Data: 2009-07-28 20:21:20
Temat: Re: rola ojca
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Chiron pisze:
> Nie wiedziałem, że wywoła to tyle emocji. Dzika- bo bała się chłopców-
> cała zagadka. Może nie najlepsze określenie, ale kilka razy je w życiu
> słyszałem w stosunku do takich dziewczyn.
Znam kilka przypadków dziewczyn, które wychowały się w ogóle bez lub
prawie bez ojca (w tym moją najlepszą przyjaciółkę). Jedną niewątpliwie
łączącą ich cechą jest, moim zdaniem, ogromna niezależność. Być może ta
właśnie cecha powoduje, że mogą one mieć problem z nawiązywaniem
trwałych relacji z mężczyznami.
Ta moja przyjaciółka jest dla mnie wprost wzorcem poczucia własnej
wartości, czymś w sumie rzadkim u ludzi. Nie da się jednak ukryć, że
miała kłopot ze znalezieniem odpowiedniego partnera.
Poza tym przy dyskusji o roli ojca nie należy zapominać o roli matki.
Bardzo dużo zależy od zachowania matki po np. odejściu męża - czy będzie
zachowywać się jak męczennica skrzywdzona prze męski ród, czy weźmie
sprawy w swoje ręce. Problem IMHO zbyt złożony, żeby generalizować.
Zresztą podobnie jest, kiedy syn wychowuje się bez ojca - jeśli matka
zapewni mu pozytywną tzw. "reprezentację" ojca, to chłopak wytworzy
sobie pozytywny obraz mężczyzny, co pewnie przełoży się na normalne
relacje z kobietami. I odwrotnie.
Pozdrawiam
Ewa
|