pyt. o rododendrony

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 24

11. Data: 2003-05-05 20:07:19

Temat: Re: pyt. o rododendrony
Od: "Michal Misiurewicz" <m...@i...rr.com> szukaj wiadomości tego autora

"BKD" <b...@d...pl> wrote in message news:b96enh$evl$1@flis.man.torun.pl...
>
> A trochę poza tematem to uważam, że sprawa zieleni wokół bloków (i całej
> zieleni miejskiej) to sprawa dla wyspecjalizowanej firmy. Nie podobają mi
> się poletka (4 m^2) przed blokami podzielone plastkowymi płotkami, gdzie
> każdy właściciel ma inną koncepcję "siania marchewki".

I dlatego, ze Tobie sie nie podobaja, nalezy odebrac ludziom ich
czesto ukochane splachetki ziemi i mozliwosc ich wykorzystania
zgodnie z ich wlasnymi ideami? :-(((

Pozdrowienia,
Michal

--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

12. Data: 2003-05-05 21:06:37

Temat: Re: pyt. o rododendrony
Od: "Dirko" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości news:Xvzta.214368$JI.47276550@twister.neo.rr.com Michal
Misiurewicz <m...@i...rr.com> napisał(a):
>
> I dlatego, ze Tobie sie nie podobaja, nalezy odebrac ludziom ich
> czesto ukochane splachetki ziemi i mozliwosc ich wykorzystania
> zgodnie z ich wlasnymi ideami? :-(((
>

Hejka. Ja bym poszedł dalej. ;-) Tyle jest w mieście niewykorzystanych
trawników wzdłuż ulic. Dać to ludziom, którzy by pokochali te spłachetki
ziemi. Niech je uprawią po kawałeczku, zasieją, posadzą roślinki według
własnych idei i gustów, ale z uczuciem.
Wszak różnorodność jest siłą jednoczącej się Europy. :-)
Pozdrawiam różnicowo Ja...cki

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

13. Data: 2003-05-06 07:38:22

Temat: Re: pyt. o rododendrony
Od: "Ewa Szczęśniak" <e...@b...uni.wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora

Grzegorz Sapijaszko <g...@s...net> wrote in
news:m1isspupzg.fsf@sapijaszko.net:

>> czy wiecie, że we wrocławiskim Ogrodzie Botanicznym sadzone krzewy
>> są przywiązywane do łańcucha zakopanego w ziemi.
> Ewa, prawda li to? Że siatkę od góry na byliny kładziecie to wiem, ale
> łańcuchy?!

Siem zdziwilam. Siem zapytam.
Jak sadzili rok temu, to nikakich lancuchow nie widzialam, a patrzylam, bo
bylam ciekawa, jak to robia profesjonalisci i dlaczego im tak dobrze
rosnie... Chyba ze doczepiali po nocy... a na koncu kazdego lancucha
granat... to by sie mojemu st... Kol. Malzonkowi podobalo :-)
Pozdrowienia - Ewa Sz.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

14. Data: 2003-05-06 13:16:14

Temat: Re: pyt. o rododendrony
Od: "BKD" <b...@d...pl> szukaj wiadomości tego autora

> I dlatego, ze Tobie sie nie podobaja, nalezy odebrac ludziom ich
> czesto ukochane splachetki ziemi i mozliwosc ich wykorzystania
> zgodnie z ich wlasnymi ideami? :-(((

Ależ nie - zle to zrozumiałeś - bardziej chodzi o to aby połączyć siły
sąsiadów i razem zrobić coś konkretnego. Czy to możliwe - TAK. W bloku obok
którego mieszkałem podział działek pod blokiem był tak absurdalny, jakby
dzielił to pijany geodeta. Mieszkańcy po wykupie mieszkań zmówili się,
połączyli wszystko i razem tego pilnują.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

15. Data: 2003-05-06 13:18:29

Temat: Re: pyt. o rododendrony
Od: "BKD" <b...@d...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Gratuluję, jak kwitną to musi być niesamowity widok :-)
> P.s.
> Czy Ty przypadkiem nie jesteś Jan Cieplucha-jeden z szalonych
kolekcjonerów
> różaneczników :-)
> :-) Bogusław

Nie nie jestem J.C. Ogród założyli moi teściowie już ponad 25 lat temu -
więc roślin się uzbierało.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

16. Data: 2003-05-06 13:21:24

Temat: Re: pyt. o rododendrony
Od: "BKD" <b...@d...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Siem zdziwilam. Siem zapytam.
> Jak sadzili rok temu, to nikakich lancuchow nie widzialam, a patrzylam, bo
> bylam ciekawa, jak to robia profesjonalisci i dlaczego im tak dobrze
> rosnie... Chyba ze doczepiali po nocy... a na koncu kazdego lancucha
> granat... to by sie mojemu st... Kol. Malzonkowi podobalo :-)
> Pozdrowienia - Ewa Sz.

Informacja pochodzi od studenta Akademii Rolniczej, który w zeszłym roku
miał tam miesięczne praktyki.
Chyba, że to studentów przyczepiali do łańcuchów aby nie uciekli z pracy a
jemu od upałów się coś pomyliło ;-))))

Bartek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

17. Data: 2003-05-06 22:50:31

Temat: Re: pyt. o rododendrony
Od: "Moon" <r...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Michal Misiurewicz <m...@i...rr.com> wrote:
> "BKD" <b...@d...pl> wrote in message
> news:b96enh$evl$1@flis.man.torun.pl...
>>
>> A trochę poza tematem to uważam, że sprawa zieleni wokół bloków (i
>> całej zieleni miejskiej) to sprawa dla wyspecjalizowanej firmy. Nie
>> podobają mi się poletka (4 m^2) przed blokami podzielone
>> plastkowymi płotkami, gdzie każdy właściciel ma inną koncepcję
>> "siania marchewki".
>
> I dlatego, ze Tobie sie nie podobaja, nalezy odebrac ludziom ich
> czesto ukochane splachetki ziemi i mozliwosc ich wykorzystania
> zgodnie z ich wlasnymi ideami? :-(((

To nie są "ICH" spłachetki.
I te wszystkie "ogródki" przed blokami wyglądają naprawdę tandetnie.
Moon

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

18. Data: 2003-05-07 13:20:56

Temat: Re: pyt. o rododendrony
Od: "Michal Misiurewicz" <m...@i...rr.com> szukaj wiadomości tego autora

"Moon" <r...@w...pl> wrote in message news:b9amif$1nr$4@nemesis.news.tpi.pl...
> Michal Misiurewicz <m...@i...rr.com> wrote:
> > "BKD" <b...@d...pl> wrote in message
> > news:b96enh$evl$1@flis.man.torun.pl...
> >>
> >> A trochę poza tematem to uważam, że sprawa zieleni wokół bloków (i
> >> całej zieleni miejskiej) to sprawa dla wyspecjalizowanej firmy. Nie
> >> podobają mi się poletka (4 m^2) przed blokami podzielone
> >> plastkowymi płotkami, gdzie każdy właściciel ma inną koncepcję
> >> "siania marchewki".
> >
> > I dlatego, ze Tobie sie nie podobaja, nalezy odebrac ludziom ich
> > czesto ukochane splachetki ziemi i mozliwosc ich wykorzystania
> > zgodnie z ich wlasnymi ideami? :-(((
>
> To nie są "ICH" spłachetki.
> I te wszystkie "ogródki" przed blokami wyglądają naprawdę tandetnie.
> Moon
>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

19. Data: 2003-05-07 13:31:52

Temat: Re: pyt. o rododendrony
Od: "Michal Misiurewicz" <m...@i...rr.com> szukaj wiadomości tego autora

"Moon" <r...@w...pl> wrote in message news:b9amif$1nr$4@nemesis.news.tpi.pl...
>
> To nie są "ICH" spłachetki.
> I te wszystkie "ogródki" przed blokami wyglądają naprawdę tandetnie.

Moze formalnie nie ich, ale bardzo dobrze, ze ich uzywaja. Jestem
zdecydowanie przeciwny administracyjnemu zarzadzaniu jak co ma wygladac.
Po pierwsze, kazdy ma swoje poczucie estetyki. Jezeli uwazamy, ze
niewlasciwe, mozemy sprobowac delikwenta przekonac (wyedukowac?).
Po drugie, idea, ze ladne jest to, co jest jednorodne, zrobione zgodnie z
jakoims ogolnym planem, a to, co jest suma indywidualnych, roznych, dzialan
jest brzydkie, to nonsens. Tutaj nowe osiedla buduje sie wlasnie jednorodne
i zabezpiecza sie te jednorodnosc odpowiednimi przepisami. Daje to bardzo
zle rezultaty. Znacznie ladniejsze sa stare osiedla - kazdy domek inny.

Pozdrowienia,
Michal

--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

20. Data: 2003-05-08 07:47:32

Temat: Re: pyt. o rododendrony
Od: Anula <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Wed, 07 May 2003 13:31:52 GMT, "Michal Misiurewicz"
<m...@i...rr.com> wrote:

> Tutaj nowe osiedla buduje sie wlasnie jednorodne
>i zabezpiecza sie te jednorodnosc odpowiednimi przepisami. Daje to bardzo
>zle rezultaty. Znacznie ladniejsze sa stare osiedla - kazdy domek inny.

Z tym to akurat różnie bywa. Podwarszawski Raszyn (ciąg wzdłuż
Al. Krakowskiej) np. jest wg mnie okazem szpetoty, a budowany
jest właśnie zgodnie z tym, co komu w duszy grało. Zdarzają się
perełki, ale to najczęściej stare, rozsypujące się domki. Nowe,
nawet te, a może zwłaszcza te, które powstawały w ostatnich
latach to istne "cuda" architektoniczne, każą podziwiać
wyobraźnię tfurców. Wygląda na to, że brak nadzoru (albo kulawy
nadzór) też może być zły.
No to żeby nie było NTG: mają tam bardzo małe ogródki, bo działki
skąpe a domki rozległe :-)

Pozdrawiam,
Anka :-)