Pewnego pięknego dnia , a był to Fri, 19 Jan 2001 11:09:39 +0100, "Iwicz"
<i...@p...onet.pl> napisał coś takiego:


>Dzis bylam na gastroskopii i pan doktor byl fanem pewnej holenderskiej
>firmy, ktora robi leki na chorobe zoladka wywolana helicobacter pylori. Nie
>zrobiono mi nawet badania, czy jestem ta bakteria zarazona. Nie mam wrzodow
>zoladka, co wiadomo po gastroskopii. Zaopatrzono mnie w ulotki dot. choroby
>refluksowej (ktorej tez nie mam...) i dwie recepty na lek tej firmy. Z
>ciekawosci posiedzialam na korytarzu i za chwile obejrzalam recepty
>nastepnego pacjenta... oczywiscie. Ten sam lek.

Do eradykacji Helicobacter pylori to się stosuje antybiotyki , i to nawet
takie które są produkowane w Polsce i kosztują niewiele.
Natomiast na wsie choroby żołądka , dwunastnicy i przełyku typu zapaleń ,
czy ich dalszego rozwoju - owrzodzeń - o ile nie są nowotworowe stosujemy
te same typy leków - leki zmniejszające wydzielanie HCL.
Nie jest więc dziwnym że na gastrologii wypisują rutynowo np. inhibitory
pompy protonowej , bo to lek uniwersalny pomagający przy wrzodach żołądka
, dwunastnicy , stanach zapalnych obu tych narządów , chorobie refluksowej
przełyku.

--
Cosa
c...@p...onet.pl
"Rozwój medycyny przyniesie koniec liberalnych czasów,
kiedy człowiek mógł sobie umrzeć kiedy chciał."
--