Strona główna Grupy pl.soc.rodzina sasiedzi...

Grupy

Szukaj w grupach

 

sasiedzi...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 95


« poprzedni wątek następny wątek »

81. Data: 2004-08-24 20:54:52

Temat: Re: sasiedzi...
Od: "Z. Boczek" <z...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Kasiatoya w wysiłku wydalił(a) z siebie takie oto konkrety:

> no dzieki

Polecam się :)

> niezla interpretacja szkoda ze tak krzywdzaca i nieprawdziwa

Każdy dla siebie jest dobrym adwokatem podczas, gdy dla innych -
prokuratorem.

> napisalam posta z pytaniem jak postepuja uzytkownicy tej grupy a podsumowano
> mnie jako osobe chorobliwie ciekawska i wscibska

Przykro mi - tak wyszło. Nieznaczne/średnie/nie-nazbyt-głośne hałasy
raz na miesiąc są dla mnie osobiście na tyle rozciągnięte w czasie, że
nawet nie potrafiłbym określić, kiedy ostatni raz tak hałasowano (tj.
wspomnianej częstotliwości, którą Ty wykryłaś).

> i prosze tu nie mylic imprezy z klotnia bo to naduzycie

Opisałem hałas jako taki.
Ty to stopniujesz i rozróżniasz, ja niezbyt. Ale ja chyba w niezbyt
eleganckiej dzielnicy żyję.
Jak nie sporadyczne kłótnie, to "Tiger" z Rocky'ego (na przemian z 18L
- "Ile dałbym, by zapomnieć Cię, wszystkie chwile te...") spod podłogi
;)))

> zwyczajnie zaniepokoilam sie co sie dzieje za sciana jesli ktos to odbiera
> jako niezdrowy odruch ciekawosci to jest to nieporozumienie

Przykro mi, Kasiu - pytając o cokolwiek na grupie, licz się z tym, że
padną osądy i podsumowania.
Ja również wyraziłem jedynie swoje zdanie na ten temat ;)
To nie złośliwość, próbowałem to wyjaśnić nieco wyżej ;)
Wyluzuj :)

> az sie boje o cokolwiek znowu zapytac bo juz zupelnie zostane podsumowana
> jako wscibska paskudna baba co to obmysla jakby tu innym zycie uprzykrzyc...

Nie liczyłaś się z następstwami takiego pytania? :) UPS...

> apluje o troszke rozwagi w interpretacji postow

(1) A pluj sobie ,) (2) do mnie???? :D

--
"Ja jestem taka płodna, że normalnie wiatr zawieje
i ja zaskoczyć mogę ;-)" (c) Joanna Górska

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


82. Data: 2004-08-24 21:01:31

Temat: Re: sasiedzi...
Od: Eulalka <e...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Z. Boczek napisał:

> Jak nie sporadyczne kłótnie, to "Tiger" z Rocky'ego (na przemian z 18L
> - "Ile dałbym, by zapomnieć Cię, wszystkie chwile te...") spod podłogi
> ;)))

A ja już pouczyłam sąsiadkę jak ma stół do ściany przysunąć, by mnie o 2
w nocy hałas rytmicznego walenia stołu o ścianę pomieszany z wrzaskami
nie budził.

Eulalka

PS. Do wrzasków się przyzwyczaiłam ;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


83. Data: 2004-08-25 06:52:27

Temat: Re: sasiedzi...[OT]
Od: "Gagatka" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Z. Boczek"
> I właśnie usprawiedliwieniem takiej postawy (nie mój interes, ofiara
> ma, o co się prosi(ła)) zajęła się Dunia.
> Statystyki dowodzą, że właśnie wystawianiem sobie podobnych
> usprawiedliwień sąsiedzi ofiar zatykali sobie oczy, uszy i usta.
>
> --
> Z cyklu 'Sławni ludzie powiedzieli':
> "O Jezus Maria..." (c) R. Nixon

-----
tu nie chodzi o usprawiedliwianie tylko o zapobieganie, wiadomo że w takiej
sytuacji gdy się zdarzyło to trzeba po prostu tych ludzi odizolować od
otoczenia na bardzo dlugio (o ile nie na zawsze) ale ja bym była skłonna
powiedzieć że trzeba też wyciagnąć wnioski i starać się w jakiś sposób
zapobiegać takim sytuacjom, może rodzina i szkoła wzięłaby się w końcu do
roboty i zaczęła się zajmować swoimi dziećmi
pozdrawiam Gagatka

Ps. ostatnio znalazłam się w sytuacji gdy około 14 letnia dziewczyna siedząc
w ogródku z rodzicami zaczęła mnie przedrzeźniać, obok siedzieli jej
rodzice, gdy spytałam ich czy nie mogą zainterweniować odpowiedzieli mi że
NIE, oni są u siebie a mi się krzywda nie dzieje, zastanowiłam się kto
powinien odpowiedzieć za tą sytuację, ta smarkula czy jej jajogłowi rodzice



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


84. Data: 2004-08-25 15:51:44

Temat: Re: sasiedzi...[OT]
Od: "Z. Boczek" <z...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Gagatka w wysiłku wydalił(a) z siebie takie oto konkrety:

>> I właśnie usprawiedliwieniem takiej postawy (nie mój interes, ofiara
>> ma, o co się prosi(ła)) zajęła się Dunia.
>> Statystyki dowodzą, że właśnie wystawianiem sobie podobnych
>> usprawiedliwień sąsiedzi ofiar zatykali sobie oczy, uszy i usta.
> tu nie chodzi o usprawiedliwianie tylko o zapobieganie,

Tobie. Dunii jak najbardziej chodziło o fakt, że dziewczyna ponosi
część odpowiedzialności (na spółkę z rodzicami i chłopakiem).

> Ps. ostatnio znalazłam się w sytuacji gdy około 14 letnia dziewczyna siedząc
> w ogródku z rodzicami zaczęła mnie przedrzeźniać, obok siedzieli jej
> rodzice, gdy spytałam ich czy nie mogą zainterweniować odpowiedzieli mi że
> NIE, oni są u siebie a mi się krzywda nie dzieje, zastanowiłam się kto
> powinien odpowiedzieć za tą sytuację, ta smarkula czy jej jajogłowi rodzice

Źle zaczęłaś. Ja zapytałbym z troską, czy dziecko się jeszcze leczy,
czy już na Prozacu jest bez szans.

[poproszony ostatnio o zmianę miejsca pracy, za ryja własnego,
powszedniego]

--
"Ja jestem taka płodna, że normalnie wiatr zawieje
i ja zaskoczyć mogę ;-)" (c) Joanna Górska

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


85. Data: 2004-08-25 17:06:18

Temat: Re: sasiedzi...[OT]
Od: "Z. Boczek" <z...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Karolina "duszołap" Matuszewska w wysiłku wydalił(a) z siebie takie
oto konkrety:

>> osobisty egzemplarz jest tu:
> Ale panisko...

To naprawdę jest drobny pies, jak na amstaffy (choć 25 kg :)).
Tutaj kilka podobnych, ale wystawowych:
http://www.bergdonner.com.br/
http://www.dcbt.de/standard/bildsta/astgest.jpg

No chyba jest różnica? :]

> Jakbym mojego tak w fotelu rozpartego zobaczyła, to bym
> pogoniła, że zgubiłby własny ogon w pędzie.

Fotel już przepisany (jak widać, koc już jest nawet), więc po ptakach
;)
No właśnie mam ostatnio zagwózdkę z psem i łóżkiem - gdy tylko może,
wpie*rza mi się nań (muszę zamykać sypialnię).
I - gdybyś widziała, jakie baty później dostaje, w jakiej delirce się
trzęsie i jak się boi, gdy wracam do domu... myślisz, że przestanie?
Następnego dnia to samo - jeśli tylko nie zamknę drzwi.
Nie wiem, co to za mechanizm - ale zwierzaków mi się nie chce czytać
:]

> Ale psiska pogratulować! =]

Dziękuję :)
Swoją drogą - nie polecam w rodzinach, gdzie nie ma w domu 'portek' -
strasznie *autonomicznie decyzyjna* jednostka atakująca (inne psy). I
ta rasa naprawdę potrzebuje _twardej_ ręki. Nie bez kozery jest to
'pies do walk' - a nie 'pies służbowy' (jak np. rottweiler).

Czasem mam ochotę zamknąć w kaganiec i puścić z okutego kopa w dziką
sforę (_powaga_).

"Ograniczam się" tylko do bicia go pięścią (bo na płasko mnie ręka
boli :)P) i z liścia (ale tylko po uszach i pysku, gdzie go boli) -
tak, że wczoraj jedna babcia krzyczała za psa (bo mój w kilka sekund -
zanim go złapałem - idąc 3 kroki przede mną, zabrał się za drugiego,
'ukrytego' za mijanym kioskiem), a druga - za bicie tego psa (żebym
nie bił psa, to ja jestem winien i powinienem ja zebrać).

Wiem, wiem - na smycz i w kaganiec.
To pierwsze jednak - stosowane przez lata - spowodowało, że był
chodzącym TNT i niewyżytą maszyną do zabijania (swobodnie biegający
naprawdę da się odwołać wobec widocznego psa/kota/...), a drugie - że
'z mordą w kuble' nawet nie pomyśli o zrzuceniu balastu organicznego.

Kolczatka?
Zapomnij, nie z tym psem - przyzwyczai się a poza tym (jeśli nie
będzie się bał właściciela) będzie charczał, a parł (ten pies nie
szczeka przy ataku, tylko w domu, propagandowo :]).
Chodzi w uprzęży - takiej charakterystycznych szelkach (dwie obroże -
przed łapy i za łapy - połączone paskami u góry i na dole).
Dwie nowe pary reklamowane w zoologicznym, trzecia się już trzy dni
trzyma :]

P.S. Gdyby komuś przyszło oponować, że tak psy tylko mają - to jest
(podobno z płci łagodniejsza i bardziej pro-rodzinna) su(cz?)ka.

--
Z cyklu 'Sławni ludzie powiedzieli':
"Ups!" (c) Albert Einstein

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


86. Data: 2004-08-26 05:45:34

Temat: Re: sasiedzi...[OT]
Od: "idiom" <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Z. Boczek" <z...@w...pl> napisał w wiadomości
news:838t9enpuk5x.jgs61jkopfbo$.dlg@40tude.net...

Nie ważne, co napisał, ważne, że dzięki temu wiem, z kim rozmawiam

Witam starego znajomego :)

Monika


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


87. Data: 2004-08-26 07:07:08

Temat: Re: sasiedzi...[OT]
Od: "Gagatka" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Z. Boczek"
> Źle zaczęłaś. Ja zapytałbym z troską, czy dziecko się jeszcze leczy,
> czy już na Prozacu jest bez szans.
>
-----
pewnie masz rację ale mnie przytkało z wrażenia,
Gagatka :)
Ps. ja już starawa jestem i za "moich młodych" lat takie numery nie
przechodziły


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


88. Data: 2004-08-27 14:24:53

Temat: Re: sasiedzi...
Od: "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



"T.N." wrote:


> Ludzie, którzy się głośno kłócą
> zazwyczaj mają sąsiadów w d... znaczy w "poważaniu".


E tam. Raczej w 'afekcie' zapominaja o grubosci scian w typowym polskim
mieszkalnictwie ;)

pzdrawiam
agi ( z doskoku ale moze jeszcze ktos mnie pamieta ;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


89. Data: 2004-08-27 18:08:22

Temat: Re: sasiedzi...[OT]
Od: "Z. Boczek" <z...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

idiom w wysiłku wydalił(a) z siebie takie oto konkrety:

> Nie ważne, co napisał, ważne, że dzięki temu wiem, z kim rozmawiam
> Witam starego znajomego :)

No toto wcale nie jest takie pewne - mogłem przecież tylko (:)) jakiś
włam na konto zrobić :]
Nie doceniasz mnie - ale nie jesteś pierwszą :)
Potrafię osiągnąć wspaniały efekt przy skromnym budżecie, mam wiele
warstw i noszę damską bieliznę :)

Pozdrawiam starą znajomą ze szkoły swojego matematyka! :)

--
"Ja jestem taka płodna, że normalnie wiatr zawieje
i ja zaskoczyć mogę ;-)" (c) Joanna Górska

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


90. Data: 2004-08-27 18:11:59

Temat: Re: sasiedzi...[OT]
Od: "Z. Boczek" <z...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Gagatka w wysiłku wydalił(a) z siebie takie oto konkrety:

>> Źle zaczęłaś. Ja zapytałbym z troską, czy dziecko się jeszcze leczy,
>> czy już na Prozacu jest bez szans.
> pewnie masz rację ale mnie przytkało z wrażenia,

Mnie na krótko, ja się łatwo przystosowuję ;)

> Ps. ja już starawa jestem i za "moich młodych" lat takie numery nie
> przechodziły

Za moich też nie :] ale od jakiegoś czasu mam (IMHO dobrą) zasadę nie
przepuszczania obok siebie tupeciarzy bez uszczerbku na ich tupecie ;)

--
Z cyklu 'Walka o Usenet':
Nie pouczaj religera o jego religii! (c) Albert Jacher

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Żona chce się spotkać z byłym
dobrze czasem mieć chandrę...
Data chrztu
Renata Beger
[może OT] minimalne wynagrodzenie a późniejsza emerytura

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »