Data: 2002-08-28 18:13:59
Temat: Re: senny koszmar!
Od: "PaLF" <P...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam!!!
Zaintrygował mnie Twój post
kiedyś miałem bardzo podobne sny - trwało to długo (jak byłem dzieckiem) i z
"róznym" natężeniem. Czasem 2 razy w tygodniu nawet, czasem raz tygodniowo,
czasem raz miesięcznie - ale wciąż ten sam motyw:
Jestem u siebie w domu - najczęściej nie sam, z kimś z rodziny - gdy zostaje
sam w pomieszczeniu nagle dopada mnie "SIŁA" przyciągając do ściany dusząc i
odbierając głos - całość odbywa się bezszelestnie (widzę moją mamę stojącą w
kuchni plecami i nic nie mogę powiedzieć a ona nic nie słyszy). Bezsilność n
o i strach oczywiście - budzę się i długo nie mogę zasnąć. Jako ciekawostke
podam, że siła "mieszkała" w róznych miejscach w domu - chociaż chyba najdłu
żej w magnetowidzie - więc kilka snów trzymałem się od niego z daleka, ale i
to nie pomogło.
Warto zaznaczyć też, że był to jeden z moich 3ech koszmarów cyklicznych: dru
gi to zniknięcie domu (wszystko było tylko nie było domu i nie miałem gdzie
iść, lub był dom ale mieszkali w nim obcy ludzie i nie wiedzieli kim jeste
- w skrajnym przypadku nie poznawała mnie rodzina); trzeci to morderca któr
y ściga mnie z jakimś mrocznym narzędziem - nie biegał za mną, ale wiedziałe
m, że cały czas szedł swoim tempem w moim kierunku niezależnie od tego jak d
aleko uciekłem.
Potem nadeszła fascynacja strachem - miałem około 12/14 lat - lubiałem się b
ać - bać rzeczy nierealnych - takich jak w chorrorach - a sny sprzyjały stra
chowi... Nadeszło coś hmmmm nie wiem czy wyćwiczonego - dopiero tu na grupie
nazwano to "świadomymi snami" - kiedy śniłem wiedziałem, że to sen - i co na
jważniejsze potrafiłem się obudzić!!! Warunkiem pobudki było kucnięcie przy
ścianie zasłonienie twarzy i powtarzanie, że to sen - powtarzałem 2/3 razy i
się budziłem :-). Sny jednak trwały dalej - potem były już nawet męczące bo
wkółko to samo - któregoś razu kiedy morderca (wtedy z siekierą) już mnie mi
ał - byłem już tak przestraszony, że kucnąłem po czym według swojej receptur
y obudziłem się... Miałem sucho w gardle - poszedłem do kuchni zobaczyć czy
jest coś do picia - a tam przy lodówce stał morderca z siekierą..... Obudził
em się z krzykiem - nie dość, że bałem się wstać to jeszcze nie zasnąłem do
rana. Od tamtej pory mało kiedy śnię - ale jeżeli już to bardzo konkretnie -
już nigdy więcej nie pojawił się żaden z 3ech motywów :)))
Może więc właśnie tak jak sugerowała koleżanka wyżej rozwiązaniem będą "świa
dome sny"???
pozdrawiam
PaLF
PS w tym roku pamiętam tylko jeden koszmar - najgorsze było to, że nie był ś
wiadomy... Stoję obok koleżanki a ona mówi mi, że musimy jechać kupić ubrank
a - pytam - jakie ubranka?????? Dla naszej córki..... ;-) Obudziłem się spoc
ony i przerażony. Nie darzę jakąś specjaną sympatią koleżanki którami się śn
iła :) no a poza tym najpierw chce mieć syna;)
|