Strona główna Grupy pl.soc.rodzina przesadzam??

Grupy

Szukaj w grupach

 

przesadzam??

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 158


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2002-10-07 10:31:17

Temat: Re: przesadzam??
Od: Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Jeżeli ją wychowuje to przeciez dokładnie tak jakby to było jego
dziecko.
> Facet ma po prostu zdrowsze podejście / mniej emocjonalne .... ja
chyba
> jednak jestem facetem ;-)

Oj, Molnarko, bo mi się coś ciśnie na usta ;-)).

Ale nie - nie napiszę ;-)).

Napiszę tylko że kiedy nasz Maciuś był w szpitalu (2 razy po 4 dni,
przy biopsji wątroby i raz 3 dni, przy zabiegu jądra /jeden dzień
badania, 2 dzień operacja, 3 dzień - do domu/) tata siedział z nim
równie długo jak ja, a czasem dłużej (kiedy akurat miał wiecej czasu).
Ja jestem jak zapewne wiesz bardzo za usamodzielnieniem swoich dzieci
i uważam że sa one jak na swój wiek bardzo samodzielne.
Ale szpital to nie wycieczka, ani kolonia.
Tam dzieciak jest sam ze swoim bólem, z obawą (przecież narkoza i
operacja to nic przyjemnego, każdy z nas się jej boi).
Wtedy właśnie mama czy tata albo ktoś inny bliski są najbardziej
potrzebni, zeby posieszyć, potrzymać za rekę przy wybudzeniu z
narkozy, isć do ubikacji z mało jeszcze przytomnym dzieckiem, utulić
do snu.
Mój Maciek w wieku 9,5 roku był po 4 samodzielnych koloniach, a kiedy
go żegnałam w szpitalu wieczorem oczy robiły mu się mokre.

Dlatego doradzam zeby po prostu starać się to tak zorganizować żeby
jednak mała bądź co badź dzieczynka jak najkrócej była sama.
Do Kani - zapytaj sie moze ten zabieg usuniecia III migdała da się
zrobic w systemie "1 dnia" .
Czasem to niestety coś kosztuje.

Kiedy Michał w wieku 5 lat też leżał w szpitalu i to 3 tygodnie (był
to rok 1992) nie pozwolono mi do niego w ogóle wchodzić.
Jaką ja zrobiłam awanturę !
Teraz ten sam szpital (dzieciecy w Chorzowie) ma zupełnie inne zasady
postępowania z rodzicami.

Pozdrowienia.

Basia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2002-10-07 10:36:01

Temat: Re: przesadzam??
Od: "jolka" <j...@w...com.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "MOLNARka" <g...@h...pl> napisał > Facet ma po prostu
zdrowsze podejście / mniej emocjonalne .... ja chyba
> jednak jestem facetem ;-)
>
> Pozdrawiam
> MOLNARka
>
>

Jesteś facetem, albo kobietą która nie ma własnych dzieci i nie wie co
czuje matka. 4,5 roku to małe dzicko, na dodatek wystraszone w końcu to
operacja. Ja uważam że mam powinna byc z dzieciekiem a już szczególnie w
czasie wybudzania sie z narkozy. Wiesz Molnarka Twoje wywody (czysto
teoretyczne) zaczynają mnie denerwować. Myślę, że zupełnie inaczej będziesz
mówiła, jak już bedziesz miała swoje dzieci i troszke stażu małżeńskiego.

Pozdrawiam Jolka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2002-10-07 10:39:40

Temat: Re: przesadzam??
Od: "MOLNARka" <g...@h...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "jolka" <j...@w...com.pl> napisał

> Jesteś facetem,

Niech i tak będzie ;-)


> albo kobietą która nie ma własnych dzieci i

Żyjących nie mam - to prawda.


> nie wie co
> czuje matka.

Ale wiem co czuje dziecko w trakcie pobytu w szpitalu.


> 4,5 roku to małe dzicko, na dodatek wystraszone w końcu to
> operacja.

W takim wieku też byłam w szpitalu ... i młodsza ... i starsza ....i miałam
dość poważne operacje - tylko cóż to dla Ciebie znaczy, prawda ?


> Wiesz Molnarka Twoje wywody (czysto
> teoretyczne) zaczynają mnie denerwować.

A Ty nie umiesz KF obsługiwać ?
To się podszkól koleżanko ... ;-)


> Myślę, że zupełnie inaczej będziesz
> mówiła, jak już bedziesz miała swoje dzieci i troszke stażu małżeńskiego.

Argument o dzieciach jeszcze jestem w stanie zrozumieć ... ale co ma do tego
mój staż małżeński ?
Możesz rozwinąć tę myśli ... bo IMO jest całkowicie bezsensowna.

Pozdrawiam
MOLNARka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2002-10-07 10:39:57

Temat: Re: przesadzam??
Od: s...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora

> > Ale nie w tym problem. Moj maz (ale nie tata Kasi, to dluga historia i nie
> > na ten post) uwaza, ze przesadzam.
>
> Ja też tak uważam.
> Oczywiście należy być przy dziecku w szpitalu (bo takie biedne i w ogóle)
> ale staonowczo nie cały czas. Dajcie jej trochę swobody - niech się uczy
> czegoś nowego.

I ja tak uważam :-)

> Ja byłam jako dziecko w szpitalu kilkakrotnie i doskonale pamiętam krótkie
> wizyty mamy (było to lata temu o noclegach dla rodziców nie było mowy) i
> pamiętam też swoją samodzielność i naukę świata. Nie uważam, że jest to tak
> straszne, że trzeba koniecznie warować przy dziecku cały czas.

Też pamiętam swoje pobyty w szpitalu. Gdy miałam 5 lat leżałam 4 dni: pierwsza
noc była nieciekawa, nikogo jeszcze nie znałam, czułam się samotna... Potem
sobie czytałam, tak po jednej literce, na głos :-) Jakiegoś dzieciaka to
zaczęło wkurzać i zaczął mi dokuczać, ale pan doktor go uciszył, twierdząc on w
tym wieku na pewno tak ładnie nie czytał :-)
Była też wredna pielęgniara, ale jakoś mniej mi utkwiła w pamięci, pewnie nią
się aż tak nie przejmowałam. Właściwie całkiem miło wspominam swoje pobyty w
szpitalach... Nie jest to zwykle aż takie straszne, jak się rodzicom okazuje :-)

Najsmutniej było, kiedy mama już wychodziła. Myślę, że mając mało czasu
najlepiej posiedzieć z dzieckiem wieczorem, do snu, a rano będzie zbyt zajęte
nowymi znajomościami, by się smucić.

> > Ostatnio dowiedzialam sie, ze oczywiscie powinnismy z nia troche pobyc w
> > ciagu dnia, ale nie caly dzien i cala noc!!
>
> _Dokładnie_ ;-))))))) ale i tak zaraz wszyscy mnie zakrzyczą ;-))))))

A ja nie nakrzyczę :-P
Najwyżej nakrzyczą na nas obie :-)))

> > Z drugiej strony zabieg bedzie
> > wykonany w narkozie i nie wyobrazam sobie pozostawienia dziecka samego po
> > tym jak sie obudzi. Przeciez mala bedzie rozbita, bedzie zle sie czula,
> > bedzie bolalo ja gardlo itp...
>
> No to pobądz z nią jak sie będzie wybudzać ... ale nie spędzaj 4 dni w
> szpitalu - bo to absurd (IMO).

Niby netykieta zabrania pisać tylko "popieram", ale co innego mi pozostaje? ;-)

> > Poza tym inni rodzice beda ze swoimi dziecmi non-stop,
>
> hi, hi .... tego akurat nie wiesz :-))))

Naprawdę nie wszyscy mogą sobie na to pozwolić, nawet jeśli wszyscy by tego
chcieli. Dodam jeszcze, że pielęgniarki zwykle rozczulają się nad tymi dziećmi,
których rodziców rzadko widać... Pielęgniarka to też człowiek :-)

> > Nie wiem... moze faktycznie przesadzam, a moze moj maz nie majac wlasnych
> > dzieci nie czuje problemu?? Napiszcie co o tym sadzicie...
>
> Jeżeli ją wychowuje to przeciez dokładnie tak jakby to było jego dziecko.
> Facet ma po prostu zdrowsze podejście / mniej emocjonalne ....

Mniej emocjonalne nie zawsze równa się zdrowsze. Poczytaj sobie na temat
uszkodzeń mózgu powodujących upośledzenie emocjii przy zachowaniu pełnych
zdolności intelektualnych... O testach nie tylko na IQ ale i na IE...
Wreszcie się z czymś nie zgodziłam ;-P

> ja chyba
> jednak jestem facetem ;-)

A może jednak nie facetem? Może po prostu nie jesteś jeszcze matką?

> Pozdrawiam
> MOLNARka

Sadira


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2002-10-07 10:43:30

Temat: Re: przesadzam??
Od: Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl> szukaj wiadomości tego autora

> dolnośląska płaciła za pięc dni hospitalizacji i tyleż należało
przebywać w
> przybytku, co i owszem miało miejsce zanim się człowiek nie wycwanił
> lekarz ma tu z przeproszeniem g.. do gadania, w końcu z własnej
kieszeni nie
> będzie płacił

Zupełnie bez sensu.
To już w naszej "Śląskiej" lepiej to zorganizowane - pacjent leży tyle
ile potrzeba, ponadto zauważyłam jest tendencja szybkiego uruchomiania
po zabiegu. Maciek po zabiegu jądra musiał wstawać już wieczorem tego
dnia.
A potem się nam każą dzielić zaoszczędzonymi pieniędzmi z innymi :-/

Ale to OT.

Pozdrowienia.

Basia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2002-10-07 10:45:08

Temat: Re: przesadzam??
Od: "sveana" <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

>Dodam jeszcze, że pielęgniarki zwykle rozczulają się nad tymi dziećmi,
> których rodziców rzadko widać...

Po lekturze wstrzasajacych opisow z odzialow dzieciecych - tego, jak
traktuje sie dzieci, ktorych rodzicow przy nich nie ma, (odsylam do archiwum
psd), smiech pusty mnie ogarnal na takie dictum.....

Anna


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2002-10-07 10:50:17

Temat: Re: przesadzam??
Od: "AsiaS" <a...@n...pro.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "sveana" <
> Po lekturze wstrzasajacych opisow z odzialow dzieciecych - tego, jak
> traktuje sie dzieci, ktorych rodzicow przy nich nie ma, (odsylam do
archiwum
> psd), smiech pusty mnie ogarnal na takie dictum.....

A mnie tylko płacz na samo wspomnienie.
--
Pozdrawiamy
Asia która myśli że to kwestia indywidualnej wrażliwości, niektórych wzrusza
melodia
a wstrzasa czyjas lza, niektorych nie rusza nawet smierc.
z Emilką, 22 miesiące

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2002-10-07 11:00:54

Temat: Re: przesadzam??
Od: Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Ale czy ja napisałam, żeby oddać dziecko do szpitala i o nim
zapomnieć na
> czas jego tam pobytu ?
> Nie - i proszę to uwzględnić w swoich wywyodach.
> Posiedz przy nim, bądz jak się wybudza z narkozy, czytaj wesołe
historyjki,
> tłumacz dlaczego boli i jest tak a nie inacze ... to jasne.
> Ale nie non stop 4 doby !
> Naprawdę nic się nie stanie jak dziecko trochę pobędzie w szpitalu
samo (bez
> czatujących tam rodziców).
>
>
> > Mój Maciek w wieku 9,5 roku był po 4 samodzielnych koloniach, a
kiedy
> > go żegnałam w szpitalu wieczorem oczy robiły mu się mokre.
>
> Ale przeżył, co ? ;-)

No pewnie ze przeżył.
Tylko cały czas piszę o tym, ze jeśli można dziecku zaoszczędzić
trochę strachu i przykrości, to dlaczego tego nie zrobić ?
Zwłaszcza jeśli da się to zrobić kosztem pewnych zmian
organizacyjnych.
Ja wtedy jak sie zegnałam z Mackiem i miał on mokre oczy musiałam
jeszcze wrócić tramwajem z Bytomia (bo tam był w szpitalu) do
Chorzowa.
Żegnałam się z nim po 22, jakos nie chciał zasnąć (bo większosć dnia
przespał po narkozie) i tak wyszło. Cały czas miałam wyrzuty sumienia,
jak jechałam do domu ostatnim tramwajem.

