| « poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2009-07-27 11:36:47
Temat: Re: rola ojcaDnia 27.07.2009 tren R <t...@n...sieciowy> napisał/a:
> ocenianie po porównaniu średnich dla kraju, gminy i szkoły daje imho
> dużo. z tego samego egzaminu z tych samych zadań. nie jakieś tam
> "radzenie sobie" tylko wystandaryzowany pomiar umiejętności.
Rzeczywiście trochę się nie przyjrzałem tej tabelce. Porównanie wyników
po szóstej klasie to już coś więcej niż porównanie zwykłych ocen.
Bo teraz tego pilnują jacyś ludzie z zewnątrz?
> ewidentnie ta szkoła ma wysoki poziom.
> imho zawdzięcza to kilku pewnie czynnikom, z których wyróżnił bym brak
> koedukacji, jako ten bardzo istotny.
Ja bym się jeszcze zastanowił czy na samym wstępie, jeszcze bez godziny
nauki te dzieci nie miałyby lepszych wyników.
--
Relpp
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2009-07-27 11:53:12
Temat: Re: rola ojcaRelpp pisze:
> Dnia 27.07.2009 tren R <t...@n...sieciowy> napisał/a:
>
>> ocenianie po porównaniu średnich dla kraju, gminy i szkoły daje imho
>> dużo. z tego samego egzaminu z tych samych zadań. nie jakieś tam
>> "radzenie sobie" tylko wystandaryzowany pomiar umiejętności.
>
> Rzeczywiście trochę się nie przyjrzałem tej tabelce. Porównanie wyników
> po szóstej klasie to już coś więcej niż porównanie zwykłych ocen.
> Bo teraz tego pilnują jacyś ludzie z zewnątrz?
no jest to ogólnopolski sprawdzian szóstoklasistów, ale nie wiem
dokładnie jak to jest zorganizowane. za jakieś 5 lat będę wiedział :)
>> ewidentnie ta szkoła ma wysoki poziom.
>> imho zawdzięcza to kilku pewnie czynnikom, z których wyróżnił bym brak
>> koedukacji, jako ten bardzo istotny.
>
> Ja bym się jeszcze zastanowił czy na samym wstępie, jeszcze bez godziny
> nauki te dzieci nie miałyby lepszych wyników.
możliwe, dlatego nie mówię, że koedukacja jest tym jedynym czynnikiem :)
--
http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2009-07-27 12:09:14
Temat: Re: rola ojca
glob napisał(a):
> Chiron napisał(a):
> > U�ytkownik "medea" <e...@p...fm> napisa� w wiadomo�ci
> > news:h4jo32$oni$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> > > Chiron pisze:
> > >
> > >> przepraszam, ja dok�adnie m�g�bym napisa� to, co tren R, ale nie
rozumiem
> > >> zwi�zku Twojego pytania z jego tez�?
> > >
> > > Ja uwa�am, �e obowi�zkowa edukacja pozwala w jakim� stopniu kogo�,
kogo
> > > nazwano tu "bezm�zgim debilem", dopasowa� do reszty spo�ecze�stwa.
> > > To daje szanse _naszym_ dzieciom na to, �e w przysz�o�ci nie b�d�
> > > spotyka�y na ka�dym kroku ludzi skrajnie zacofanych.
> > >
> >
> > W modelu spo�ecznym, gdzie to rodzice decyduj� o edukacji w�asnych dzieci,
> > sami najlepiej b�d� wiedzieli, czy i kiedy wys�a� pociech� do szko�y.
I
> > jakiej. W takich sytuacjach zawsze znajdzie siďż˝ sponsoring- prywatni ludzie
> > funduj�cy stypendia, co daje szans� zdolnym biednym na awans spo�eczny.
> > Sytuacja, w kt�rej do przymusowej, pa�stwowej szko�y wysy�a si�
wszystkich-
> > uniemo�liwia to nieraz (dos�ownie!) nauk� zdolniejszym- bo s�
terroryzowani
> > przez "bezm�zgich debili". Poza tym- nikt nie ma wp�ywu na to, czego si�
> > dzieci ucz�- co wywo�uje napi�cia spo�eczne (vide- przymusowa
"kondomizacja"
> > szkďż˝).
> >
> > pozdrawiam
> >
> > Chiron
>
> No tak , zgadzam się całkowicie, oddzielać, oddzielać i jeszcze raz
> oddzielać, bo to przecież jak kondoma nie używa , to połowę klasy
> pozaraża jakim syfem. Siadając na desce w szkolnej ubikacji , ale to
> mniejsze zło.
> Ja bym zobligował dyrekcję do pytania; Pańskie dziecko to katolik =
> odpowiedź= tak . No to do szkoły się nie nadaje, bo katolicyzm
> przycież wszystko już wyjaśnił , polecam dobry psychiatryk.
A poza tym , takie dziecko katolickie w szkole może się nabawić
dysonasu poznawczego , np; na takiej biologii , bo my już mieliśmy i
członki i waginy i to takie fajne z kartonu zrobione było, jak te
układanki co poruszysz i dom powstaje , poruszysz w drugą stonę to się
kładzie i przecież nabawiłoby się biedactwo jakiego roztroju
nerwowego, jakby sobie takie nie przydatne rzeczy poglądało.
Tików by dostało na pewno, tak więc nie i nie , katolicy do szkoły się
nie nadają.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2009-07-27 12:12:08
Temat: Re: rola ojcaW Usenecie tren R <t...@n...sieciowy> tak oto plecie:
>
>>>>> wcześniejsze dojrzewanie i późniejsze macierzyństwo - ach ileż to
>>>>> więcej czasu na radosny seks!
>>>>
>>>> A to nie wiedziałam, że po urodzeniu dziecka seks staje się smutnym...
>>>
>>> urodziłaś już?
>>
>> Twoja teoria wskazuje, że nie.
>
> no dobra, zmieniam linię obrony.
> więcej czasu. potem mniej czasu.
Uf... bo już się zaczęlam zastanawiać, gdzie ja głowę miałam, że te dwa
paskudne bachory do domu przytargałam.
Qra, a tak to przynajmniej macierzyńskim instynktem się mogę wymigać
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2009-07-27 13:52:00
Temat: Re: rola ojcatren R pisze:
> http://www.cpz.edu.pl/www/sp/index.php?osiagniecia-s
zkoly,10
>
> dobitne są te wyniki
Trenerku! ale o czym te wyniki mają dobitnie świadczyć? O tym, że
starannie dobrane dzieci osiągają znacznie lepsze wyniki, niż
przypadkowa zbieranina z okolicy? Cóż w tym dziwnego?
Wyniki byłyby mówiące, gdyby to samo dziecko (albo dziecko o zbliżonych
zdolnościach, środowisku itd.) w szkole publicznej osiągnęło gorsze
wyniki, niż w takim np. CPZ. :)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2009-07-27 13:54:40
Temat: Re: rola ojcatren R pisze:
> ewidentnie ta szkoła ma wysoki poziom.
> imho zawdzięcza to kilku pewnie czynnikom, z których wyróżnił bym brak
> koedukacji, jako ten bardzo istotny.
Ma ewidentnie wysoki poziom, ponieważ dobiera sobie zdolne dzieci. To
nie brak koedukacji jest powodem, moim skromnym zdaniem.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2009-07-27 14:07:12
Temat: Re: rola ojcamedea pisze:
> tren R pisze:
>
>> http://www.cpz.edu.pl/www/sp/index.php?osiagniecia-s
zkoly,10
>>
>> dobitne są te wyniki
>
> Trenerku! ale o czym te wyniki mają dobitnie świadczyć? O tym, że
> starannie dobrane dzieci osiągają znacznie lepsze wyniki, niż
> przypadkowa zbieranina z okolicy? Cóż w tym dziwnego?
> Wyniki byłyby mówiące, gdyby to samo dziecko (albo dziecko o zbliżonych
> zdolnościach, środowisku itd.) w szkole publicznej osiągnęło gorsze
> wyniki, niż w takim np. CPZ. :)
medełko! te wyniki świadczą o tym, że lepiej jest uczyć starannie
dobierając dzieci niż uczyć przypadkową zbieraninę z okolicy. cóż w tym
dziwnego? właśnie - to, że powszechny jest model zbieraniny z okolicy.
:)
--
http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2009-07-27 14:23:18
Temat: Re: rola ojcatren R pisze:
> medełko! te wyniki świadczą o tym, że lepiej jest uczyć starannie
> dobierając dzieci niż uczyć przypadkową zbieraninę z okolicy. cóż w tym
> dziwnego? właśnie - to, że powszechny jest model zbieraniny z okolicy.
> :)
A, rozumiem, martwisz się o samopoczucie nauczycieli. :)
Te wyniki nie mówią kompletnie nic o rzekomym niekorzystnym wpływie
"bezmózgich debili" lub koedukacji na postępy w nauce dzieci zdolnych. :)
Innymi słowy - jeśli Twoja córka pójdzie do szkoły okolicznej, to
prawdopodobnie osiągnie podobny wynik, jaki osiągnęłaby w CPZ. Tyle
tylko, że w CPZ nie spotka "bezmózgich debili". :)
Oczywiście wszystko IMHO.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2009-07-27 14:24:58
Temat: Re: rola ojcamedea pisze:
> tren R pisze:
>
>> ewidentnie ta szkoła ma wysoki poziom.
>> imho zawdzięcza to kilku pewnie czynnikom, z których wyróżnił bym brak
>> koedukacji, jako ten bardzo istotny.
>
> Ma ewidentnie wysoki poziom, ponieważ dobiera sobie zdolne dzieci. To
> nie brak koedukacji jest powodem, moim skromnym zdaniem.
uzyskują jedne z najlepszych wyników w polsce - to musi być czegoś zasługa.
trudno mi uwierzyć, że w grę w chodzi taka superrekrutacja.
w tym wieku nie da się aż tak przewidzieć, jak będą uczyły się dzieci.
superkadra? ok, być może, ale brak koedukacji sprzyja tym wszystkim
superczynnikom, które się po drodze wydarzają.
może jakie masz inne wytłumaczenie?
--
http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2009-07-27 14:33:40
Temat: Re: rola ojcamedea pisze:
> tren R pisze:
>
>> medełko! te wyniki świadczą o tym, że lepiej jest uczyć starannie
>> dobierając dzieci niż uczyć przypadkową zbieraninę z okolicy. cóż w
>> tym dziwnego? właśnie - to, że powszechny jest model zbieraniny z
>> okolicy.
> Te wyniki nie mówią kompletnie nic o rzekomym niekorzystnym wpływie
> "bezmózgich debili" lub koedukacji na postępy w nauce dzieci zdolnych. :)
no jak to?
sama napisałaś:
"Ma ewidentnie wysoki poziom, ponieważ dobiera sobie zdolne dzieci."
więc gdyby dobrała sobie BD to nie miałaby ewidentnie wysokiego poziomu.
to jest Edukacja. a nie szkolnictwo.
standardy, dbałość o jakość - i to daje efekty.
> Innymi słowy - jeśli Twoja córka pójdzie do szkoły okolicznej, to
> prawdopodobnie osiągnie podobny wynik, jaki osiągnęłaby w CPZ. Tyle
> tylko, że w CPZ nie spotka "bezmózgich debili". :)
nie zgadzam sie z tym fundamentalnie.
poszła do okolicznej szkoły państwowej a chodziła wcześniej do
przedszkola prywatnego. muszę z przykrością stwierdzić, że jej edukacja
w owym przedszkolu stała na większym poziomie niż w podstawówce.
to jest coś nie do porównania. tu jest zbieranina wszelakich pacholąt
łącznie z takimi, po które pojawiają się chwiejący sie na nogach "rodzice".
to jest uśrednianie, równanie w dół.
uważam, że obowiązek powszechnej edukacji powinien być zniesiony albo
ograniczony do 1 klasy, w której delikwenta nauczy się jako tako czytać
i pisać.
--
http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |