Data: 2006-04-19 09:38:59
Temat: Re: pytanie do panów "psychologów " :)
Od: "PowerBox" <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "ANM." <A...@i...pl> napisał w wiadomości
news:e22kh2$r31$3@nemesis.news.tpi.pl...
> Od zawsze mam problem : "kto płaci"
- no bo faceci mają tak, że chcą płacić na pierwszych randkach żeby "dodać
sobie punktów" (co najczęściej daje efekt odwrotny) a z biegiem czasu jakby
mniej się do tego palą :) Dziewczyny mają dokładnie odwrotnie i chcą same
płacić na pierwszych spotkaniach żeby
nie było, że są coś "winne" i ogólnie żeby nie było dziwnej sytuacji i
postrzegania, że koleś "oczekuje czegoś więcej" - i stąd cały problem ;) Z
tego wynika, że na pierwszych spotkaniach jeśli naturalnie wychodzi to
płacić za dziewczynę ale jeśli ona wyciąga pieniądze to moim zdaniem bardzo
poważnym błędem jest stanowcze upieranie się przy stawianiu całości. Również
rozliczanie się co do grosza moim zdaniem jest postrzegane kretyńsko i jak
dziewczyna panicznie szuka ostatniej złotówki żeby się rozliczyć jak z
fiskusem to trzeba jej dać do
zrozumienia, że może się zrelaksować i że nad wszystkim się panuje ;)
Inna sprawa, że początkowo lepiej spotkać się na niezobowiązującej herbatce
czy winku niż na wystawnym, drogim obiedzie. Dzięki temu powstaje atmosfera
"niskiego ciśnienia", która jest niezbędna dla poczucia komfortu dziewczyny
a i kwestie płacenia stają się mniej strategiczne.
Po kilku spotkaniach ludzie już się trochę znają i mogą dogadać co dalej bo
każdy układ jest
specyficzny.
Tak jak ktoś pisał wcześniej najlepiej szczerze pogadać, bo skoro to Twój
chłopak, to pewnie uprawiacie sex a nie rozmawiacie o prostych rzeczach ze
sobą???
|