Marek Browarek <bbiner[at]wp.pl@NO.SPAM> napisał(a):

> robi sie zajebiscie goraco, mysl zaczyna przytlaczac, urasta
> do problemu zycia lub smierci, potem wydaje mi sie ze stalo sie cos tak
> strasznego ze musze umrzec, indukuje sie jakies wymyslone zdarzenie, bez
> znaczenia jakie ale interpretuje to jak kare smierci, nawet nie pamietam o
> czym myslalem ale to chyba byla jakas kompletna blahostka, w kazdym razie
> wstalem zaczalem latac po domu, mokry jak gabka, zlany zimnym potem.


Mialam dokladnie tak samo jak opisales wyzej jednego upalnego lata, tyle ze
ja mialam tez omamy wzrokowe bo myslalam ze przed naszym domem ktos sie
powiesil. pobieglam do mamy pokoju, obudzilam ja i ciagne ja do okna aby
pokazac wisielca, a ta nic tam nie widzi, to ciagne ja do innego okna (jakby
tam mial byc inny widok :) ). no i przy tym wszystkim mialam odczucia takie
jak ty opisales wyzej.
w sumie mialam te omamy w wyniku goraczki chyba. mama dala mi zimne oklady,
zostala przy mnie poki nie usnelam glaszczac mnie po glowie. moze to
takie "maminsynkowe" ale jej dotyk podzialal zbawiennie i koszmarne wizje
odeszly i bylam w stanie ponownie zasnac.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/