« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2003-10-31 12:07:00
Temat: Re: prywatnośćWitam
> Rozum swoje a serce swoje- normalka :-/.
> Na szczescie czesto jest tak, ze po jakim czasie serce
> tez juz zaczyna miec rozum. Ale musisz w swoim umysle wyznaczyc
> granice jak dlugo uwazasz, iz takie trakotwanie moze byc przez
> ciebie tolerowane, jak dlugo dasz sie ponizac i nie szanowac.
> jak do tej pory wciaz depczesz swoje poczucie uczciwosci, milosci,
> szacunku. W zasadzie jest tak w zyciu, ze ludzie nas traktuja
> w sposob na, ktory my im pozwolimy. Ty juz walczysz bardzo dlugo,
> chyba dlatego, ze "nigy mnie nie spotka" nie mozesz zaakceptowac,
> a pewno i lek przed radyklana zmiana paralizuje twoje decyzje,
> i wciaz udowadniasz sobie, ze ciagle chcesz walczyc.
> Taka "prywatnosc", o ktorej piszesz istnieje miedzy dwojgiem
> totalnie obcych ludzi, ktorzy mieszkaja za soba. Twoje
> pytania imo swiadcza o tym, ze naginasz swoje wartosci i to
> mocno. Sercem czujesz, ze to nie jest w porzadku, no ale
> twoj maz uwaza cos innego i ty chcac zaakceptowac "jego" wartosci,
> zaczynasz sie sama gubic. Nie daj sie zatracic. to co czujesz, ze
> jest zle - jest zle. jesli zaczniesz myslec, ze chyba jest dobre,
> to za niedlugo zaakceptujesz kochanke meza, milczenie tygodniami,
> tajemnice, chore pojecie prywatnosci..a po jakims czasie przestaniesz
> byc soba i stracisz szacunek sama do siebie.
Niestety, podpisuje sie pod ty obiema rekami.
Nie zatrac siebie.
Sa nieprzekraczalne granice i to Ty je wyznaczasz, ale nie przesuwaj ich
nie za wszelka cene .
Zle to wyglada.
Pozdrawiam
Goska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2003-10-31 13:02:01
Temat: Re: prywatność
Użytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bntisv$oue$1@news.onet.pl...
>
> Rozum swoje a serce swoje- normalka :-/.
> Na szczescie czesto jest tak, ze po jakim czasie serce
> tez juz zaczyna miec rozum. Ale musisz w swoim umysle wyznaczyc
> granice jak dlugo uwazasz, iz takie trakotwanie moze byc przez
> ciebie tolerowane,
To niestety w opisywanej sytuacji jest wyjątkowo trudne, bo jak wiadomo, jak
się żabę wrzuci do wrzątku to wyskoczy, ale jak się ją będzie powoli
podgrzewać, to się ugotuje. Wydaje mi się, że gooshy ma za sobą
przekroczenie o najmniej kilku "nieprzekraczalnych" granic. Ciężko cokolwiek
radzić...
ER
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2003-10-31 13:21:08
Temat: Re: prywatność - poczucie windyIn article <bntbqe$t6c$1@nemesis.news.tpi.pl>,
s...@P...onet.pl says...
> > 4. a wszystko to tłumaczy potrzebą prywatności
> > Czy ukrywanie różnych rzeczy przed małżonkiem może kiedykolwiek dobrze
> > wpłynąc na wzajemna relacje?
> >
> > G.
>
>
> Nie wiem jaka jest prawda, ale są to typowe reakcje zdrady. Facet nie mówi,
> bo musiałby kłamać. A jako mężczyzna (czyli ten co ma honor) chce tego
Zdrada + milczenie = honor?
--
K.
Support bacteria -- it's the only culture some people have!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2003-10-31 13:24:24
Temat: Re: prywatność - poczucie windy"Xena" <tatiana_precz ze spamem@linkor.com.pl> skrev i meddelandet
> Stefanku, ale goshy nie chce przyjąc do wiadomości takije możliwości, że
> jej mąz ją zdradza, że chce sie wycofać z tego związku itp. Goshy chce
> walczyć, mimo tego, że nie bardzo ma juz o co. Ja jej rad dawać nie
> będę, bo jak widze co robi z tymi które dostała, to szkoda strzępić
> języka, po prostu goshy wie lepiej i od nas oczekuje potwierdzenia
> swoich teorii. Jak dla mnie to jej związek już dość chwilę temu stał się
> fikcją, a ona tego nie chce/nie potrafi zrozumieć.
jej, a ja sie nieetykietowo zgadzam z Xena.
ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2003-10-31 13:57:22
Temat: Re: prywatność - Równy Stefan> Zdrada + milczenie = honor?
>
> --
> K.
On nie zdradza, tylko przeżywa PRAWDZIWE uczucie. To co było wcześniej jest
wyblakłe i nijakie, było pomyłką. Przecież ma prawo kochać. Wg niego
równanie wygląda:
Miłość + Oszczędzam żonę = Najlepsze wyjście dla wszystkich
Równy Stefan
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2003-10-31 14:17:27
Temat: Re: prywatność - Równy Stefan> On nie zdradza, tylko przeżywa PRAWDZIWE uczucie.
A skąd wiesz? Może zabawia się w agencjach i klubach.
Poza tym, jesli mowa o honorze, to powinien jako HONOROWY facet podnieśc
przyłbicę i powiedzieć zonie prawdę, zeby jej nie krzywdzić.
I nie mówić znajomym, ze zona jest "nerwowa".
O.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2003-10-31 14:32:31
Temat: Re: prywatność
"gooshy" <g...@p...onet.pl> wrote in message
Tak wedlug mnie rozwijają się sytuację,
gdy na niezagojoną ranę przylepia się plasterek.
Tak jak pisałem we wczesniejszych wątkach tylko przemilczeliscie nurtujące
Was tematy.
Daliście sobie czas, ale nie zdiagnozowaliście co zlego stało się z Waszym
związekiem.
Dobre jest w tym to że to zawsze można zrobić więc do dzieła.
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2003-10-31 14:34:51
Temat: Re: prywatność - chonor czy honor> A skąd wiesz?
>Poza tym, jesli mowa o honorze, to powinien jako HONOROWY facet podnieśc
>I nie mówić znajomym, ze zona jest "nerwowa".
Oj wiem, wiem.....
Mowa o honorze w JEGO poczuciu. Nie mylić z definicją i odbiorem otoczenia.
Właśnie jego pokrętne reakcje świadczą, że nie zabawia się (tan. nie jest
zabawiony, happy). W takiej sytuacji odwagi brakuje prawie wszystkim, bo
każdy się zasłania, że nie chce skrzywdzić żony. A co bedzie się zobaczy....
Stefanek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2003-10-31 14:40:40
Temat: Re: prywatność - Równy StefanIn article <bntpqo$jef$1@nemesis.news.tpi.pl>,
s...@P...onet.pl says...
> On nie zdradza, tylko przeżywa PRAWDZIWE uczucie. To co było wcześniej jest
> wyblakłe i nijakie, było pomyłką. Przecież ma prawo kochać. Wg niego
> równanie wygląda:
Nawet jesli to prawdziwe uczucie (dopoki nie pojawi sie kolejne
prawdziwe) to nie ma watpliwosci ze to zdrada, nawet jesli to co bylo
przed bylo nijakie i bylo pomylka. Honor sie ma mowiac wprost ze na tym
koniec - z powodow jakie napisales.
> Miłość + Oszczędzam żonę = Najlepsze wyjście dla wszystkich
Wszystkich?
> Równy Stefan
Jesli identyfikujesz sie z tym co napisales, to raczej z koleinami, nie
rowny...
--
K.
Support bacteria -- it's the only culture some people have!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2003-10-31 14:41:11
Temat: Re: prywatność
Użytkownik "gooshy" <g...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:bnt5h8$7vk$1@uranos.cto.us.edu.pl...
> >
> > Wniosek:
> >
> > Pa! Pa!
>
> Widzisz Qwax każdej innej kobiecie powiedziałabym to samo
PA PA, ale kiedy
> stanie się przed takimi schodami ciężko się stosowac do
takich rad, bo
> łatwiej je dawać zwłaszcza wtedy kiedy jest się
szczęśliwym i myślało się,
> że "mnie to nigdy nie spotka"
>
Może i ciężko ale właśnie mam wśród znajomych układ w którym
po dwudziestu paru latach takiego układu dziewczę
powiedziało Pa! Pa! - dziwne że przeżyło te lata i jeszcze
potrafi się uśmiechać! Ale nie chciałbym w Twoich oczach
oglądać tego co widać w jej oczach na wspomnienie tamtych
lat.
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |