Strona główna Grupy pl.sci.medycyna reumatoidalne zapalenie stawów

Grupy

Szukaj w grupach

 

reumatoidalne zapalenie stawów

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 15


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2008-09-06 15:54:25

Temat: Re: reumatoidalne zapalenie stawów
Od: tomek wilicki <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

ffiona wrote:


>
> Dzięki za sugestie. CRP mi nie badano. Bo ono jest poza morfologią,
> prawda? To prawda, że mogę mieć zakwaszony organizm. A co sądzisz nt.
> proszku zasadowego dr Auera?
>

nikt o zdrowych zmysłach żadnych proszków nie będzie polecał - bo te proszki
najzwyczajniej w świecie nie były przebadane. Nie jeść tyle białka, owoce i
warzywa w ilościach "ile wlezie" i będzie dobrze. Ale to już zresztą kiedyś
pisałem.

--
. Wegetarianizm i Ekologia - http://www.vegie.pl . Nie jestem lekarzem :P

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2008-09-06 16:13:06

Temat: Re: reumatoidalne zapalenie stawów
Od: "ffiona" <f...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "tomek wilicki" <t...@w...pl> napisał:


> nikt o zdrowych zmysłach żadnych proszków nie będzie polecał - bo te
> proszki
> najzwyczajniej w świecie nie były przebadane. Nie jeść tyle białka, owoce
> i
> warzywa w ilościach "ile wlezie" i będzie dobrze. Ale to już zresztą
> kiedyś
> pisałem.
>
Tak, wiem, zapamiętałam to, ale niekoniecznie stosuję w 100%. Wiem, że
zmiana diety może zdziałać cuda. Ale jednak chciałabym dowiedzieć się, co
kto sądzi o tym proszku dr Auera. Skoro sprzedają to w aptece, to chyba były
badane?

Pozdr.
A.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2008-09-06 18:08:30

Temat: Re: reumatoidalne zapalenie stawów
Od: tomek wilicki <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

ffiona wrote:


>>
> Tak, wiem, zapamiętałam to, ale niekoniecznie stosuję w 100%. Wiem, że
> zmiana diety może zdziałać cuda. Ale jednak chciałabym dowiedzieć się, co
> kto sądzi o tym proszku dr Auera. Skoro sprzedają to w aptece, to chyba
> były badane?

o tyle, że nie jest to jakaś trucizna. A czy jest to skuteczne? Jeśli
będziesz jednocześnie jeść produkty zakwaszające i alkalizować, to efekt
będzie taki, jakby ktoś Cię mocno uderzył w twarz, a potem - żebyś się nie
przewróciła - walnął z drugiej strony. No fakt, ustoisz dzięki temu, ale to
raczej nie jest dobra metoda.

Każdy nienaturalny środek chemiczny jest "zły", czasami tylko jest to
mniejsze zło - jak np w przypadku antybiotyków podczas silnych infekcji
bakteryjnych. Ale ten sam antybiotyk podany przy grypie może wręcz zabić,
obniżając odporność przeciw wirusom. Tak samo przy silnym niedoborze
magnezu preparaty magnezowe mogą zdziałać cuda, ale brane "profilaktycznie"
co najwyżej odzwyczają organizm od wchłaniania magnezu z normalnego
pożywienia.

--
. Wegetarianizm i Ekologia - http://www.vegie.pl . Nie jestem lekarzem :P

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2008-09-06 18:27:02

Temat: Re: reumatoidalne zapalenie stawów
Od: biggero <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> > nikt o zdrowych zmysłach żadnych proszków nie będzie polecał - bo te
> > proszki
> > najzwyczajniej w świecie nie były przebadane.
Podejdźmy do tego bez zbytnich emocji. Niektóre tego rodzaju proszki
nie zostały przebadane, ponieważ zawierają takie składniki, które są
powszechnie uważane za nieszkodliwe. No przecież nie robi się badań
klinicznych cytryn (o czym jeszcze dalej).
Inne tego rodzaju proszki - stosowane prze medycynę - musiały być
jakoś tam przebadane, np. ten:
http://www.przychodnia.pl/el/leki.php3?s=3&d=e&p1=0&
lek=532

> To prawda, że mogę mieć zakwaszony organizm.
Tzw. zakwaszenie organizmu wcale nie musi oznaczać, że masz
podwyższony poziom kwasu moczowego. Są to dwie oddzielne sprawy, tzn.
jeśli masz wysoki kwas moczowy, nie możesz powiedzieć, że masz
zakwaszony organizm. Te sprawy wiążą się tym, że jeśli jesz mięso, to
zakwaszasz organizm, a także wzmagasz produkcję kwasu moczowego, ale
jego jest tak mało, że organizmu Ci sam kwas moczowy nie zakwasi.
Problem w tym, że jest to kwas słabo rozpuszczalny w wodzie (i zarazem
we krwi), więc jeśli będzie go za dużo, będzie miał tendencję do
wykrystalizowania z roztworu. A robi to niestety w stawach. Są różne
teorie dlaczego - że stawy są narażone na zimno i szybciej tam
krystalizuje, że w płynie stawowym nie ma białek buforowych, które
uniemożliwiają krystalizację we krwi, że w stawach nie ma ciągłego
ruchu płynu i jego mieszania i dlatego ten kwas krystalizuje. W każdym
razie, jak wykrystalizuje, to organizm go po pewnym momencie uznaje za
wroga i próbuje wyeliminować - stąd zapalenie.
Na rozpuszczalność kwasu moczowego we krwi i płynie stawowym wpływa
zasadowość - im płyny te bardziej zasadowe, tym lepiej rozpuszczalny
kwas moczowy. Ale tak naprawdę organizm utrzymuje kwasowość/zasadowość
krwi w bardzo wąskim przedziale, więc nawet picie tych proszków nie
zmienia wiele tej równowagi. Te proszki działają w inny sposób.
Ponieważ organizm próbuje utrzymać równowagę kwasowo-zasadową krwi, to
wszystkie zasadowe związki wydala do moczu. A gdy wydali do moczu, to
mocz staje się zasadowy i o wiele łatwiej jest do niego wydalać kwas
moczowy, ponieważ wtedy się on rozpuszcza dobrze w moczu, więc jest to
reakcja oparta o zwykłą osmozę. Cytrolit nie tylko rozpuszcza kamienie
nerkowe z kwasu moczowego w nerkach, ale powoduje zwiększenie
wydalania kwasu moczowego z organizmu. Identyczny preparat Bicitra
(amerykański) ma w zastosowaniach podaną dnę moczanową, citrolyt nie
ma.
Ten sam efekt alkalizacji moczu osiąga się jedząc owoce, a konkretnie
owoce zawierające kwasy organiczne. Trochę to mylące, że trzeba jeść
kwasy, żeby zalkalizować mocz, ale polega to na tym, że kwasy te
rozkładają się w wątrobie na związki zasadowe. Najczęściej spotykanym
kwasem stosowanym w celu alkalizacji jest kwas cytrynowy. Znałem
lekarza, który zalecał picie soku z cytryn na dnę (szczególnie ludziom
uczulonym na milurit). Ale tego soku z cytryn wiele nie napijesz (a
trzeba wypić najmniej ze 3 cytryny dziennie) - bo od razu pojawią się
kłopoty z żołądkiem i ze szkliwem na zębach - ten sok ci je niszczy. I
tu się pojawia zwyczajny kwasek cytrynowy, który można kupić w sklepie
spożywczym. W końcu nie ma znaczenia, czy wypiję sok z 3 cytryn, czy
zjem łyżeczkę kwasku. W cytrynach są jeszcze witaminy, ale mi zależy
przecież tylko na kwasku.
Tak więc można jeść sam kwasek cytrynowy zamiast cytryn, ale znowu da
to problem z żołądkiem i ze szkliwem.
I dlatego wymyślono, żeby podawać sole kwasu cytrynowego: cytrynian
potasu, sodu, magnezu i wapnia.
Sole różnych kwasów organicznych powodujących alkalizację (jabłkowego,
winowego) występują w innych owocach i warzywach.
Jak widać w citrolycie zastosowano sole potasu i sodu, ponieważ
najszybciej są wydalane z moczem i najtańsze.
Do tego proszku Auera mam takie zastrzeżenia, że zawiera także
cytrynian wapnia w dużej ilości (75% zalecanego spożycia wapnia), a
przewapnowywać organizm też nie jest dobrze (szczególnie, że je się
przecież dużo przetworów mlecznych, a poza tym teraz wszystko jest
wapnowane, więc można bardzo łatwo zacząć przekraczać dzienną dawkę).
Ponadto zawiera wodorowęglan potasu, który neutralizuje treść żołądka,
a przecież tego nie chcemy. Organizm co prawda powoduje później
ponowne zakwaszenie, a przez to mocz i tak zostanie zalkalizowany, ale
mimo wszystko nie jest to dobre dla normalnych ludzi. No i przy tej
reakcji wydziela się dwutlenek węgla, czyli masz zapewnione odbijanie
się dwutlenkiem węgla z żołądka i to o wiele gorzej niż przy napiciu
się wody gazowanej.

Jeśli chciałabyś sprawdzić, jak to działa, jest o wiele prostszy
sposób. Można w sklepie spożywczym kupić sodę oczyszczoną i kwasek
cytrynowy i zmieszać je w wodzie w takich proporcjach, aby nie
bąbelkowało. Można zacząć od pół płaskiej łyżeczki sody (= taka
zawartość sodu, jak w dużej szczypcie soli) i dodać odpowiednią ilość
kwasku cytrynowego. To wypić i już będziesz wiedzieć, czy to pomoże.
Problemem może być zwiększone jedzenie sodu przy takiej terapii, więc
albo trzeba ograniczyć solenie, albo jeść inne cytryniany. W aptece
kupisz cytrynian magnezu (magnefar). W amerykańskich sklepach
internetowych kupisz też cytrynian potasu. Znowuż potas w dużych
dawkach może powodować obniżenie ciśnienia i złe samopoczucie. Tak
więc masz pokazane wszystkie problemy związane z zażywaniem tych
proszków.
Osobiście tego proszku Auera bym nie brał, ponieważ jest w nim za dużo
wapnia i ten wodorowęglan, ale oczywiście wszystko jest dla ludzi i
raczej się nie otrujesz. Powinny być jednak w opisie odpowiednie
ostrzeżenia, a ich tam nie ma.
No, ale wybiegliśmy daleko w przyszłość. Takie rozważania o
zastosowaniu alkalizacji to dopiero po uzyskaniu wyniku kwasu
moczowego. Poza tym wpierw należałoby wypróbować milurit - dla wielu
osób bardzo dobrze działa w najniższej dawce - i wypróbować jedzenie
wiśni. Na takie małe ataki dny wiśnie są w sam raz i można je jeść bez
ograniczeń, a nie jak z tym proszkiem, z którym trzeba uważać na
wszystko, dawkować, itp.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2008-09-06 19:10:27

Temat: Re: reumatoidalne zapalenie stawów
Od: "ffiona" <f...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "biggero" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> Podejdźmy do tego bez zbytnich emocji.

Dziękuję Ci za wyczerpujące wyjaśnienia. Przetrawię to parę razy.
Pozdr.
A.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

######Poszukuję dobrego ortopedy######
Otępienie starcze + agresja
Centrum Onkologii w Warszawie
gruz kostny - skąd?
ząb

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »