« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-02-04 22:47:31
Temat: rozwod+dzieciwitam Was
i z gory przepraszam
bo byc moze to nie na miejscu
chcialam zapytac was, czy ktos z was moze ma gotowa recepte,jak nalezaloby
przygotowac dwojke 6-latkow na rozwod
rodzicow.
jestesmy z mezem w trakcie rozwodu, dzieci od poczatku dorastaja w
atmosferze totalnego braku porozumienia i szacunku miedzy mna a mezem
dlatego atmosfera panujaca w domu jest dla nich zapewne normalna.
Ja doroslam do decyzji i wystapilam z pozwem o rozwod.
na razie cala sprawa utrzymywana jest w tajemnicy przed dziecmi, poniewaz
maz przyjal zupelnie inna taktyke wobec rodziny
tak, jak do tej pory unikal domu i traktowal go jak hotel, tak teraz stara
sie "pokazowo" zajmowac dziecmi...
czy mozemy im wyrzadzic jeszcze wieksza krzywde?
jak wyjasnic,ze rodzice rozstaja sie nie mogac sie porozumiec,
i nie chca aby dzieci dorastaly w takim domu, gdzie frustrat patrzy na
frustrata a usmiech gosci od swieta i jest wylacznie przyklejonym do twarzy
grymasem.
dziekuje wam z gory
P.S.
moze ktos z was zna dobra poradnie rodzinna w ok. warszawy
KASKA
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-02-04 22:57:06
Temat: Re: rozwod+dzieci> chcialam zapytac was, czy ktos z was moze ma gotowa recepte,jak nalezaloby
> przygotowac dwojke 6-latkow na rozwod
> rodzicow.
Chyba nie ma dobrej recepty. Sam jestem po rozwodzie i dużo rozmawiałem z
różnymi psychologami. Chyba najważniejsze, żeby być uczciwym wobec dzieci.
Nie kłamać, nie udawać i, co bardzo ważne, nie dawać im nadzieji, że rodzice
znowu będą razem. Dzieci się dopasowują do sytuacji.
Można próbować je wspierać i pokazywać i mówić, że każde z rodziców je kocha
i że ta sytuacja, to jedna z możliwości a nie koniec świata.
Dal dzieci to i tak koniec świata. Dostaną potężnie w dupę, a potem wy
dostaniecie potężnie w dupę od nich. Aha i bardzo ważne, żeby jasno postawić
sytuację, że TO NIE ICH WINA i wytłumaczyć dlaczego rodzice się rozchodzą.
Jestem przekonany, że rozwiedzeni rodzice kochający swoje dzieci, to lepsze
niż nie rozwiedzeni żyjacy w jakimś chorym układzie.
Powodzenia
--
Brian.
mailto: b...@t...pl
"człowiek jest produktem ubocznym ewolucji drożdży ..."
Brian
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-02-04 23:05:03
Temat: Re: rozwod+dzieciUżytkownik "kaska"
Kaska?
To popularny problem.
Kaśka. Hmmm...
To może... No, hmmm...
Pigułki prosisz?
hmmm... (takie intelektualne)
No, hmmmm...zapisałbym, hmmm...
C plus doustnie. Mężowi.
Ha, doustnie wpływa na zrozumienie.
Hmmm...
A co ojciec dzieci na Twój problem?
hmmm...
Jak się coś pisze, to warto to coś rozumieć. Nie?
A co to jest rozumienie?
Odpowiesz - masz ściągę jak w banku.
Sam Ci ten gryzmoł napisze.
Wart 4000 dolców.
Odpowiedz tylko na zapytanie!
ett
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-02-07 17:43:55
Temat: Re: rozwod+dzieci
"kaska" <k...@N...gazeta.pl> wrote in message
news:b1pfu3$2v4$1@inews.gazeta.pl...
> maz przyjal zupelnie inna taktyke wobec rodziny
> tak, jak do tej pory unikal domu i traktowal go jak hotel, tak teraz stara
> sie "pokazowo" zajmowac dziecmi...
A moze wykorzystaj te sytuacje i sprobuj dogadac sie?
W koncu, musi byc jakis powod, ze on te "pokazowke" robi.
Czy korzystacie z pomocy terapeuty,specjalisty od rodziny?
Sprobujcie, rozwod przeprowadzic mozecie zawsze - trudniej jest pokonac
problemy i odnowic rodzine Trudne to,alez przecie nie niemozliwe.
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |