| « poprzedni wątek | następny wątek » |
41. Data: 2004-09-16 10:49:45
Temat: Re: pytanie do kobiet , ale nie tylko:)
Gagatka wrote:
> i z tymi niech tańczy ;-)))))) ja tylko nie chcę żeby zadawał się z tymi co
> mają niesprecyzowane intencje :-)
Tylko czy to sie da poznac na pierwszy rzut oka ? ;)
D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
42. Data: 2004-09-16 10:57:32
Temat: Re: pytanie do kobiet , ale nie tylko:)Niestety nie mam nic do powiedzenia w bieżącym temacie, zatem podzielę się
z Tobą Dunia, spowodowaną tym faktem frustracją:
> Gagatka wrote:
>
>> i z tymi niech tańczy ;-)))))) ja tylko nie chcę żeby zadawał się z tymi co
>> mają niesprecyzowane intencje :-)
>
> Tylko czy to sie da poznac na pierwszy rzut oka ? ;)
>
Powiem w zaufaniu, że przystojny, młody mężczyzna nie ma z tym większego
kłopotu:-)
puchaty
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
43. Data: 2004-09-16 10:59:58
Temat: Re: pytanie do kobiet , ale nie tylko:)
Użytkownik "Dunia"
> Tylko czy to sie da poznac na pierwszy rzut oka ? ;)
>
> D.
>
-----
:-)))))))))))) i dlatego stanowcze NIE dla samotnych wypraw na dyskotekę
Gagatka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
44. Data: 2004-09-16 11:00:46
Temat: Re: pytanie do kobiet , ale nie tylko:)
Użytkownik "puchaty"
> Powiem w zaufaniu, że przystojny, młody mężczyzna nie ma z tym większego
> kłopotu:-)
>
> puchaty
-----
;-)))) ale nie każdy jest tak jak Ty młody i przystojny
Gagatka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
45. Data: 2004-09-16 11:27:38
Temat: Re: pytanie do kobiet , ale nie tylko:)
Użytkownik "Ewa" <E...@e...pl> napisał w wiadomości
news:ciaba7$c5j$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Czy uważacie za normalne:
> - aby Wasz mąż (chłopak) chadzał sobie z kolegami ( i bez Was) na
dyskoteki
> ?
Nie
> - aby mąż (chłopak) średnio raz w tygodniu spotykal sie z kolegami w
> klubach?
Jezeli ma tyle czasu aby poswiecic go wystarczajaco Tobie i starczy na impry
z kolegami to spoko.
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
46. Data: 2004-09-16 11:30:02
Temat: Re: pytanie do kobiet , ale nie tylko:)
> > Napisałam, że mam zamiar.
>
> Czyli jednak nie wytrzymalas...
Tłumaczysz sobie sama. Na razie pudło. Próbuj dalej...
>
> > Czyli nie byłaś ani troszkę złośliwa,
>
> Bylam... ale nie probowalam nikomu uswiadamiac, jak ma zyc.
Nie???? Jak to inaczej zrozumiałam.
>
> > były szczytem kindersztuby i savoir vivru`u......
>
> To jest usenet, a nie Wersal.
Tak! Jasno się o tym przekonałam!!! I co masz statysfakcję??? Zgodziłam się
z Twoim zdaniem. To nie Wersal. Tobie to super pasuje jak widzę a ja jednak
mam nadzieję, że się zmieni na plus. Dyskutuje tu wielu inteligentnych,
niezłośliwych ludzi. O sorry :((( Ty pewnie masz ich w killlfil`u. Dorzuć i
mnie!
> > Tobie to wychodzi, że jestem głęboko nieszczęśliwa- ale byłabyś
> > zaskoczona!!!!!!
>
> A moge isc z Twoim mezem na lunch i go o to zapytac ?
Ależ jak najbardziej!! Jak go znam to chętnie odpowie.
>> > mężem na piwo i chodzę. A ty lubisz Grocholę!
>
> Ale nie lubie piwa :( Wole radlera, moze byc ?
No niestety- tu wyjdzie ze mnie osoba nieobyta. Nie wiem co to radler.
Mad -dogami zaraziłam pół jego firmy w większości cudzoziemców. Ale radler
brzmi obco. Oświeć mnie...
> > A gdzie to jest napisane, że dokładnie i że cały czas?????
>
> To co robicie, kiedy macie ochote spedzic wolny czas w inny sposob ?
> Jedno z Was zawsze dostosowuje sie do drugiego ?
Ja uwielbiam robótki ręczne co mojego męża nie bardzo cieszy. Ale jak macham
szydełkiem to on spokojnie czyta, albo oglądamy wtedy razem film.
Ja nie lubię jego giełdy- ale od czasu do czasu zajrzę co tam działa i jakie
ma problemy.
Szczerze mówiąc mam wrażenie,że normalnie chcemy być razem i tyle. Ja
organizuje swoje babskie spotkanie gdy jego nie ma w domu. A jak jest to
zawsze chwilę sobie posiedzi a potem oddala się do komputera. Gdy on idzie
na typowy "bal samców" to mi mówi. I tyle. Jak mam ochotę to ide z nim a jak
nie to nie. Plnujemy wspólnie wolny czas mając świadomość, że jest go w
sumie niewiele.
Poza tym mamy wspólną pasję, która nas mocno angażuje i raczej każde stara
się znaleźć wiecej czasu aby być razem. Pewnym kłopotem jest to, że ja
jestem rannym ptaszkiem-o 23 normalnie oczy mi się zamykają i wstaję około
6.00, a On wręcz przeciwnie. Siedzi długo po nocach rano śpi do ostaniej
minuty.
> > No cóż! Nie do każdego można trafić na preferowanym poziomie.
Niestety!!!
>
> Niestety ? Czytajac posty w innych Twoich dyskusjach odnosze wrazenie,
> ze sprawia Ci to niezla frajde ? Bo jak inaczej tlumaczyc fakt, ze dalej
> kontynuujesz dyskusje rzekomo ponizej Twojego poziomu ?
Bo mam coś cennego do obronienia. Moje wycofanie byłoby dla Ciebie i
podobnie dyskutujących osób niezłą stasfakcją, prawda? Mam rację!!! Brawa!!!
Nieprawda! Ze szkodą dla Ciebie! Słoma z butów wychodzi, ukryć się nie da!
Ale życie płynie dalej.
> > Wyobraź sobie, że czasem trzeba nawet przeklinać!!! Ty się nie potrafisz
> > dostosować no to ja się staram....
>
> Alez naprawde nie musisz ze mna dyskutowac ! Ale skoro Ci to sprawia
> przyjemnosc...
Nie nazwałabym tego przyjemnością a raczej przykrym obowiązkiem. Skoro
czytasz moje posty to wiesz jak sobie cenię konsekwencję. Zgodnie z zasadą
jak się powiedziało "A" to trzeba i "B"- brnę w dyskusję. Nawet ze
skończonymi chamami.... (i nie dotyczy to Ciebie- bo bywało już gorzej i
przetrwałam w dobrym zdrowiu psychicznym.....)
>
> > być w tym najlepsza. Wyrazy współczucia....ale bez sypmpatii.
Inteligentni
> > ludzie ( oczywiście moim zdaniem) nie potrzebują nigdy stosować
złośliwości
> > aby przekonac innych do swoich poglądów.
>
> Dobra rada: nie uzywaj argumentow, ktore obracaja sie przeciwko Tobie
samej.
W życiu mam większy wybór i złośliwców ani nie cenię, ani nie poważam ani
nie tracę czasu na dyskusje z nimi. Lista rządzi się swoimi prawami.....Za
radę dziękuję- choć chybiona, intencja się liczy.....
> > Taaa!!! Okres!!! I pomyśleć, że faceci traktują nas tak jak
traktują.....
>
> "Nas" ? Rozumiem, ze piszesz o sobie ?
> Ja jestem bardzo przyzwoicie traktowana zarowno przez TZ, jak i
> wspolpracownikow.
Mój okres ani jego brak nie wpływa na poglądy, które wypowiadam, więc nie
muszę się usprawiedliwiać przed społeczeństwem jak to bywa w twoim wypadku-
patrz poprzedni post!
>
> > Może jednak przerwa we życiu społecznym :)))
>
> Przekonasz mojego szefa, zeby dal mi dodatkowy urlop ? Kochana jestes,
> pojde w gorki, zamiast siedziec przy biurku, yupi ! :)
Jestem niezła w negocjacjach- dawaj telefon tego szefa!!! Aczkolwiek miałam
na myśli forum pl. soc. rodzina. Nie odmówię jednkowoż pomocy!!
A propos górek- oczywiście sama pójdziesz bo tego wymaga Twoja higiena
psychiczna.....
Ja znów w sobotę RAZEM z mężem i dziećmi jadę do Zakopanego- poodpoczywać-
ale my to jesteśmy nienormalni - to już ustalone.
>
> > Wyłącznie z solidarności
> > kobiecej, w końcu więkoszość z nas nie chce byc postrzegana jako
narzędzie w
> > ręku hormonów
> >
> Mnie akurat wisi kalafiorem to, jak jestem postrzegana, ale dzieki za
> troske.
No właśnie- widać dokładnie, że Ci wisi.....Uważasz to za swój plus???
Kaśka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
47. Data: 2004-09-16 11:56:24
Temat: Re: pytanie do kobiet , ale nie tylko:)
Kaszycha wrote:
> Tłumaczysz sobie sama. Na razie pudło. Próbuj dalej...
Odpuszcze sobie !
> Nie???? Jak to inaczej zrozumiałam.
Przykro mi, ale jasniej juz nie potrafie.
> Tak! Jasno się o tym przekonałam!!! I co masz statysfakcję???
Jeszcze nie - nielatwo mnie zadowolic.
> z Twoim zdaniem. To nie Wersal. Tobie to super pasuje jak widzę
Oczywiscie, inaczej bym sie w to nie bawila :)
> Dorzuć i
> mnie!
Jeszcze jestes zabawna, wiec sie powstrzymam. Obiecuje natomiast to
zrobic natychmiast, jak tylko mi sie znudzisz.
> Ależ jak najbardziej!! Jak go znam to chętnie odpowie.
To umowa stoi.
> brzmi obco. Oświeć mnie...
Google Twoim przyjacielem.
> Ja uwielbiam robótki ręczne co mojego męża nie bardzo cieszy. Ale jak macham
> szydełkiem to on spokojnie czyta,
Aha ! To widze, ze mamy inna definicje wspolnego spedzania czasu
wolnego. Dzieki za wyjasnienie.
Cale szczescie, ze macie takie, a nie inne hobby, bo gdyby on latal
szybowcem, a Ty plywala wyczynowo to ciezko byloby to robic "razem".
> Szczerze mówiąc mam wrażenie,że normalnie chcemy być razem i tyle. Ja
> organizuje swoje babskie spotkanie gdy jego nie ma w domu.
A jak by bylo, gdyby nie wyjezdzal ? Zawsze mialabys ochote, zeby bral
udzial w babskim spotkaniu ? I zadna Twoja kolezanka nie mialaby nic
przeciwko temu ?
A jak jest to
> zawsze chwilę sobie posiedzi a potem oddala się do komputera. Gdy on idzie
> na typowy "bal samców" to mi mówi. I tyle. Jak mam ochotę to ide z nim a jak
> nie to nie.
Czyli jednak czasem nie masz ochoty przebywac ze swoim mezem w wolnym
czasie ? No, robi sie ciekawie...
> Bo mam coś cennego do obronienia. Moje wycofanie byłoby dla Ciebie i
> podobnie dyskutujących osób niezłą stasfakcją, prawda?
Jak juz pisalam - jestem bardziej wymagajaca...
> Mam rację!!! Brawa!!!
> Nieprawda! Ze szkodą dla Ciebie! Słoma z butów wychodzi, ukryć się nie da!
> Ale życie płynie dalej.
Tego slinotoku niestety nie zrozumialam :(
> Nie nazwałabym tego przyjemnością a raczej przykrym obowiązkiem.
Placa Ci za cywilizowanie usenetu czy to taka dzialalnosc charytatywna ?
Skoro
> czytasz moje posty to wiesz jak sobie cenię konsekwencję.
No, akurat tego w nich nie zauwazylam... ale idzmy dalej.
Zgodnie z zasadą
> jak się powiedziało "A" to trzeba i "B"- brnę w dyskusję.
Oj, musi Ci byc ciezko. Wspolczuje ! Tyle poswiecenia i to ponizej
swojego poziomu !
> nie tracę czasu na dyskusje z nimi. Lista rządzi się swoimi prawami.....Za
> radę dziękuję- choć chybiona, intencja się liczy.....
A jednak nie zrozumialas... hmm.
>
> Mój okres ani jego brak nie wpływa na poglądy, które wypowiadam,
Moj tez nie, co najwyzej na forme ich wypowiadania ;)
więc nie
> muszę się usprawiedliwiać przed społeczeństwem jak to bywa w twoim wypadku-
> patrz poprzedni post!
Oj, Kaska, taki z Ciebie wyjadacz, a emotikonkow nie rozumiesz...
> A propos górek- oczywiście sama pójdziesz bo tego wymaga Twoja higiena
> psychiczna.....
No patrzcie ludzie, przejrzala mnie...
> Ja znów w sobotę RAZEM z mężem i dziećmi jadę do Zakopanego- poodpoczywać-
> ale my to jesteśmy nienormalni - to już ustalone.
Mamy gratulowac czy wspolczuc ?
> No właśnie- widać dokładnie, że Ci wisi.....Uważasz to za swój plus???
Powiem wiecej - jestem z tego dumna ! :)
D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
48. Data: 2004-09-16 12:55:13
Temat: Re: pytanie do kobiet , ale nie tylko:)
Użytkownik "Dunia" <d...@n...o2.pl> napisał w wiadomości
news:414954D3.2010507@nielubiespamu.o2.pl...
> Czestotliwosc wyjsc z kuplami jest umiarkowana, sadze, ze zaspokaja
> swoje dzikie popedy podczas moich wyjazdow.
Znaczy, gwałci te biedne pudelki?
P, PNMSP :))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
49. Data: 2004-09-16 13:02:56
Temat: Re: pytanie do kobiet , ale nie tylko:)No sorry- za mało mi płacą za cywilizowanie usentu abym mogła z Toba dalej
dyskutować- znudziło się więc lądujesz w Killfil`u.
Mój mąż nie lubi głupich, wulgarnych kobiet więc z lunchu chyba nici- choć
rozumiem, że nie gardzisz darmowymi....
Kaśka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
50. Data: 2004-09-16 13:31:02
Temat: Re: pytanie do kobiet , ale nie tylko:)
LPoD wrote:
> Znaczy, gwałci te biedne pudelki?
Zeby tylko :)
D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |