From: "Piotr Kubicki" <p...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
References: <3...@n...vogel.pl> <8m11m7$orr$1@kujawiak.man.lodz.pl>
<3...@n...vogel.pl> <8m1l7r$n55$1@kujawiak.man.lodz.pl>
<3...@n...vogel.pl> <8m4700$8mr$1@kujawiak.man.lodz.pl>
Subject: Re: rebirthing
Date: Wed, 2 Aug 2000 19:37:39 +0200
Lines: 128
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2919.6600
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2919.6600
NNTP-Posting-Host: pa109.kielce.ppp.tpnet.pl
X-Original-NNTP-Posting-Host: pa109.kielce.ppp.tpnet.pl
Message-ID: <3...@n...vogel.pl>
X-Trace: 2 Aug 2000 19:47:16 +0200, pa109.kielce.ppp.tpnet.pl
X-Complaints-To: U...@n...vogel.pl
Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.icm.edu.pl!news.k.pl!news.vogel.pl!pa109.kielce.ppp.tpnet.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:54482
Ukryj nagłówki
Użytkownik "ShadowsSun" <s...@p...wp.pl> napisał w wiadomości
news:8m4700$8mr$1@kujawiak.man.lodz.pl...
> Rozmawiałeś z nią o tym na spokojnie? powiedziałeś jej że ciebie to nie
interesuje?
> I żeby uszanowała to? tak jak ty akceptujesz (mam nadzieję) te jej bzdety?
Cięzka sprawa. Na każdym kroku dowiaduję się nowych prawd życia.
> Nie wiem w co bawi się twoja żona, ale rebirthing nie polego na ingerencji
w
> psychikę.
> Miałem kiedyś poważne problemy emocionalne (ciągotki samobujcze), byłem u
> psychiatry, facet niestety nie potrafił mi pomuc, poza nafaszerowaniem
mnie
> psychotropami, po których byłem otepiały i wszystko mi było jedno. Przez
> jakiś czas wegetowałem jak roślinka dzieki prochom, leczenie miało trwac
co
> najmniej rok. Zauważałem tylko (między jedną dawką, a drugą) jak wiele
mnie
> omija z życia i zacząłem szykać innych dróg wyjścia i tak to się u mnie
> zaczeło. Dzięki RB wyszedłem z tego w ciągu pięciu miesięcy, ale nie
> dlatego, że RB tak działa, ale dla tego, że bardzo chciałem!
>
Więc rebirthing jest tylko jakąś kolejną odskocznią od rzeczywistości, która
jest i nie mamy żadnego wpływu na nią.
To co przeżyłeś jest na pewno rzeczą bardzo poważną (uwierz, że miałem coś
takiego samego-domyśl się co...), tylko wyszedłem z tego sam, a nie szukałem
cudów, które byłyby dla mnie usprawiedliwieniem. Zrobiłem coś głupiego - sam
ponoszę tego konsekwencje. Równie dobrze mogłeś zamiast psychotropów
uwierzyć w siebie - efekt byłby ten sam. Wybrałeś taką drogę, sorry.
[pomuc pisze się pomóc]:)-albo zdenerwowanie albo dysleksja.
> Wszystko się zmienia z minuty na minytę, my się zmieniamy, chociaz tego
nie
> zauważamy na codzień. Samo życie to wielka zmiana i nigdy nie ma tego
złego
> co by na dobre nie wyszło, a jeżeli tak nie jest, to tylko dla tego, że
tego
> nie dostrzegamy.
"ciało zanużone w cieczy waży ...."
> GRATULUJĘ!!! Mało komu sie to udaje! Tylko czy w tych 99% zawierają się
> również stosunki miedzyludzkie i partnerskie?
Co jak co, ale w stosunkach międzyludzkich nigdy nie miałem najmniejszych
problemów. Dlaczego? Dlatego, że trzeba umieć słuchać, nie mówić.
Mówić może każdy, słuchać tylko ten, który ma cierpliwość. Czasami lepiej
przyznać komuś rację myśląc inaczej niż stawać okoniem.
> Widzę, że jesteś naprawdę wkurzony na swoją żonę...
Nie, może troszkę...
> No właśnie ta nieszczesna hiperwentylacja zachodzi ona tylko wtedy, kiedy
> wydech jest w JAKIKOLWIEK SPOSÓB kontrolowany, czyli nie jest to
oddychanie
> rebirthingowe gdyż w RB wydech i wdech powinien być łagodny i natyralny.
Tak
> na marginesie niemowlenta oddychają dokładnie w taki sposób jak sie oddych
> podczas RB. I tu dochodzimy do jednego z największych nieporozumień
> związanych rebirthingiem - hiperwentylacja. Cytuje dr Eve Jones -
> posiadającą stopnie naukowe w dziedzinie chemii, fizjologii i psychologii;
> przez 25 lat była psychoanalitykiem, następnie przez 7 lat prowadziła
> terapie Primal Scream (Pierwotny Krzyk) zanim skierowała się na Rebirthing
i
> całkowicie poświęciła się badaniom nad tą metodą: "Hiperwentylacja
zachodzi
> przy nadmiernym wydmuchiwaniu CO2 czyli przy wypychanym wydechu - wtedy
> poziom CO2 we krwi płynącej do pnia mózgu jest tak niski, że jest poniżej
> progu stymulacji ośrodka oddechu, znajdującego się w pniu mózgowym.
Ośrodek
> ten nie uruchamia następnego wdechu, dopóki poziom CO2 nie wzrośnie tak,
> żeby przekroczyć wartość graniczną. Gdy osoba, która gwałtownie wydychała,
> czuje brak tchu podczas długiej pauzy, zanim poziom CO2 wzrośnie,
doświadcza
> stanu psychologicznego, który nazywamy paniką. Będąc w stanie paniki,
> spieszy się aby wziąć następny wdech a potem jeszcze bardziej napiera na
> wydech, powiększając w ten sposób problem. Równowaga kwasowa we krwi
> dostosowuje się do obniżonego ciśnienia CO2 i rozwija się stan zwany
> alkalozą - zasadniczo charakteryzujący się tężyczką i skurczem mięśni,
> często aż do pojawienia się silnego bólu w napiętych mięśniach i stawach.
> Przeprowadzono tysiące doskonałych sesji RB bez takich objawów. Lecz
prawdą
> jest, że ludzie, którzy boją się uczuć i myśli jakie mają w sobie,
zaczynają
> wypychać wydech jak gdyby pozbywali się z ciała czegoś złego. Im mniej
> uczestnik sesji jest na luzie w stosunku do całego procesu, tym bardziej
> prawdopodobne jest, że może doznać tych nieprzyjemnych objawów.
> Podsumowując: hiperwentylacja zachodzi kiedy oddychamu podczas sesji
> NIEPRAWIDŁOWO!
> i daltego tak bardzo podczas pierwszych sesji RB zalecane jest, aby
pierwsze
> dziesięć sesji przejść z wyszkolonym rebirtherem.
Powiedz szczerze. Po co robić coś jeżeli tego nie trzeba robić?
> Widziałeś kiedyś by ryba utopiła się w wodzie, a człowiek umarł od
nadmiaru
> tlenu?
> tak mówia ludzie którzy znają RB tylko z książek i słyszenia.
Nie znam takiej ryby natomiast nadmiar tlenu w organiźmie człowieka może
spowodowć przykre następstwa. Odsyłam do powieści J. Verne'a "Podróż na
księżyc":)
> RB jest naturalnym stanem samo oczyszczania organizmu z różnych toksyn,
> wprowadzanym świadomie, gdyż jesteśmy tak poblokowani i zestresowani iż
nie
> potrafimy używać go naturalnie na codzień, nie wiem czy wiesz, ale z
każdym
> wydechem uwalnisz 80% toksyn z organizmu, wyobraż sobie jakie sa skutki
> oddychania świadomegom (przez godzine) - tak jak niemowleta, gdyż one
> jeszcze potrafią naturalnie oddychać, my przez rózne negatywne
doświadczenia
> życia i stresy już nie.
Nie wiem czy wiesz, ale z każdym wydalaniem uwalniamy dużo więcej toksyn niż
z wydychaniem. Czy to znaczy, że gdybym znalazł ludzi słabych i powiedział,
że SRANIE uwalnia od złego, To by się na to złapali...
> Serdecznie Pozdrawiam.
Również, i przepraszam z język (cięty) ale zamiast oddychania walnąłem
flaszeczkę (na trzech) i jest to lepsze rozwiązanie niż medytacja.
|