« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-04-04 19:25:14
Temat: punk wydawania bezpłatnych lekówWitam...
Czy zgodnie z obowiązującym prawem jest możliwość stworzenia punktu, gdzie
można przynieść niepotrzebne lekarstwa (na przykład po śmierci pacjenta lub
wyleczeniu). A potem wydawać je bezpłatnie osobom, które mają na takie
receptę. Oczywiście leki byłyby sprawdzane przez farmaceutę. Może funkcjonuje
jakiś taki punkt w Polsce? Na przykład przy aptece? Nasz puntk miałby mieć
czysto charytatywną działalność, czy są jakieś możliwości by coś takiego
stworzyć?
Pozdrawiam serdecznie, Madzia
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2003-04-04 21:08:22
Temat: Re: punk wydawania bezpłatnych lekówA chciałabys brac leki po kims? Zwłaszcza, jeśli nie miałas pewności w
jakich warunkach były przechowywane?
Zastanów się, co piszesz...
Użytkownik Magdalena Chlebna <m...@N...gazeta.pl> w wiadomości do
grup dyskusyjnych napisał:b6km6q$n06$...@i...gazeta.pl...
> Witam...
>
> Czy zgodnie z obowiązującym prawem jest możliwość stworzenia punktu, gdzie
> można przynieść niepotrzebne lekarstwa (na przykład po śmierci pacjenta
lub
> wyleczeniu). A potem wydawać je bezpłatnie osobom, które mają na takie
> receptę. Oczywiście leki byłyby sprawdzane przez farmaceutę. Może
funkcjonuje
> jakiś taki punkt w Polsce? Na przykład przy aptece? Nasz puntk miałby mieć
> czysto charytatywną działalność, czy są jakieś możliwości by coś takiego
> stworzyć?
>
> Pozdrawiam serdecznie, Madzia
>
> --
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2003-04-04 21:09:45
Temat: Odp: punk wydawania bezpłatnych leków
>
> Czy zgodnie z obowiązującym prawem jest możliwość stworzenia punktu, gdzie
> można przynieść niepotrzebne lekarstwa (na przykład po śmierci pacjenta lu
b
> wyleczeniu). A potem wydawać je bezpłatnie osobom, które mają na takie
> receptę. Oczywiście leki byłyby sprawdzane przez farmaceutę. Może funkcjon
uje
> jakiś taki punkt w Polsce? Na przykład przy aptece? Nasz puntk miałby mieć
> czysto charytatywną działalność, czy są jakieś możliwości by coś takiego
> stworzyć?
>
> Pozdrawiam serdecznie, Madzia
Istnieja takie punkty typu Caritas ,
ale istnienie nie jest tożsame ze zdrowym rozsądkiem,
zaden farmaceuta "ocznie" nie sprawdzi jak lek był przechowywany,
czy nie był zamrozony lub przegrzany,
Badanie leku kosztuje ok. 1000 zl i trzeba zwykle ze 2-4 opakowania takie sa
me do badan .
Inaczej ujmujac - dopuszczanie lekow w taki charytatywny sposob jest nieform
alne i ryzykowne.
Oczywiscie , jesli kogos nie stac na leki moze ryzykowac w ten sposob.
r.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2003-04-05 07:05:29
Temat: Re: punk wydawania bezpłatnych leków
> Istnieja takie punkty typu Caritas ,
> ale istnienie nie jest tożsame ze zdrowym rozsądkiem,
> zaden farmaceuta "ocznie" nie sprawdzi jak lek był przechowywany,
> czy nie był zamrozony lub przegrzany,
proponuje jeszcze dodać szaleńców, terrorystów itp. jak ktoś oddaje lek to
tak naprawde nigdy nie wiadomo co jest w środku. Lek, trucizna, czy cukier.
--
Wojciech "IRenka" Olender
mailto:a...@p...pl
" I 8-go dnia Pan popatrzył na świat i stworzył inżynierów"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2003-04-05 07:53:28
Temat: Re: punk wydawania bezpłatnych lekówAdamus <a...@m...pl> napisał(a):
> A chciałabys brac leki po kims? Zwłaszcza, jeśli nie miałas pewności w
> jakich warunkach były przechowywane?
> Zastanów się, co piszesz...
Pracuję w hospicjum i wielu naszych pacjentów nie stać na leki. Dobrze się
zastanowiłam o czym piszę. Chyba nie zdajesz sobie sprawy, a w jakiej
sytuacji są nasi pacjenci, również finasowej. To, że chcemy zrobić coś
dobrego nie zasługuje na takie ataki. Spróbuj pierw pomyśleć i zrozumieć
sytuację chorego człowieka.
Pozdrawim...
www.hospicjumzabrze.bmj.net.pl
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2003-04-05 07:56:45
Temat: Re: Odp: punk wydawania bezpłatnych lekówram <m...@m...com.pl> napisał(a):
> Istnieja takie punkty typu Caritas ,
> ale istnienie nie jest tożsame ze zdrowym rozsądkiem,
> zaden farmaceuta "ocznie" nie sprawdzi jak lek był przechowywany,
> czy nie był zamrozony lub przegrzany,
> Badanie leku kosztuje ok. 1000 zl i trzeba zwykle ze 2-4 opakowania takie sa
> me do badan .
> Inaczej ujmujac - dopuszczanie lekow w taki charytatywny sposob jest nieform
> alne i ryzykowne.
> Oczywiscie , jesli kogos nie stac na leki moze ryzykowac w ten sposob.
A gdyby leki były nowe, sponsorowane przez kogoś? Tylko pacjent nie musi za
nie nic płacić?
Pozdrawiam..
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2003-04-05 08:53:33
Temat: Re: punk wydawania bezpłatnych lekówTo ze czlowiek choty to nie znaczy ze ma lykac leki niewiadomoego
pochodzenia, a co za tym idzie - o nieznaje skutecznosci i dzialanich
ubocznych.
No, chyba, ze chodzi o Dom Opieki Eutanazyjnej - wtedy zbiorka lekow ze
smietnika ma sens.
Użytkownik Magdalena Chlebna <m...@N...gazeta.pl> w wiadomości do
grup dyskusyjnych napisał:b6m21o$fgg$...@i...gazeta.pl...
> Adamus <a...@m...pl> napisał(a):
>
> > A chciałabys brac leki po kims? Zwłaszcza, jeśli nie miałas pewności w
> > jakich warunkach były przechowywane?
> > Zastanów się, co piszesz...
>
> Pracuję w hospicjum i wielu naszych pacjentów nie stać na leki. Dobrze się
> zastanowiłam o czym piszę. Chyba nie zdajesz sobie sprawy, a w jakiej
> sytuacji są nasi pacjenci, również finasowej. To, że chcemy zrobić coś
> dobrego nie zasługuje na takie ataki. Spróbuj pierw pomyśleć i zrozumieć
> sytuację chorego człowieka.
>
> Pozdrawim...
> www.hospicjumzabrze.bmj.net.pl
>
> --
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2003-04-05 08:54:51
Temat: Re: punk wydawania bezpłatnych lekówTaka forma dzialania jest. Trzeba tylko pochodzic i popytac producentow.
Bardzo czesto jest tak, ze maja partie leku, ktorej konczy sie niebawem
termin waznosci i oni wtedy bardzo chetnie, nawet za symboliczna zlotowke
albo Bog zaplac przekazuja jako darowizne.
Użytkownik Magdalena Chlebna <m...@N...gazeta.pl> w wiadomości do
grup dyskusyjnych napisał:b6m27t$fp2$...@i...gazeta.pl...
> ram <m...@m...com.pl> napisał(a):
>
> > Istnieja takie punkty typu Caritas ,
> > ale istnienie nie jest tożsame ze zdrowym rozsądkiem,
> > zaden farmaceuta "ocznie" nie sprawdzi jak lek był przechowywany,
> > czy nie był zamrozony lub przegrzany,
> > Badanie leku kosztuje ok. 1000 zl i trzeba zwykle ze 2-4 opakowania
takie sa
> > me do badan .
> > Inaczej ujmujac - dopuszczanie lekow w taki charytatywny sposob jest
nieform
> > alne i ryzykowne.
> > Oczywiscie , jesli kogos nie stac na leki moze ryzykowac w ten sposob.
>
> A gdyby leki były nowe, sponsorowane przez kogoś? Tylko pacjent nie musi
za
> nie nic płacić?
>
> Pozdrawiam..
>
> --
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2003-04-05 09:11:12
Temat: Re: punk wydawania bezpłatnych lekówAdamus <a...@m...pl> napisał(a):
> To ze czlowiek choty to nie znaczy ze ma lykac leki niewiadomoego
> pochodzenia, a co za tym idzie - o nieznaje skutecznosci i dzialanich
> ubocznych.
> No, chyba, ze chodzi o Dom Opieki Eutanazyjnej - wtedy zbiorka lekow ze
> smietnika ma sens.
Nie myl hospicjum z eutanzją. Na szczęście większość osób, które nam pomaga
ma bardziej otwarte podejście do takiej formy pomocy. Jak nie chcesz pomóc,
to przynajmniej nie utrudniaj tego ludziom, którzy swoją pomoc ofiarowują. I
bądź pewien, że nasi pacjenci nie łykają leki niewiadomego pochodzenia.
Pozdrawiam, Magda
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2003-04-05 09:16:07
Temat: Re: punk wydawania bezpłatnych lekówAdamus <a...@m...pl> napisał(a):
> Taka forma dzialania jest. Trzeba tylko pochodzic i popytac producentow.
> Bardzo czesto jest tak, ze maja partie leku, ktorej konczy sie niebawem
> termin waznosci i oni wtedy bardzo chetnie, nawet za symboliczna zlotowke
> albo Bog zaplac przekazuja jako darowizne.
Ok, ale mi chodzi o koordynację tych działań. Producenci leków przekazują nam
medykamenty, które my potem podajemy naszym pacjetntom. Ale mi chodzi o
rozszrzerzenie takiej działalności. Na przykład pan X idzie do lekarza.
Lekarz uznaje, że potrzebny panu X lek y. Pana X nie stać na lek y, ale
lekarz może wysłać go na przykład do nas, a my może zdobędziemy dla niego ten
lek. Na przykład poprzez producenta leku, który go będzie sponsorwał. Chodzi
mi prawne możliwości i ograniczenia takiego punktu. Na przykład jekie wymogi
trzeba spełniać.
Pozdrawiam, Magda
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |