiektywnie, a Twoja wyobraźnia
kulinarna ułatwi Ci zrozumienie nowych dla Ciebie przepisów.
> Następnie wyobraziłem sobie co trzeba dodać do kichy,
> aby była strawna.
A co to takiego było?
> Dla usprawiedliwienia przepisu podanego Władysława:
>zimowe pomidory to
> zupełnie co innego niż jesienne.
A to fakt. Nigdy by mi nie przyszło do głowy, żeby to, lub cokolwiek
innego, robić z pomidorów kupowanych w zimie. Ale, że akurat Ty, spośród
wszystkich tu dyskutujących, kupujesz to świństwo, to się dziwię.
> Może w sierpniu powtórzę fasolkę i wtedy
> być może przeproszę, (choć wątpię)).
Też wątpię. Ale chyba z innych przyczyn.
Władysław
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |