Strona główna Grupy pl.soc.inwalidzi rece opadaja....

Grupy

Szukaj w grupach

 

rece opadaja....

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 70


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2006-10-09 15:01:22

Temat: Re: rece opadaja....
Od: "Piotr \"Gerard\" Machej" <g...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

Adam Pietrasiewicz napisał(a):
> Ja nie mówię o jakichś sytuacjach, w których dzieją się rzeczy niezgodne
> z prawem, lub na granicy prawa.

Ale nie możesz się od tego odrywać w momencie, kiedy jest to zjawisko
powszechne. Chyba, że narzekasz na ludzi żyjących w rzeczywistej Polsce,
bo w swoich myślach masz wyidealizowany obraz naszego kraju?

> Mówię o postawach, z którymi się
> spotykam w zasadzie wszędzie, gdzie się pojawiam (w ramach kampanii
> Wyślij CV - Ktoś Czeka).

A ja Ci wskazuję kilka powodów, dla których postawy są takie,
a nie inne.

> Postawa unikania jakiegokolwiek zaangażowania i spoczywania na tym, co
> się ma (renta) wydaje się być POWSZECHNA. I o tym mówię.

Zdaje się, że już tą dyskusję toczyliśmy i tam też nie doszliśmy
do wspólnego stanowiska.
Zauważ, że w sytuacji, kiedy podjęcie jakiejkolwiek pracy grozi
utratą PRAWA do renty, jest to postawa jak najbardziej zrozumiała.
Człowiekowi zależy na tym, żeby mieć za co przeżyć. Jeśli rentę
ma pewną, to wiadomo, że ją wybierze, zamiast 8h pracy na pełny
etat, która nie tylko nie jest pewna (może ją szybko utracić),
ale w dodatku której podjęcie grozi utratą prawa do renty,
a także nie przynosi znacząco większych dochodów niż renta.

Powiem tak: jeśli mam 500zł na rękę i mogę poświęcać czas na
leczenie się i własną aktywność, to nie zamienię tego na 550zł,
za które będę musiał harować jak wół, często po 12h dziennie.
Tym bardziej, że później na komisji ZUS orzecznik się mnie
spyta, czy pracowałem, ja przyznam, że tak - pracowałem
w warunkach dostosowanych, a on uzna, że już mi się renta
nie należy. I zostanę bez niczego co najmniej na 2-5 lat
przewodu sądowego, o ile w ogóle uda mi się wygrać sprawę.
Czy teraz rozumiesz, skąd takie nastawienie wielu ludzi?

Pozdrawiam,
Gerard

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2006-10-09 15:12:33

Temat: Re: rece opadaja....
Od: "Adam Pietrasiewicz" <n...@n...tpi.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 09-10-2006 o 17:01:22 Piotr "Gerard" Machej <g...@g...com>
napisał(a):

> Adam Pietrasiewicz napisał(a):
>> Ja nie mówię o jakichś sytuacjach, w których dzieją się rzeczy niezgodne
>> z prawem, lub na granicy prawa.
>
> Ale nie możesz się od tego odrywać w momencie, kiedy jest to zjawisko
> powszechne. Chyba, że narzekasz na ludzi żyjących w rzeczywistej Polsce,
> bo w swoich myślach masz wyidealizowany obraz naszego kraju?

No więc ja znam kilka firm zatrudniających inwalidów i nie dzieje się tam
nic złego.

Może to jakaś Polska idealna, ale istniejąca.

Przypadki łamania prawa należy zgłaszać do odpowiednich instancji.


--
Pozdrawiam
Adam Pietrasiewicz
Ogarnęła Cię lekka paranoja? Ktoś do listów ci zagląda?
http://www.paranoik.w.pl
http://stop-histerii.blog.onet.pl/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2006-10-09 15:14:07

Temat: Re: rece opadaja....
Od: "Adam Pietrasiewicz" <n...@n...tpi.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 09-10-2006 o 17:01:22 Piotr "Gerard" Machej <g...@g...com>
napisał(a):


> Zauważ, że w sytuacji, kiedy podjęcie jakiejkolwiek pracy grozi
> utratą PRAWA do renty, jest to postawa jak najbardziej zrozumiała.

Ja nie bardzo rozumiem w jaki sposób byłoby to możliwe, choć wierzę, że
takie przypadki mają miejsce.

Istnieją jednak jeszcze instancje odwoławcze, czyli sądy. I o ile wiem, a
też się nieco z tym zetknąłem - MOŻNA dochodzić swoich praw. I trzeba. I
można odnieść sukces.




--
Pozdrawiam
Adam Pietrasiewicz
Ogarnęła Cię lekka paranoja? Ktoś do listów ci zagląda?
http://www.paranoik.w.pl
http://stop-histerii.blog.onet.pl/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2006-10-09 15:20:00

Temat: Re: rece opadaja....
Od: "Piotr \"Gerard\" Machej" <g...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

Adam Pietrasiewicz napisał(a):
> No więc ja znam kilka firm zatrudniających inwalidów i nie dzieje się
> tam nic złego.

A przynajmniej nic o tym nie wiesz. Z Twoich słów wynika,
że raczej rozmawiasz z szefostwem tych firm.
Ja też znam kilka firm i różnie tam bywa. Tyle, że ja je znam
z punktu widzenia pracowników lub kandydatów na pracowników.

> Może to jakaś Polska idealna, ale istniejąca.

Nie mówię, że wszędzie jest źle. Na pewno istnieją wyjątki.
Ale mówię o tym, co wydaje się być POWSZECHNE (jak sam raczyłeś
podkreślić).

> Przypadki łamania prawa należy zgłaszać do odpowiednich instancji.

Powodzenia. Mi starczy nerwów zjedzonych na utarczkach sądowych
z ZUSem. Za bardzo sobie cenię swoje zdrowie psychiczne i fizyczne,
żeby znów się pakować w sprawy sądowe, w których w dodatku trudno
o solidne dowody.

Przy okazji widzę, że nadal stosujesz ten sam styl dyskusji. Tym
razem również odpowiedziałeś tylko na część postu całkowicie
ignorując resztę argumentów.

Pozdrawiam,
Gerard

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2006-10-09 15:32:14

Temat: Re: rece opadaja....
Od: "Piotr \"Gerard\" Machej" <g...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

Adam Pietrasiewicz napisał(a):
> Ja nie bardzo rozumiem w jaki sposób byłoby to możliwe, choć wierzę, że
> takie przypadki mają miejsce.

Jestem żywym przykładem. Z osoby z orzeczeniem o całkowitej niezdolności
do pracy ZUS uczynił mnie całkowicie zdolnym do pracy i pozbawił renty.

> Istnieją jednak jeszcze instancje odwoławcze, czyli sądy. I o ile wiem,
> a też się nieco z tym zetknąłem - MOŻNA dochodzić swoich praw. I trzeba.
> I można odnieść sukces.

Można, ale nie trzeba. Sądy opierają swoje wyroki na opinii biegłych,
których uznają za rzetelnych fachowców - niezależnie od tego, co ci
napiszą.
Przykład z opinii biegłych opiniujących w mojej sprawie:
1) Jeden z biegłych podczas badania nawet nie zauważył, że mam
aparaty słuchowe. W trakcie badania podchodził do mnie, przykładał
ucho do słuchawki i wołał, że (cytuję) "Pan to musi słyszeć!".
2) Inny biegły w swojej opinii napisał: "100% głuchoty. Brak oznak
kalectwa.".
3) Biegli z Medycyny Pracy stwierdzili, że nie ma żadnego polepszenia
stanu mojego zdrowia w porównaniu do wcześniejszych opinii (również
tej przyznającej całkowitą niezdolność do pracy i wcześniej II grupę
inwalidzką). Ale ponieważ ukończyłem studia w normalnym trybie i
zarabiam pisząc artykuły (na umowę o dzieło, w warunkach
dostosowanych do mojej niepełnosprawności), to nie można mnie uznać
za całkowicie niezdolnego do pracy. W uzupełnieniu stwierdzili, że
wszyscy poprzedni orzecznicy wydali swoje orzeczenia bezpodstawnie,
i że jestem co najwyżej częściowo niezdolny do pracy. Pomimo braku
jakiegokolwiek uzasadnienia takiej opinii, sąd uznał ją za
wystarczająco uzasadnioną.

Jeszcze tylko przypomnę, że od takich orzeczeń nie przysługuje kasacja,
więc droga sądowa kończy się na Sądzie Apelacyjnym.

Pozdrawiam,
Gerard

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2006-10-09 16:16:24

Temat: Re: rece opadaja....
Od: "LM" <l...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Adam Pietrasiewicz" <n...@n...tpi.pl>
napisał w wiadomości news:op.tg5psftj64gfbi@adam...
> Dnia 09-10-2006 o 15:29:39 LM <l...@g...pl> napisał(a):
>
>> Zreszt? - nie wiem czy to takie proste. Bo skoro niewielu to rozumie, to
>> mo?e tylko dla tych niewielu tak? warto?a ma? Mo?e to jednak my dorabiamy
>> sobie do tego pewn? ideologie, a dla przecietnego ON praca ma znaczenie
>> wy3?cznie jako ?ród3o "papu"...
>> I mo?e nie mamy prawa im tego wytykaa (przynajmniej od strony
>> ideologicznej,
>> bo od ekonomicznej zawsze mo?na zadaa pytanie, dlaczego to ja mam na nich
>> pracowaa) bo w koncu to ICH sposób na ?ycie...
>
>
> Możliwe.
>
> Ale czemu w takim razie tak często słyszy się narzekania na niski poziom
> renty?

No bo zapewne jest niski ;-)

LM


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2006-10-09 17:01:05

Temat: Re: rece opadaja....
Od: "LM" <l...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Piotr "Gerard" Machej" <g...@g...com> napisał w
wiadomości news:egdq1b$hri$1@news.dialog.net.pl...
> Adam Pietrasiewicz napisał(a):
>> Ja nie bardzo rozumiem w jaki sposób byłoby to możliwe, choć wierzę, że
>> takie przypadki mają miejsce.
>
> Jestem żywym przykładem. Z osoby z orzeczeniem o całkowitej niezdolności
> do pracy ZUS uczynił mnie całkowicie zdolnym do pracy i pozbawił renty.
>
>> Istnieją jednak jeszcze instancje odwoławcze, czyli sądy. I o ile wiem,
>> a też się nieco z tym zetknąłem - MOŻNA dochodzić swoich praw. I trzeba.
>> I można odnieść sukces.
>
> Można, ale nie trzeba. Sądy opierają swoje wyroki na opinii biegłych,
> których uznają za rzetelnych fachowców - niezależnie od tego, co ci
> napiszą.
> Przykład z opinii biegłych opiniujących w mojej sprawie:
> 1) Jeden z biegłych podczas badania nawet nie zauważył, że mam
> aparaty słuchowe. W trakcie badania podchodził do mnie, przykładał
> ucho do słuchawki i wołał, że (cytuję) "Pan to musi słyszeć!".
> 2) Inny biegły w swojej opinii napisał: "100% głuchoty. Brak oznak
> kalectwa.".
> 3) Biegli z Medycyny Pracy stwierdzili, że nie ma żadnego polepszenia
> stanu mojego zdrowia w porównaniu do wcześniejszych opinii (również
> tej przyznającej całkowitą niezdolność do pracy i wcześniej II grupę
> inwalidzką). Ale ponieważ ukończyłem studia w normalnym trybie i
> zarabiam pisząc artykuły (na umowę o dzieło, w warunkach
> dostosowanych do mojej niepełnosprawności), to nie można mnie uznać
> za całkowicie niezdolnego do pracy. W uzupełnieniu stwierdzili, że
> wszyscy poprzedni orzecznicy wydali swoje orzeczenia bezpodstawnie,
> i że jestem co najwyżej częściowo niezdolny do pracy. Pomimo braku
> jakiegokolwiek uzasadnienia takiej opinii, sąd uznał ją za
> wystarczająco uzasadnioną.
>
> Jeszcze tylko przypomnę, że od takich orzeczeń nie przysługuje kasacja,
> więc droga sądowa kończy się na Sądzie Apelacyjnym.
>
> Pozdrawiam,
> Gerard

Chciałem tylko nieśmiało zauważyć, że skoro pracujesz, to jest to najlepszy
dowód, że jesteś (chociaż częściowo) zdolny do pracy, a tym samym - nie
jesteś całkowicie niezdolny do pracy - więc niby co oburzającego i
nieprawdziwego było w tym stwierdzeniu ?

Inna sprawa, czy i jak powinno się to przekładać np. na prawo do renty.

LM


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2006-10-09 17:02:57

Temat: Re: rece opadaja....
Od: "LM" <l...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Jarek" <n...@w...pl> napisał w wiadomości
news:8onki2pii371a59f5i106iq3m6hcvirpp8@4ax.com...
> On Mon, 09 Oct 2006 13:12:44 +0200, "Adam Pietrasiewicz"
> <n...@n...tpi.pl> napisał(a):
>
>>Bo ja znam jak narazie jedno wytłumaczenie "RENTĘ MI ZABIORĄ"....
> żeby jeszcze potem przywrócili jak się skończy umowa ale pewnie zrobią
> człowiekowi komisję i zaniżą grupę, skoro pracował to nie jest z nim
> przecież tak źle? A że np pracował 3 miesiące bo musiał odejść, gdyż
> bylo to ponad jego siły kogo to będzie interesować, że czlowiek chciał
> się wyrwać chociaż na te 3 miesiące z domu? Nie dziwmy się więc, że
> wielu nie chce płaciś "grzywny" za aktywność.
> --
> Pozdrawiam
> Jarek

To akurat jest prawda - jednym z istotnych powodów jest obawa, przed utratą
na stałe prawa do renty.

LM


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2006-10-09 17:05:20

Temat: Re: rece opadaja....
Od: "LM" <l...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Adam Pietrasiewicz" <n...@n...tpi.pl>
napisał w wiadomości news:op.tg5txtmb64gfbi@adam...
> Dnia 09-10-2006 o 17:01:22 Piotr "Gerard" Machej <g...@g...com>
> napisał(a):
>
>
>> Zauważ, że w sytuacji, kiedy podjęcie jakiejkolwiek pracy grozi
>> utratą PRAWA do renty, jest to postawa jak najbardziej zrozumiała.
>
> Ja nie bardzo rozumiem w jaki sposób byłoby to możliwe, choć wierzę, że
> takie przypadki mają miejsce.
>
> Istnieją jednak jeszcze instancje odwoławcze, czyli sądy. I o ile wiem, a
> też się nieco z tym zetknąłem - MOŻNA dochodzić swoich praw. I trzeba. I
> można odnieść sukces.

Tak Adamie - ale z czego żyć w tym czasie, ZANIM się dojdzie swoich praw?
Niestety - aczkolwiek zgadzam się z Twoją tezą, że bierność w środowisku ON
jest duża, to nie sposób zauważyć także, że obecny system jest tu w dużym
stopniu także winowajcą.
Bo nie można się dziwić, że ludzie boją się utraty pewnego, nawet małego
źródła utrzymania na rzecz niepewnej pracy.

LM


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2006-10-09 17:09:41

Temat: Re: rece opadaja....
Od: "Piotr Grela \(interpio\)" <i...@d...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Powiem tak: jeśli mam 500zł na rękę i mogę poświęcać czas na
> leczenie się i własną aktywność, to nie zamienię tego na 550zł,
> za które będę musiał harować jak wół, często po 12h dziennie.
Mając 550 złotych renty i 500 złotych i tak się jest DZIADEM.
Dobry handbike z MAGNUSA - 12.000 zł.
Dobre protezy - 2*20.000 zł. - 40.000 zł.
Najmniejsze mieszkanie we Wrocławiu - klitka 18 m2 -
140.000 zł.
100 funtów to jesdt około 550 złotych to dzienny zarobek żebraka w UK.
--
Pozdrawiam Piotr

www.handbike.za.pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 7


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Sprzeciw Polskiej polityce
Reportaż
---TETRAPLEGIK---
Potrzebowalbym prywatna e-asystenke, ale ..
rozmowy telefoniczne przez modem

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Autotranskrypcja dla niedosłyszących
is it live this group at news.icm.edu.pl
Witam
Zlecę wykonanie takiego chodzika
Czy mozna mieszkać w lokalu użytkowym

zobacz wszyskie »