Data: 2007-12-26 20:41:03
Temat: Re: sepsa
Od: tomek wilicki <t...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
bazyli4 wrote:
>
> Ja nie jestem zawistny... ot, czepiłem się słabego na umyśle, taka moja
> ułomność... wiesz...bezpośrednim to można być, jak się coś na jakiś temat
> wie... może Ci imponuje jego ignoracja, mnie jednak nie... to i jak ten
> kot myszą...
>
ot, katolik* typowy, ani razu nie udało mu się udowodnić że się pomyliłem (a
mylę się mnóstwo razy, jak wszyscy zresztą na tej grupie którzy próbują
czasem coś napisać dla innych), za to szczeka, ujada, po kostkach gryzie aż
echo się niesie. Na dzień dobry można spróbować udowodnić, że
rozregulowanie reakcji obronnych słuchaniem zaleceń lekarzy nie ma wpływu
na zwiększenie się ryzyka wystąpienie reakcji zwanej sepsą. No ale to
wymagałoby użycia mózgu i do tego posiadania pewnej wiedzy, skomplikowane
trochę. Lepiej po katolicku zbluzgać bliźniego.
*katolik to stan umysłu
--
www.vegie.pl
|