| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-07-27 12:40:52
Temat: Re: pustka
Roblop
>No coz wydaje mi sie, ze Twoj problem to nie brak szczescia a splot niezbyt
>przyjemnych zdarzen w krotkim czasie. Na szczescie te sploty predzej czy
>pozniej sie rozwiazuja (niektorzy tną je mieczem :)) ) i wszystko wraca do
>normy. Co poradzic? Powoli rozwiazywac. Jak? . Ty przeciez wiesz najlepiej.
>Pozdrawiam Robert
Pewnie masz racje...
Tylko.. kiedys radzilam sobie swietnie z takimi rzeczami...
Nie bylo wcale latwiej, ale mialam w sobie wiecej radosci, bylam nastawiona
bardziej pozytywnie.
Teraz jakos to utracilam... pozostaly mi tylko smetne mysli.
I nie wiem, jak odzyskac tamta sile, ktora w sobie mialam...
Dzieki za odpowiedz.
izyda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-07-27 13:32:25
Temat: Re: pustka
Użytkownik "izyda" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:9jro0g$kai$1@news.tpi.pl...
> Pewnie masz racje...
> Tylko.. kiedys radzilam sobie swietnie z takimi rzeczami...
> Nie bylo wcale latwiej, ale mialam w sobie wiecej radosci, bylam
nastawiona
> bardziej pozytywnie.
> Teraz jakos to utracilam... pozostaly mi tylko smetne mysli.
> I nie wiem, jak odzyskac tamta sile, ktora w sobie mialam...
Nic nie trwa wiecznie (tak dla przypomnienia) To tez minie. Sprobuj sobie
przypomniec jak do tej pory rozwiazywalas problemy. Moze cos uda sie
zastosowac.
Kup sobie wyimaginowany wachlarz do odganiania czarnych mysli.:))
Powodzenia.
Pozdrawiam Robert
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |