« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-08-10 21:54:50
Temat: sasiedzi...reagujecie na domowe klotnie sasiadow?
przyznam szczerze ze czuje sie nieswojo bo sasiedzi obok dosyc glosno sie
zachowuja
podejrzewam ze rozrabia tam molody chlopak (nastolatek - nie wiem w jakim
dokladnie wieku)
a reszta rodziny probuje go uspokoic (nie sa to jakies szczgolnie potworne
wrzaski raczej rozpaczliwe "uspokoj sie!" i lomoty)
nie sa to tez jakies czeste klotnie ot zdarza im sie tak raz w miesiacu
troszke glosniejszy wieczor
nie bardzo wiem jak sie mam zachowac
czy delikatnie zagadnac kobiete ktora tam mieszka (tylko wlasnie - o co?)
czy udawac ze nic nie slysze
kiedy u mnie szymek sie wydzieral odstawiany od cyca (a wydzieral sie ostro)
to ona sie zainteresowala i zapytala czy dziecku cos sie dzieje ze tak
placze (co uwazam za duzy plus)
a moze zapytac chlopaka co sie tam u nich dzieje bo mysle ze to jego sprawka
cale to wieczorne zamieszanie
no nie wiem...
co wy robicie w takich sytuacjach?
kasiatoya
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2004-08-11 07:41:45
Temat: Re: sasiedzi...Kasiatoya wrote:
> co wy robicie w takich sytuacjach?
Nic. Nie lubie moich sasiadow i jesli sie pozabjaja, to tym lepiej ;)
Dunia
--
Why does Sea World have a seafood restaurant? I'm halfway through my
fishburger and I realize, Oh my God. I could be eating a slow learner.
Lynda Montgomery
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2004-08-11 08:46:10
Temat: Re: sasiedzi...Użytkownik Dunia napisał:
>> co wy robicie w takich sytuacjach?
>
>
> Nic. Nie lubie moich sasiadow i jesli sie pozabjaja, to tym lepiej ;)
Hm.....
Ja kiedys byłam bliska interwencji.... krzyki,
wrzaski, łomoty, walenie w sciany....... TZ mnie
powstrzymał: "Daj spokój, zapewniam Cię, że oni
się nie biją. Mieszkam tu od zawsze. Wiem co mówię"
Teraz zdarza mi się jedynie poprosić, by ławę
przysunęli do ściany, bo strasznie mnie wkurza to
obijanie od ściany o 2:00 w nocy ;)
Eulalka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2004-08-11 10:01:59
Temat: Re: sasiedzi...> > co wy robicie w takich sytuacjach?
zdecydowanie porozmawialabym zyczliwie i wprost ale
nie pytalabym co sie dzieje poniewaz moga uznac ze
sie wtracasz; raczej powiedzialabym ze slyszysz ich klótnie
i zastanawiasz sie czy mozesz jakos pomóc na przyklad
podajac adresy poradni rodzinnych...
to powinno ich skutecznie wyciszyc.
Gdybym jednak byla swiadkiem potwornej klótni
to z cala pewnoscia wezwalabym Policje.
Pozdrawiam Kasiu
Oliwia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2004-08-11 21:36:10
Temat: Odp: sasiedzi...> czy udawac ze nic nie slysze
nie! nie udawaj!!
pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2004-08-13 23:45:49
Temat: Re: sasiedzi...
> reagujecie na domowe klotnie sasiadow?
> przyznam szczerze ze czuje sie nieswojo bo sasiedzi obok dosyc glosno sie
> zachowuja
> podejrzewam ze rozrabia tam molody chlopak (nastolatek - nie wiem w jakim
> dokladnie wieku)
> a reszta rodziny probuje go uspokoic (nie sa to jakies szczgolnie potworne
> wrzaski raczej rozpaczliwe "uspokoj sie!" i lomoty)
> nie sa to tez jakies czeste klotnie ot zdarza im sie tak raz w miesiacu
> troszke glosniejszy wieczor
> nie bardzo wiem jak sie mam zachowac
raz w miesiącu??? nie przesadzasz czasem ze swoją "troską"? Takie kłótnie to
u większości sąsiadów (nie tylko moich) rzecz raczej normalna. Ja bym zrobił
tak:
* jeśli faktycznie Ci to przeszkadza w czymś konkretnym (np. praca) to
możesz coś tam delikatnie powiedzieć, ale z drugiej strony też nie sądzę,
aby zaszły jakieś radykalne zmiany. Ludzie, którzy się głośno kłócą
zazwyczaj mają sąsiadów w d... znaczy w "poważaniu".
* jeśli natomiast to tylko Twoja wrodzona babska wścibskość to zdecydowanie
powinnaś się pohamować i nic w tej sprawie nie robić.
> co wy robicie w takich sytuacjach?
radziłbym mimo wszystko się nie mieszać...
--
T.N.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2004-08-17 02:13:47
Temat: Re: sasiedzi...> reagujecie na domowe klotnie sasiadow?
> przyznam szczerze ze czuje sie nieswojo bo sasiedzi obok dosyc glosno sie
> zachowuja
> podejrzewam ze rozrabia tam molody chlopak (nastolatek - nie wiem w jakim
> dokladnie wieku)
> a reszta rodziny probuje go uspokoic (nie sa to jakies szczgolnie potworne
> wrzaski raczej rozpaczliwe "uspokoj sie!" i lomoty)
> nie sa to tez jakies czeste klotnie ot zdarza im sie tak raz w miesiacu
> troszke glosniejszy wieczor
> nie bardzo wiem jak sie mam zachowac
raz w miesiacu i ty dramatyzujesz. ja mialam sasiadow co niemal codziennie
mieli klotnie, sasiadka wrzeszczala do mojej mamy "sasiadko ratuj!" jak
uciekala przed mezem. mama raz wyszla to sasiad do niej z nozem skoczyl. to
dopiero byly klotnie.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2004-08-17 10:11:51
Temat: Re: sasiedzi...
"Kasia" <m...@y...com> wrote in message
news:109e.000003ea.412169da@newsgate.onet.pl...
>
> raz w miesiacu i ty dramatyzujesz. ja mialam sasiadow co niemal codziennie
> mieli klotnie, sasiadka wrzeszczala do mojej mamy "sasiadko ratuj!" jak
> uciekala przed mezem. mama raz wyszla to sasiad do niej z nozem skoczyl.
to
> dopiero byly klotnie.
>
hmm a czemu mama nie zadzwoniła po Policję?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2004-08-17 10:12:49
Temat: Re: sasiedzi...[OT]
nie sądzicie że panuje u nas nadal chore przekonanie że
w wypadku kłótni sąsiadów, odgłosów bicia, wyzwisk
itede nie należy sie mieszać?
Pozdrawiam
O.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2004-08-17 10:25:06
Temat: Re: sasiedzi...[OT]thuringwethil wrote:
> nie sądzicie że panuje u nas nadal chore przekonanie że
> w wypadku kłótni sąsiadów, odgłosów bicia, wyzwisk
> itede nie należy sie mieszać?
Ja bym sie "mieszala" ewentualnie wtedy, kiedy w gre wchodzi male
dziecko. Jesli dorosla osoba daje sie lac dzien w dzien, to pewnie ma ku
temu swoje powody i moja reakcja tylko pogorszy sytuacje.
Tak jest IMHO w praktyce, bo czesto idealy swoje, a zycie swoje.
Tym bardziej jak ludzie sie na siebie po prostu wydzieraja: sa rodziny o
takim temperamencie i tyle.
Ja tez jestem z tych, co zlosc wyladowuja krzykiem i nie chce, zeby ktos
z tego powodu nasylal na mnie policje. Jak mi sie bedzie krzywda dziala,
to sama wezwe.
Dunia
--
Why does Sea World have a seafood restaurant? I'm halfway through my
fishburger and I realize, Oh my God. I could be eating a slow learner.
Lynda Montgomery
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |