« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2006-01-02 10:59:37
Temat: pudry w kulkachjako, ze zima cera czesto wymaga ozywienia, mam prosbe:
podzielcie sie doswiadczeniami na temat rozswietlajacych
kulek (najchetniej, choc pudry prasowane mozaikowe tez
moga byc).
do niedawna bylam bardzo zadowolona z avonowych perelek,
ale po pol roku cos im sie stalo - stwardnialy chyba,
albo co, w kazdym razie malo co na pedzlu zostaje.
co do kolorytu, to bron Boze brazujace, raczej
tonacja rozowo-brzoskwiniowa.
-- kasica
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2006-01-02 11:22:28
Temat: Re: pudry w kulkachTo samo ja mam , jakośc mało brązują i ich trwałośc jest przeciez ze 3 lata,
mam dopiero rok.
Własnie jak to jest z trwa łością kosmetyków, czy tak samo bedą trwałe jak
bede je trzymała w lodówce czy w ciepłej zaparowanej łazience ( nie pisze
na opakowaniach gdzie je trzymać)?
mumu
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2006-01-02 12:58:14
Temat: Re: pudry w kulkachmumu wrote:
> To samo ja mam , jakośc mało brązują i ich trwałośc jest przeciez ze 3 lata,
> mam dopiero rok.
no wlasnie, bylam ciekawa, czy ktos tez tak mial.
> Własnie jak to jest z trwa łością kosmetyków, czy tak samo bedą trwałe jak
> bede je trzymała w lodówce czy w ciepłej zaparowanej łazience ( nie pisze
> na opakowaniach gdzie je trzymać)?
swoje kulki trzymalam w pokoju, w normalnych warunkach, zadnej
wilgoci czy goraca.
-- kasica
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2006-01-02 12:59:14
Temat: Re: pudry w kulkachKatarzyna Kulpa napisał(a):
> jako, ze zima cera czesto wymaga ozywienia, mam prosbe:
> podzielcie sie doswiadczeniami na temat rozswietlajacych
> kulek (najchetniej, choc pudry prasowane mozaikowe tez
> moga byc).
Ja ostatnio nabyłam puder w kulkach Oriflame, bo był w promocji coś
około 40zł kosztował. Są bodajże 3 zestawy kolorystyczne do wyboru, ja
wybrałam pośredni - rozświetlający i uzywam w charakterze różu do
policzków. I w tej roli IMO świetnie się sprawdza, rozprowadza się
dobrze, nie robi takich brudnych plam, jak niektóre kulkowe potrafią.
Nie wiem, jak z trwałością i wydajnością, bo mam go dopiero od miesiąca,
ale kiedyś przed laty moja koleżanka go miała i starczał "nam" ;-)) na
baaaardzo długo (wtedy jeszcze wprawdzie był w innym opakowaniu i od
tamtego czasu wiele mogło się zmienić).
Pozdrawiam
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2006-01-02 13:31:52
Temat: Re: pudry w kulkachKatarzyna Kulpa napisał(a):
> jako, ze zima cera czesto wymaga ozywienia, mam prosbe:
> podzielcie sie doswiadczeniami na temat rozswietlajacych
> kulek (najchetniej, choc pudry prasowane mozaikowe tez
> moga byc).
hm.. moja siostra używa prasowanego pudru vipery (rozświetlającego) i
chwali pod niebiosa ;)
--
E_m_i_
"Ci co poznali mrok, światło kochają,
Oczekują świtu, nocy się lękając" D.R.Koontz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2006-01-02 14:18:49
Temat: Re: pudry w kulkachKatarzyna Kulpa wrote:
> jako, ze zima cera czesto wymaga ozywienia, mam prosbe:
> podzielcie sie doswiadczeniami na temat rozswietlajacych
> kulek (najchetniej, choc pudry prasowane mozaikowe tez
> moga byc).
>
> do niedawna bylam bardzo zadowolona z avonowych perelek,
> ale po pol roku cos im sie stalo - stwardnialy chyba,
> albo co, w kazdym razie malo co na pedzlu zostaje.
> co do kolorytu, to bron Boze brazujace, raczej
> tonacja rozowo-brzoskwiniowa.
Mam rozswietlajacy puder Cristhine. Teraz uzywam go glownie w formie rozu na
policzki. Na mojej snieznobialej cerze ma odcien wlasnie taki brzoskwiniowy,
pomaranczowy a nie braz. Kosztuje 20 zl. Mam go od wakacji i nie zmienil
konsystencji, trzymam go w lazience.
--
Pozdrawiam
Zazula
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2006-01-02 14:30:16
Temat: Re: pudry w kulkachUżytkownik "Katarzyna Kulpa" <k...@h...pl> napisał w wiadomości
news:dpb814$42j$1@inews.gazeta.pl...
> mumu wrote:
>> To samo ja mam , jakośc mało brązują i ich trwałośc jest przeciez ze 3
>> lata, mam dopiero rok.
>
> no wlasnie, bylam ciekawa, czy ktos tez tak mial.
Moja mama tez tak miała, tyle ze z brązującymi. Wydaje mi sie, ze to
spowodowane tym, ze używa kremów przed nalozeniem pudru i siłą rzeczy ten
krem po mału wędrował do puderniczki, przenoszony na pędzlu. Pomogło troche
rozkruszenie kuleczek, bo "tłuste" są tylko z zewnątrz, ale to tylko
chwilowo pomaga. Kulki są takby "zamknięte" i nie dają juz nic z siebie:(
A tez była mama zadowolona, ale co z tego jak po połowie trzeba wyrzucic:(
Nancy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2006-01-02 14:51:11
Temat: Re: pudry w kulkachDnia Mon, 02 Jan 2006 13:59:14 +0100, medea napisał(a):
> Katarzyna Kulpa napisał(a):
>> jako, ze zima cera czesto wymaga ozywienia, mam prosbe:
>> podzielcie sie doswiadczeniami na temat rozswietlajacych
>> kulek (najchetniej, choc pudry prasowane mozaikowe tez
>> moga byc).
>
> Ja ostatnio nabyłam puder w kulkach Oriflame, bo był w promocji coś
> około 40zł kosztował. Są bodajże 3 zestawy kolorystyczne do wyboru, ja
> wybrałam pośredni - rozświetlający i uzywam w charakterze różu do
> policzków. I w tej roli IMO świetnie się sprawdza, rozprowadza się
> dobrze, nie robi takich brudnych plam, jak niektóre kulkowe potrafią.
> Nie wiem, jak z trwałością i wydajnością, bo mam go dopiero od miesiąca,
> ale kiedyś przed laty moja koleżanka go miała i starczał "nam" ;-)) na
> baaaardzo długo (wtedy jeszcze wprawdzie był w innym opakowaniu i od
> tamtego czasu wiele mogło się zmienić).
Od wielu lat używam pudrów w kulkach - między innymi Oriflame.
Trawałość (a zimą w łazience mam bardzo ciepło) i wydajność zadawalająca,
jednak nawet najjaśniejszy odcień zimą jest dla mnie zbyt ciemny. O tej
porze roku używam go jako różu. Latem bardzo szybko się opalam, więc służy
mi jako puder. Ten który mam ma conajmniej rok, nie zauważyłam jakiś
szczególonych zmian.
Dobrze wspominam też kuleczki Pierre Rene, cena była przystępna i jakość
całkiem ok - nie wiem jednak czy to jeszcze produkują, dawno nie widziałam.
Jednak moim zdaniem mistrzostwo świata w kulkach to Guerlain - nie
starzeje się, jest bardzo wydajny, buzia wygląda na wypoczetą, jasną i
świeżą. Niestety za to cudo trzeba całkiem sporo zapłacić. I jeśli ktoś się
zdecyduje to pierwsze opakowanie polecam nabyć tylko w dobrym sklepie,
gdzie miłe pani idealnie dobiorą odcień:)
I bardzo ważne - te pudry nanosi się tylko pędzlem, tak przynajmniej
twierdza panie w salonie Guerlain'a.
--
Pozdrawiam
Marta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2006-01-02 15:16:33
Temat: Re: pudry w kulkachMarta Góra wrote:
> Jednak moim zdaniem mistrzostwo świata w kulkach to Guerlain - nie
> starzeje się, jest bardzo wydajny, buzia wygląda na wypoczetą, jasną i
> świeżą. Niestety za to cudo trzeba całkiem sporo zapłacić.
myslalam o Guerlainie, ale warunkiem jest trwalosc - nie chce
wyrzucac pokaznej sumy na cos, co po paru miesiacach zacznie
sie zachowywac jak ten moj Avon...
-- kasica
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2006-01-02 15:19:48
Temat: Re: pudry w kulkachNancy wrote:
>
> Moja mama tez tak miała, tyle ze z brązującymi. Wydaje mi sie, ze to
> spowodowane tym, ze używa kremów przed nalozeniem pudru i siłą rzeczy ten
> krem po mału wędrował do puderniczki, przenoszony na pędzlu. Pomogło troche
> rozkruszenie kuleczek, bo "tłuste" są tylko z zewnątrz, ale to tylko
> chwilowo pomaga. Kulki są takby "zamknięte" i nie dają juz nic z siebie:(
> A tez była mama zadowolona, ale co z tego jak po połowie trzeba wyrzucic:(
nie bardzo wyobrazam sobie pudrowanie sterylnie czystej
skory - przeciez nie bede nakladac kremu na puder ;)
producenci powinni jakos ten problem rozwiazac, o ile to on
jest przyczyna.
-- kasica
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |