Data: 2001-01-29 03:16:13
Temat: Re: przemoc w malzenstwie...
Od: "= Unicum =" <U...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Uzytkownik Dorrit <z...@c...com.pl> napisal do "reisd001"
<g...@t...de>
> E, naiwna. Myslisz ze stado maltretowanych kobiet i kilku maltretowanych
> mezczyzn siedzi sobie spokojnie w internecie i az sie trzesie z
> niecierpliwosci, zeby podzielic sie z Toba swoimi problemami? Od tego sa
> gabinety psychologiczne, prokuratorskie, osrodki interwencji kryzysowych,
> rodzina i przyjaciele.
Sam jestes naiwny. Jestem kilka miesiecy po zerwaniu z facetem wlasnie za
to, ze mnie spral. Nie trzeslam sie z niecierpliwosci, by moc o tym napisac
wlasnie tutaj , ale jesli juz jest taki temat, to dlaczego mam tego nie
robic?
Nie poszlam do psychologa, poradzilam sobie inaczej. Ale opisac zawsze moge
pewne swoje przemyslenia, przezycia. Moze komus to cos da? Moze komus, kto
tylko czyta ta liste/ten watek pomoze?
> O tym mozemy podyskutowac jako psychologowie, a nie naciagac na
> ekshibicjonistyczne zwierzenia nieszczesliwych ludzi.
Kazda rozmowa jest swoistym ekshibicjonizmem. A moze Gosia byla ciekawa, jak
inni to przezyli? Moze Ona tez przezyla cos podobnego i chciala
skonfrontowac swoje odczucia/przezycia z innymi?
Poza tym, nikt nie jest zmuszany do pisania o sobie, nieprawdaz?
Empatii w Tobie niewiele.....
> Twoja propozycja jest wrecz nieetyczna. I co Toba kieruje? Wscibstwo,
pogon za sensacja, kwestie
> merkantylne? Bo chyba nie bedziesz sciemniac, ze bardzo chcesz im pomóc
Moze i jest tu propozycja...ale ja odczulam raczej prosbe. A w prosbie nic
nieetycznego nie widze.
Serdecznie pozdrawiam
Hanna N
vel
=Unicum=
> Dorrit
>
> > Pozdrawiam
> > Gosia
> >
> >
>
>
|