Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!news2.icm.edu.pl!new
sfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: psphome - N+1-ta prosba
Date: Mon, 1 Dec 2003 22:38:04 +0100
Organization: Gormenghast
Lines: 218
Message-ID: <b...@g...h4ae252f4.invalid>
References: <bpcp87$a55$1@news.onet.pl> <bpcr6o$37k$1@inews.gazeta.pl>
<bpctq4$o6p$1@news.onet.pl> <bpcv92$hot$1@inews.gazeta.pl>
<b...@g...hf79182cf.invalid>
<bpj2ik$s20$1@zeus.man.szczecin.pl>
<b...@g...h5c0ef012.invalid>
<bpt2c2$8b5$1@zeus.man.szczecin.pl>
<b...@g...h886f50e7.invalid>
<bq7vpp$osd$1@zeus.man.szczecin.pl>
<b...@g...h4f6a45ce.invalid>
<bq9u94$61m$1@zeus.man.szczecin.pl> <bqda24$qe$1@zeus.man.szczecin.pl>
NNTP-Posting-Host: pe247.jeleniag.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1070314916 19623 213.77.237.247 (1 Dec 2003 21:41:56
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 1 Dec 2003 21:41:56 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:242883
Ukryj nagłówki
"Joanna_Maria" w news:bqda24$qe$1@zeus.man.szczecin.pl...
/.../
ŁAtwiej by mi było odpowiedziec na podpowiedź TrenRa, ale
w końcu to nie jego sprawka a moja ;).
/.../
> Zobacz, tutaj jest b. podobna sytuacja jak poprzednia - kiedy pisales, ze
> nie 'obgadujesz' kogos za plecami, gdy zrobiles to choc raz. Tu tak samo -
> piszesz, ze nie nominujesz sie do wybranych, kiedy okazuje sie, ze RAZ to
> zrobiles. W sumie nic wielkiego, gdyby nie to, ze zapierasz sie rekami i
> nogami, ze to Ty masz racje, piszesz ze mam problemy z pamięcią itd, kiedy
> okazuje sie, ze to Ty je masz.
Nigdy nie pisałem, że masz problemy z pamięcią!! Staram się wytłumaczyć
że ja sam nie posługuje się fotograficzną pamięcią ale czymś innym - zasadami
własnie. Na tyle stabilnymi, że pamiętanie zdarzeń nie jest mi potrzebne.
Dopóki nie zrozumiesz na czym rzecz polega i czym się rózni od przekładania
fotek w albumie, trudno będzie nam dojść do ładu.
Powiem tak - rzeczywiście ogromna większość ludzi posługuje się fotograficzną
pamięcią zdarzeń nie zdając sobie sprawy z tego, że wszyscy są zanurzeni
w procesach. W związku z tym nasz spór ma wagę zasadniczą, gdyż unaocznia
tę róznicę rozumienia świata.
Do rozumienia tego zaliczyć należy również przypadki, epizody, "wypadki przy
pracy". Śledczy fotograf paparatzi, co już raz mówiłem, żyje na utrwalaniu
wycinków przeszłości. Co więcej - poluje on na incydenty __odbiegające__
charakterem od __standardu__ zachowań danej osoby. I oczywiście w końcu
mu się to udaje, gdyż święci są tylko w kryptach.
Mówiłem już o "Twoim domniemanym dłubaniu w nosku w holu dworca lotniczego",
lub gdziekolwiek indziej. Otóż, ja z tego powodu sensacji nie robię, mimo iż
mam takie Twoje zdjęcie. Nie zamierzam Cię nim szantażować, nie zamierzam
na podstawie Twoich zaprzeczeń umniejszać zaufania, jakim Cię darzę.
Wiem, że takie zachowanie (obrazek paparatzii), jest incydentem ~ zdarzeniem
nie kwalifikującym Cię na potępienie, odbiegającym od Twych standardów!!
Ty jednak postępujesz wobec mnie inaczej. Starsz się ze mnie wycisnąć deklarację
że czegos tam nie robiłem, a potem udowadniasz, że zrobiłem. Raz. W ciagu trzech lat
i dwudziestu klku wydań. Mam też wrażenie, że bębnisz w piersi a okrzykiem
"złapałam drania na gorącym uczynku i niech się smarzy w piekle"...
Jesteś pewna, że nie popełniasz błędu? Błęd uogólnienia?
Twoje działanie jawi mi się tu jak dwustanowa bramka logiczna - 0/1.
Przy czym na wejściu masz rzeczywiście istotną informację - zrobił/nie zrobił
(bez wchodzenia w jakiekolwiek szczegóły), a na wyjściu? Nie wiem nadal
co masz na wyjściu, ale właśnie w tym jest pies pogrzebany.
Jeżeli na wyjściu masz również stan 0/1 w odniesieniu do "mieć lub nie mieć
zaufanie do gościa", no to popełniasz szkaradny i krzywdzący błąd fotografa.
Wejście jest zbiorem niespójnym/nieporównywalnym ze zbiorem wyjściowym.
> Potem lawirujesz twierdzac, ze nikt nie zna prawdy, ze nie mozna patrzec
> poprzez "fotografie", zeby widziec cos wiecej - itd - ja widze to Twoje
> pisanie jako kolejne ZARZUTY wobec osoby, ktora smiala zwrocic Ci uwage.
> Jakby to byla moja wina, ze wypatrzylam Twoją niekonsekwencje.
Nie! Żadna wina!! To Ty rozpatrujesz sprawę w kategoriach winy a nawet kary
(kara jest utrata zaufania).
Ja apeluje jedynie o zachowanie właściwych zdarzeniom proporcji.
Dla mnie Twoje dłubanie w nosku jest tym samym, co moje umieszczenie
kiedyś tam "jarmarku strusi" w WP (szczegółów tej decyzji nie pamiętam,
ale z pewnością była to decyzja przemyślana i nieprzypadkowa).
Czy należy z tego powodu robić aferę - nie wiem. Chcesz, więc robisz.
> I czy ja Ci cokolwiek przypinam?
No jakżesz nie!! Przypinasz mi utratę swego zaufania!! Co może być gorszego!!!
> Ja jedynie pokazuje Ci lustro... gdzie
> widze sadze na policzku. Lepiej to wytrzec zanim sie pojdzie do ludzi...
Nie. Nie sądzę. Takie sadze to mają na policzkach wszyscy. Wielu ma o wiele
większe i nic sobie z tego nie robią.
> a Ty mi na to, ze to nie sadza, ze to w sumie bardziej węgiel, ze niedowidzę i
> nie znam sie na tyle ani na sadzy ani harmonii rysow, a juz tym bardziej na
> Tobie by mowic, ze jestes pobrudzony...
A mów sobie co chcesz...
> Przy okazji zrobisz wykladzik z tego jak T Y widzisz estetyke i wlasciwosci
> chemiczne sadzy... i pojdziesz dumny i urazony z tą buzią pomazaną...
Wcale nie dumny i wcale nie urażony. Zdaję sobie sprawę z działania
fotografów i z ich powszechnej obecności na ziemi. Nic na to nie poradzę.
Ale też nie zamierzam się tym dręczyć. Wszystkie Twoje widoki są interpretacjami
zdarzeń, a aby rozumieć zdarzenia nie wystarczy przyglądać się ich obrazkom.
Oczywiście nie dotyczy to wszystkich zdarzeń - w szczególnosci nie dotyczy to
czynów niezgodnych z prawem, gdzie rzeczy są jednoznaczne.
Proszę Cię zatem wydaj sprawiedliwy wyrok. Masz fakt - post sztuk jeden
w WP postawiony tam przez redaktora działu WP w czasie jego kilkuletniej
działalności. Jaką proponujesz karę? Redukcję zaufania?
A może łatwiej będzie od razu posłać osobnika na stos jako że taki od
początku niewyraźny?
> > rzecz jest wyłącznie skutkiem deficytu informacji.
> G d z i e jest deficyt informacji w fakcie Twojego stwierdzenia ze sie sam
> nie nominujesz, podczas kiedy jeden post temu przeczy?
Jesteś człowiekiem czy komputerem?
> Albo w tym, ze nie
> mowisz za czymis plecami, kiedy choc jeden raz bylo inaczej.
Jak wyżej. Czy jesteś pewna, ze to co widziałaś jest "obgadywaniem za plecami",
a może nawet "nałogowym obgadywaniem za plecami"?
> Doprawdy Allu,
> nie musze znac calej Twojej osobowosci, przeanalizowac setki postow z 3 lat
> itd, by zarzucic tu niekonsekwencje! Naprawde tego n i e w i d z i s z ???
> I kto tu mowi o ograniczeniach spojrzenia....
No to jak - dłubałas w tym nosie czy nie dłubałaś?
Pytam, by wycenieć / wyważyć te niekonsekwencje!!
No i na kazdym kroku rozbijamy się o słowa i ich rozumienie.
OK. Poddaję się. Rób co chcesz.
> > A wyników rozmów mogę być spokojny, gdyż tylko ja wiem, jak wyglądają
> > moje prawdy i że nie ma w nich demonów, szatanów i powodów do szarpania
> > włosów. To wszystko jest poza mną.
> Tutaj sugerujesz, ze ja pisze o Twoich demonach i szarpie wlosy (Twoje czy
> moje?) Nie potwierdzam.
No więc o czym tu rozmawiamy? O incydencie czy o regułach?
O ludziach czy o komputerach?
/.../
> >> [post "granice strusi"]
> >> > Tak. Rzeczywiście. Tu masz rację - grzech widać jak na dłoni.
> >
> >> I tyle mi wystarczy.
>
> >Do czego?
>
> Do zakonczenia tej przepychanki.
Ja pytam o skutek, a nie o fakt "zakończenia". Chodzi o to z jakim wnioskiem
kończysz przepychanki, a nie, że je kończysz.
/.../
> ZNOW zarzucasz mi cos, co SAM robisz. Błedy interpretacji.
/.../
> PRZECZYTAJ, zobacz co ja napisalam. Czy ja napisalam, ze nikt Ci nie uwierzy
> w rekomendacje Saulo? N i e. Jest gorzej. Zapytalam "kto ci teraz uwierzy" -
> w to co (jak twierdzisz) znalazles w kodach...
A ja nie pisałem tego po to, by mi ktokolwiek wierzył, więc nadal błądzimy
w interpreytacjach słów..
> > W tym właśnie Joanno jest istota komunikacji między ludźmi.
> > Fatalnej komunikacji.
> No wlasnie. Zarzucasz mi interpertacje, ktora sobie sam dospiewales i z
> ktora polemizujesz.
I vice versa. Tyle, że ja Ci niczego nie zarzucam. To nie ta kategoria działań.
/.../
> > (..) Tobie mogę dać coś świeżego, gdyż mam do Ciebie zaufanie.
> A jestes pewien, ze nie obroci sie to przeciwko mnie?..
A jakim cudem? Gdybym przy okazji napisał do Ciebie dwa słowa,
które mogłabyś błędnie zinterpretować, to rzeczywiście - byłoby to
ryzykowne.
> Ze mi tego nie wypomnisz, nie powiesz, ze jestem "nieobiektywna" czy w
> jakikolwiek sposob nie uzyjesz faktu posiadania fotografii jako argumentu w
> rozmowach na zupelnie inny temat..?
Na jakiej podstawie konstruujesz te wyobrażenia!?
Ułańska fantazja??
Już sam fakt wypowiadania publicznie takich słów nie jest przecież obojetny.
Dlaczego to robisz?
/.../
> > Więc wyrzuciłem ten jarmark strusi w WP. (..)
>
> Nie pytalam nie o to co zrobisz z postem (podejrzewalam, ze go skasujesz
> chcac sie "oczyscic"), ale z wmawianiem mi, ze go nie ma w wybranych. Moze
> jakies odwolanie slow o mojej zlej pamięci? ;)
Pamięć masz doskonałą. Gdybym ja miał taką, to nie dałbym Ci czasu na
znalezienie tego postu. Zauważyłaś chyba, że nawet nie próbowałem tego
robić, a przecież mogłem. Mogłem Cię uprzedzić i nie byłoby tej rozmowy.
Dlaczego tego nie zrobiłem jak sądzisz?
> Na razie
> Mamoniowa
>
A co to jest Mamoniowa?
All
|