| « poprzedni wątek | następny wątek » |
61. Data: 2008-11-01 03:10:02
Temat: Re: rytuałyNie chciałem uogólniać, choć wydaje mi się, że dzieci znajdują
przyjemność właśnie w odrzucaniu rytuałów, tzn w momencie
kiedy działanie/czynność staje się ustalonym z góry, zaplanowanym
i nieuchronnym zdarzeniem, to staje się przez to mniej interesujące,
lub nawet przestaje być interesujące czy pożądane w pojęciu dziecka.
--
CB
"adamoxx1" <a...@p...onet.pl> napisał(-a)
w wiadomości news:geffsf$v81$1@news.onet.pl:
> Masakra. W przedszkolu nigdy nie spałem kiedy było "leżakowanie".
> Leżałem na łózku i patrzyłem się w zegar... To były tortury.
> [...]
> Chyba wiem o co chodzi. Nie lubie czynności ZWIASTUJĄCYCH jakąś
> konieczność, przymus, kiedy wiem że mnie nic nie zaskoczy i wszystko
> potoczy się zgodnie z rytuałem.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
62. Data: 2008-11-01 07:50:03
Temat: Re: rytuałycbnet pisze:
> Nie chciałem uogólniać, choć wydaje mi się, że dzieci znajdują
> przyjemność właśnie w odrzucaniu rytuałów, tzn w momencie
> kiedy działanie/czynność staje się ustalonym z góry, zaplanowanym
> i nieuchronnym zdarzeniem, to staje się przez to mniej interesujące,
> lub nawet przestaje być interesujące czy pożądane w pojęciu dziecka.
>
No wlasnie. I to widać niejednokrotnie.
Chociaż pewnie są też dzieci które wykazują znacznie bardziej
konformistyczne zachowania. Ale czy to dobre?
--
//-\\ || )) //-\\ ][\/][
a...@p...onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
63. Data: 2008-11-01 09:08:53
Temat: Re: rytuałyadamoxx1 pisze:
> No wlasnie. I to widać niejednokrotnie.
> Chociaż pewnie są też dzieci które wykazują znacznie bardziej
> konformistyczne zachowania. Ale czy to dobre?
>
Spójrzcie na to inaczej - dziecko (w pewnym wieku) faktycznie lubi,
kiedy dzieje się coś niezwykłego. No ale - żeby to coś niezwykłego mogło
się wydarzyć, musi się zazwyczaj odbywać coś przewidywalnego, bo inaczej
nadzwyczajność nie byłaby niczym nadzwyczajnym.
Podobnie - zainspirowała mnie myśl z wczorajszego telewizyjnego dodatku
do GW "Jeśli lubisz horrory, to dobra wiadomość. Bo to znaczy, że
czujesz się na świecie dobrze i bezpiecznie. Ludzie, którzy mają
autentyczne problemy, nie lubią grozy na ekranie."
Jako dziecko uwielbiałam horrory, teraz mi przeszło. ;)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
64. Data: 2008-11-01 09:13:50
Temat: Re: rytuałymedea<e...@p...fm>
news:geh6pv$18g$1@nemesis.news.neostrada.pl
[...]
> "Jeśli lubisz horrory, to dobra wiadomość. Bo to
> znaczy, że czujesz się na świecie dobrze i bezpiecznie. Ludzie,
> którzy mają autentyczne problemy, nie lubią grozy na ekranie."
> Jako dziecko uwielbiałam horrory, teraz mi przeszło. ;)
To jakie masz te autentyczne problemy?
Dlaczego czujesz się źle na tym świecie?
Don
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
65. Data: 2008-11-01 09:55:08
Temat: Re: rytuałyDnia Sat, 01 Nov 2008 02:14:34 +0100, adamoxx1 napisał(a):
> (..)
> I tak już ogólnie w przypadku jakichś uzależnień: czy źródło irytacji
> związanej z tym, że ktoś staje między symboliczną herbatą a Tobą, leży
> właśnie w tym "intruzie" (który nie jest niczego świadomy i nie ma złych
> intencji), czy raczej w Tobie, jako bezsilnej wobec własnego uzależnienia?
Powiedz: musisz jeść? czy to jest uzależnienie, czy nie?
Założmy, że jesteś po całym dniu ciężkiej pracy, w brzuchu Ci burczy,
godzina jest stricte obiadowa, podnosisz wreszcie drżącą ręka łyżkę do ust
nad parującym talerzem pełnym Twojej ulubionej zupy - a tu dzwoni panienka
z ankietą, bo wie, że w porze powrotów z pracy ludzie jedza obiad i mozna
ich zastać w domu z największym prawdopodobieństwem. Czy odczuwasz
irytację, czy raczej szczerą chęć odpowiedzenia na wszystkie pytania
ankiety w sprawie Twego (ewentualnego) zadowolenia z poziomu usług
Telekomunikacji Polskiej lub np. w sprawie zapisania się na portalu
www.XYZ.pl i ciągnięcia z tego profitów po wpłaceniu symbolicznych 500 zł
miesięcznie lub też w sprawie kupienia sponsorowanego artykułu na temat
działalności twej prywatnej firmy, bez którego oczywiście Twoje zyski
spadną do zera w ciągu tygodnia, chociaż przeciez wiesz dobrze, firma
istnieje od 30 lat i daje sobie rade bez durnych gazet handlowych czy
ankiet...?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
66. Data: 2008-11-01 10:30:10
Temat: Re: rytuały
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:gefavn$1ic9$1@news2.ipartners.pl...
> Jeśli się bardzo lubi coś robić, to można uczynić z tego rytuał,
> albo wcale nie.
>
> Dzieci mają taką właściwość, że działań, które bardzo lubią nie
> przekształcają w rytuały IMHO.
>
> I przede wszystkim dokładnie o to mi chodzi.
I tu się w dużym stopniu zgodzę. Bo funkcja rytuałów
niekoniecznie ma coś wspólnego z 'lubię' i 'nie lubię'.
Rytuały to jednak bardziej automatyzmy - one odpowiadają
na potrzeby bardziej podstawowe, związane
z bezpieczeństwem, poczuciem stabilności. Automatyzm
oszczędza energię organizacyjną, wymaga minimalnego
wysiłku - i to jest jego zaleta. Np. fizjologicznych
potrzeb się nie kwestionuje, nie mówi się 'nie lubię
sikać'.
Potrzeba rozwoju, którą realizuje się poprzez wyrażanie
własnych sądów, ich konfrontację z otoczeniem
i współuczestnictwo w podejmowaniu decyzji - to poziom
wyżej, wymagający odpowiedniej elastyczności, nie
rytuałów.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
67. Data: 2008-11-01 13:08:20
Temat: Re: rytuałyZaskakujące.
--
CB
"Redart" <r...@o...pl> napisał(-a)
w wiadomości news:gehb33$bua$1@news.onet.pl:
> I tu się w dużym stopniu zgodzę.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
68. Data: 2008-11-01 13:11:53
Temat: Re: rytuałyRaczej kojarzy mi się nie tyle z konformizmem, co z biernością
i poddaniem.
Czy to dobrze?
Trudno coś powiedzieć, bo niełatwo mi sobie wyobrazić takie
dziecko (oraz to co z niego wyrasta).
--
CB
"adamoxx1" <a...@p...onet.pl> napisał(-a)
w wiadomości news:geh1nf$hq6$1@news.onet.pl:
> ... pewnie są też dzieci które wykazują znacznie bardziej
> konformistyczne zachowania. Ale czy to dobre?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
69. Data: 2008-11-01 19:54:51
Temat: Re: rytuałyDon Gavreone pisze:
> To jakie masz te autentyczne problemy?
Świadomość jest największym problemem.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
70. Data: 2008-11-07 20:13:34
Temat: Re: rytuały
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:1izcl7jffb9sh.g2dv8n55qry1$.dlg@40tude.net...
>
> Założmy, że jesteś po całym dniu ciężkiej pracy, w brzuchu Ci burczy,
> godzina jest stricte obiadowa, podnosisz wreszcie drżącą ręka łyżkę do ust
> nad parującym talerzem pełnym Twojej ulubionej zupy - a tu dzwoni panienka
> z ankietą, bo wie, że w porze powrotów z pracy ludzie jedza obiad i mozna
> ich zastać w domu z największym prawdopodobieństwem. Czy odczuwasz
> irytację, czy raczej szczerą chęć odpowiedzenia na wszystkie pytania
> ankiety w sprawie Twego (ewentualnego) zadowolenia z poziomu usług
> Telekomunikacji Polskiej lub np. w sprawie zapisania się na portalu
> www.XYZ.pl i ciągnięcia z tego profitów po wpłaceniu symbolicznych 500 zł
> miesięcznie lub też w sprawie kupienia sponsorowanego artykułu na temat
> działalności twej prywatnej firmy, bez którego oczywiście Twoje zyski
> spadną do zera w ciągu tygodnia, chociaż przeciez wiesz dobrze, firma
> istnieje od 30 lat i daje sobie rade bez durnych gazet handlowych czy
> ankiet...?
>
Załużmy, że po całym dniu ciężkiej pracy w brzuchu Ci burczy :)
Już bierzesz się do jedzenia, gdy niespodziewanie dzwoni Twój parter i mówi
że chce się z Tobą
zobaczyć. Ale nie ma zbyt wiele czasu, musi dziś jeszcze wyjechać. Macie
tylko godzinę, dwie.
Co w takiej sytuacji robisz? Czujesz się zirytowana, że nie uprzedził
wcześniej, że nie da Ci spokojnie zjeść?
Czy może zostawiasz jedzenie i z radością wybiegasz na spotkanie? :)
SnowGoose
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |