Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!newsfeed.tpinternet.
pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "vad" <b...@k...net.pl>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: Re: przytocze opinie krajan o doktorkach!
Date: Tue, 29 Jan 2002 17:37:11 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 46
Message-ID: <a36llq$9ac$3@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: pa67.katowice.cvx.ppp.tpnet.pl
X-Trace: news.tpi.pl 1012324862 9548 213.76.8.67 (29 Jan 2002 17:21:02 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 29 Jan 2002 17:21:02 +0000 (UTC)
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2615.200
X-MSMail-Priority: Normal
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2615.200
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:63206
Ukryj nagłówki
Witam
Nie ukrywam , że i...@p...onet.pl plecie jak przysłowiowy Piekarski
, ale nie jest to sam dym bez ognia :-) .
Przysłowiowa solidarność świata lekarskiego jest powszechnie znana i w
odczuciu społecznym może powstać konkluzja typu - " nawet jak nie winien to
innych kryje".
Dał zresztą dobitnie temu wyraz w swojej wypowiedzi prof. A.Zol w "pod
napięciem" z 27.01.br. dot. zachowań K.E.L w sprawach przez nią
rozpatrywanych. Można by powiedzieć , że kto sieje wiatr (tak pojęta
solidarność jaka jest do tej pory) ten zbiera burzę (reakcje tłumu na
prasowe "rewelacje")
Niezłym przykładem jest cyt.( "Lekarze, którzy jeździli w zespołach,
przynieśli zwolnienia lekarskie, poszli na urlopy. Nie chcą pokazywać twarzy
i być nazywani mordercami" - powiedział Tomasz Selder, przewodniczący
Krajowego Związku Zawodowego Ratownictwa Medycznego.)
Ja wiem , że trudno w takich warunkach pracować ale jak w świetle tego co
napisałem o "solidarności" lekarzy wyglądają te zwolnienia ? I nie
tłumaczcie mnie że Oni nagle wszyscy zachorowali i trzeba udowodnić że nie a
nie czepiać się. Znam ten zawód i związane z nim obciążenia na tyle dobrze
na ile może to znać człowiek pracujący w SZ a nie będący lekarzem . Nie jest
to , czasami , łatwy kawałek chleba a powiem , że nawet bardzo trudny.
Bardzo wielu z tych ludzi cenię tak prywatnie jak i służbowo. Ale nie da się
ukryć , że panujące w tym środowisku zbyt chyba mocne (a przynajmnie zbyt
mocno przez niektórych okazywane) przekonanie typu - "lekarz jestem to wiem
najlepiej " lub
"tyle lat się uczyłem , taki wysiłek w to włożyłem to mnie się należy" albo
"tyle lat się uczyłem , taki wysiłek w to włożyłem to co mnie tu będą
pouczać" - skutkuje później idiotyczną satysfakcją innych - "a dobrze tym
mądralą tak!" . I nie ważne , że nie wszyscy , że nawet bardzo nieliczni (o
ile w ogóle ?) są czemuś winni , grunt że można teraz naskakać na wszystkich
, za godziny czekania spędzone w poczekalni , za nie otrzymane a oczekiwane
L4 , za potraktowanie "per noga" jak się o coś pytało a Pan Doktor popatrzał
jak na debila , za to wszystko teraz huzia na Józia. Dlatego też na początku
napisałem " ale nie jest to sam dym bez ognia "
Nie mnie pouczać czy zwracać szanownym Medykom uwagę ale myślę że jako
Kowalski z drugiej strony lady, mogę zasygnalizować powody takich a nie
innych reakcji co poniektórych.
pozdr.vad
|