Dnia dzisiejszego niebożę zażółcony wylazło do ludzi i marudzi:
>
> W dniu 2011-11-10 13:27, Paulinka pisze:
>> zażółcony pisze:
>>> Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
>>> wiadomości news:j9f1rk$lrr$17@node2.news.atman.pl...
>>>
>> Piłam do nagości przy dziecku, ale wiesz co, jak to dzisiaj sobie na
>> spokojnie przeczytałam, to chyba sie już nie mogę do niczego przyczepić,
>> bo właściwie podzielam Twoje poglądy, chociaż ciężko jest mi sobie
>> wyobrazić rodziców, którym się włącza stop przy pielęgnacji intymnych
>> miejsc dziecka (tak wiem, że nie pisałeś o sobie).
>
> Wiesz, do pielęgnacji należą też takie czynności, jak (Lebowski, nie
> czytaj !) przewijanie dziecięcej kupki.

A ja to bym raczej kupek nie przewijała. Raczej dziecięcym zajęłabym się
tyłkiem. Ale może to tylko taka literówka...

> A tu to ja już mam gotowe
> przykłady konkretnych osób, które przy tej czynności zaczynają
> 'wydziwiać'. Jakiś potworny grymas na twarzy, parsknięcia, "a fu !",
> jak najszybciej sprawę załatwić i schować. I jest to rytuał,
> za każdym razem tak wygląda.

No to Ty wreszcie jesteś raczej za wspólnym korzystaniem z łazienki czy
raczej przeciw?

>> Jesteś po prostu potwornym gadułą, co rzadkie u mężczyzn. Dodatkowo
>> wszystko jest podane w takim psychologicznym sosie, że ja muszę trochę w
>> tym daniu pogmerać, żeby znaleźć właściwy kąsek.
>> Na żywo też tyle gadasz? ;)
>
> Kto by to strzymał ... :)
> Na żywo to więcej słucham.

O właśnie!

> Poza tym na żywo bym nie dał rady tak myśli poukładać.
>
> PS. A na starość zostanę pisarzem.
> Tylko język uproszczę, więcej maszyn, laserów.
> Psychologia tak - ale w wersji dla AI. :)
>
> PS2. A jak nie pisarzem, to pszczelarzem.

A tam, lepiej kiełbasy rób.

Qra