Dodam ze akurat miałm w parcy dość goracy okres, wzięłam sobie urlop,
ale miałam po prostu przy sobie komórkę i co jakiś czas do mnie
dzwoniono, co wymagało tylko wyjscia na korytarz i 5 min. rozmowy.

>
>
> > Dlatego doradzam zeby po prostu starać się to tak zorganizować
żeby
> > jednak mała bądź co badź dzieczynka jak najkrócej była sama.
>
> Pamięta jak ja byłam w szpitalu jako dziecko ... rodzice
przychodzili tylko
> w odwiedziny do dzieci (takie czasy) a resztę czasu spędzały dzieci
same ...
> wspaniale się integrując i bawiąc z personelem. Jedna dziewczynka
siedziała
> cały czas z babcią (matką była jedna z pracownic administracji
szpitala i
> jej na to zezwolili) i ona była stanowczo wyobcowana bo myśmy się
dobrze w
> tym szpitalu bawili (jeśli w ogóle taki pobyt można nazwac zabawą) a
ona z
> babcią tylko 'przeżywała' własny ból.

Maciek mi ostatnio mówił, ze on w tym szpitalu też miał fajnych
kolegów, no ale on miał już ponad 9 lat a nie 4,5.
To jest bardzo, bardzo duża różnica.

> Tylko, że znając Was (rodziców) tych argumentów nie przyjmiecie za
nic ...
> bo nie jest ważne, że kiedyś my wszyscy byliśmy dziećmi i
przeżyliśmy milion
> rzeczy i _dokładnie_ pamiętamy swoje emocje.

Ja jako dziecko na szczęście nie byłam w szpitalu, ale wiem co
opowiadają mi teraz już dużo po fakcie moi synowie.
Dla nich to było za każdym razem bardzo niemiłe doswiadczenie.

> Nie ... ważniejsze jest to, że Wy teraz macie dzieci.
> Ehhh ;-(

Tego zupełnie nie rozumiem.

Pozdrowienia.

Basia



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2002-10-07 11:01:07

Temat: Re: przesadzam??
Od: "kobita" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Przeciez to dziecko ma dopiero 4 latka. Moje 7-letnie dziecko lezalo ponad
2-tygodnie w szpitalu i napatrzylam sie na maluchy, ktore zostaja same.
Pielegniarki nie sa w stanie zajac sie nimi, a moze tez nie chca.
Najbardziej pomagaja rodzice dzieci, ktore leza w tym samym pokoju. A
naprawde jest co robic. Bo gdy mama jest, to dziecko jest spokojne i wydaje
sie, ze mu dobrze i ze sie juz przyzwyczailo. Ale gdy mama znika to jest
tragedia. Nie ma poczucia bezpieczenstwa. Dzieci wtedy placza, boja sie po
prostu. Nawet te, ktore leza w szpitalu kolejny juz raz. Ucza sie zycia(?) -
ucza sie wolac o pomoc! Dziewczynka, ktora lezala z moja, a miala moze 3-4
latka ciagle siadala mi na kolanach, chciala, zeby jej cos podawac, bawic
sie z nia, sadzac na nocniczek itp nauczyla sie byc absorbujaca. A w jej
oczach byla calkowita powaga. Koszmarna powaga.
Trzeba byc z dzieckiem tak dlugo jak tylko mozna. Zwlaszcza, ze to maja byc
TYLKO 4 dni. Zycia niech sie uczy dziecko wowczas, gdy jest zdrowe, a nie w
ekstremalnych warunkach, wtedy gdy najbardziej potrzebuje naszej pomocy.
Przeciez pobyt w szpitalu to ogromny stres nawet dla doroslego czlowieka.
Iza



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2002-10-07 11:03:14

Temat: Re: przesadzam??
Od: s...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora

> > Ale nie w tym problem. Moj maz (ale nie tata Kasi, to dluga historia i nie
> > na ten post) uwaza, ze przesadzam.
>
> Ja też tak uważam.
> Oczywiście należy być przy dziecku w szpitalu (bo takie biedne i w ogóle)
> ale staonowczo nie cały czas. Dajcie jej trochę swobody - niech się uczy
> czegoś nowego.

I ja tak uważam :-)

> Ja byłam jako dziecko w szpitalu kilkakrotnie i doskonale pamiętam krótkie
> wizyty mamy (było to lata temu o noclegach dla rodziców nie było mowy) i
> pamiętam też swoją samodzielność i naukę świata. Nie uważam, że jest to tak
> straszne, że trzeba koniecznie warować przy dziecku cały czas.

Też pamiętam swoje pobyty w szpitalu. Gdy miałam 5 lat leżałam 4 dni: pierwsza
noc była nieciekawa, nikogo jeszcze nie znałam, czułam się samotna... Potem
sobie czytałam, tak po jednej literce, na głos :-) Jakiegoś dzieciaka to
zaczęło wkurzać i zaczął mi dokuczać, ale pan doktor go uciszył, twierdząc on w
tym wieku na pewno tak ładnie nie czytał :-)
Była też wredna pielęgniara, ale jakoś mniej mi utkwiła w pamięci, pewnie nią
się aż tak nie przejmowałam. Właściwie całkiem miło wspominam swoje pobyty w
szpitalach... Nie jest to zwykle aż takie straszne, jak się rodzicom okazuje :-)

Najsmutniej było, kiedy mama już wychodziła. Myślę, że mając mało czasu
najlepiej posiedzieć z dzieckiem wieczorem, do snu, a rano będzie zbyt zajęte
nowymi znajomościami, by się smucić.

> > Ostatnio dowiedzialam sie, ze oczywiscie powinnismy z nia troche pobyc w
> > ciagu dnia, ale nie caly dzien i cala noc!!
>
> _Dokładnie_ ;-))))))) ale i tak zaraz wszyscy mnie zakrzyczą ;-))))))

A ja nie nakrzyczę :-P
Najwyżej nakrzyczą na nas obie :-)))

> > Z drugiej strony zabieg bedzie
> > wykonany w narkozie i nie wyobrazam sobie pozostawienia dziecka samego po
> > tym jak sie obudzi. Przeciez mala bedzie rozbita, bedzie zle sie czula,
> > bedzie bolalo ja gardlo itp...
>
> No to pobądz z nią jak sie będzie wybudzać ... ale nie spędzaj 4 dni w
> szpitalu - bo to absurd (IMO).

Niby netykieta zabrania pisać tylko "popieram", ale co innego mi pozostaje? ;-)

> > Poza tym inni rodzice beda ze swoimi dziecmi non-stop,
>
> hi, hi .... tego akurat nie wiesz :-))))

Naprawdę nie wszyscy mogą sobie na to pozwolić, nawet jeśli wszyscy by tego
chcieli. Dodam jeszcze, że pielęgniarki zwykle rozczulają się nad tymi dziećmi,
których rodziców rzadko widać... Pielęgniarka to też człowiek :-)

> > Nie wiem... moze faktycznie przesadzam, a moze moj maz nie majac wlasnych
> > dzieci nie czuje problemu?? Napiszcie co o tym sadzicie...
>
> Jeżeli ją wychowuje to przeciez dokładnie tak jakby to było jego dziecko.
> Facet ma po prostu zdrowsze podejście / mniej emocjonalne ....

Mniej emocjonalne nie zawsze równa się zdrowsze. Poczytaj sobie na temat
uszkodzeń mózgu powodujących upośledzenie emocjii przy zachowaniu pełnych
zdolności intelektualnych... O testach nie tylko na IQ ale i na IE...
Wreszcie się z czymś nie zgodziłam ;-P

> ja chyba
> jednak jestem facetem ;-)

A może jednak nie facetem? Może po prostu nie jesteś jeszcze matką?

> Pozdrawiam
> MOLNARka

Sadira


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 10 ... 16


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

naiwna?
dziecko natychmiast
Szukam ksiązki P. Leach "Twoje dziecko"
Polecam
zaproszenie...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »